menu

Legia - Lech LIVE! O pietruszkę zamiast o mistrzostwo

1 czerwca 2014, 15:46 | Tomasz Dębek/Polska The Times

Niedzielny mecz Legii z Lechem miał decydować o mistrzostwie Polski. Sytuacja w tabeli jest jednak jasna - jego stawką będzie "tylko" honor. Relacja na żywo od 18 w Ekstraklasa.net!

Relacja na żywo z meczu Legia Warszawa - Lech Poznań w Ekstraklasa.net!

Nowy system miał zapewnić kibicom emocje do samego końca rozgrywek. Miało być dobrze, wyszło jak zawsze. Przed 37. kolejką wiemy już wszystko. Mistrzem Polski jest Legia, wicemistrzem Lech, w pucharach zagrają jeszcze Ruch i Zawisza (zdobywca Pucharu Polski), do I ligi spadają Zagłębie i Widzew.

Teoretycznie trzecich w tabeli chorzowian może wyprzedzić jeszcze Górnik, ale niczego to nie zmieni. Zespół Roberta Warzychy nie dostał licencji na grę w Europie (po odwołaniach otrzymali je Ruch i Wisła). Stawką niedzielnych meczów będzie więc tylko honor. - Cieszę się, że udało nam się zapewnić mistrzostwo trzy kolejki przed końcem ligi. Gdyby Lech przez cały sezon grał tak równo jak w ostatnich tygodniach, wszystko mogło się rozstrzygnąć w niedzielnym meczu. Po 30 kolejkach mieliśmy dziesięć punktów przewagi, podzielono punkty i zostało się pięć. A wychodząc do pierwszego meczu drugiej rundy - już tylko dwa, bo Lech grał przed nami i wygrał. To kreuje dodatkową presję, mój zespół sobie z nią poradził - twierdzi trener Legii Henning Berg.

- Można mieć supersezon i przegrać wszystko w ostatnim tygodniu, kiedy gra się trzy mecze. Są plusy i minusy tej reformy, ale nie będę jej oceniał. Musimy się dostosować. Dzięki niej zagraliśmy wiele trudnych meczów o stawkę. To dobrze nam zrobi przed pucharami. Gdybyśmy mieli 10, 15 czy 20 punktów przewagi, podchodzilibyśmy do nich bardziej wypoczęci, ale przerwa w meczach o dużą stawkę mogłaby nam zaszkodzić - podkreśla.

Więcej meczów oznacza krótszy odpoczynek między sezonami. Liga znów ruszy już 18 lipca. - Będziemy mieć dwa tygodnie urlopów. Moim zdaniem odpoczynek po sezonie musi być dłuższy. Być może nasza jesienna plaga kontuzji była spowodowana właśnie tym. Sam spędzę w Zagrzebiu tylko 11 dni. A nie było mnie tam tyle, że trzeba będzie załatwić wiele spraw. W takiej sytuacji człowiek nie odpoczywa, tylko się męczy. Nie apeluję o Bóg wie jak długie urlopy, ale moim zdaniem zasłużyliśmy na 2,5-3 tygodnie przerwy. Wrócimy i do grudnia będziemy grać co trzy dni. Następny sezon będzie bardzo trudny - twierdzi kapitan Legii Ivica Vrdoljak.

Zanim legioniści pojadą na urlopy, w niedzielę zagrają z wicemistrzem - Lechem. Obie drużyny zapowiadają, że potraktują to spotkanie bardzo poważnie. - To nie będzie piknik. Nieważne, czy gramy z Legią o stawkę, czy o nic. Rywal jest taki, że musi się lać krew. Musi być rzeźnia. Zapewniam, że nikt z nas tego meczu nie odpuści - zapowiada najlepszy strzelec Lecha Łukasz Teodorczyk. - Chcemy podziękować kibicom, przez cały sezon byli naszym dwunastym zawodnikiem. Jesteśmy im coś winni - wtóruje mu Vrdoljak.

Spore kontrowersje wzbudziło to, że lechici nie mają zamiaru uhonorować sukcesu Legii szpalerem przed meczem. - Nie zrobimy tego. To wspólna decyzja sztabu szkoleniowego i piłkarzy. W innych wielkich ligach, na przykład w Anglii czy w Niemczech, nikt nie wykonuje takiego gestu, więc nie wiem, dlaczego my w Polsce mielibyśmy go robić - przekonuje trener Lecha Mariusz Rumak. Od kiedy przepis o szpalerze dla mistrza został zniesiony, jest to kwestia dobrej woli rywali. Problemu z tym nie mieli jednak piłkarze Ruchu i Pogoni, z którymi legioniści mierzyli się po zapewnieniu tytułu. - Nie wiem, jak to się odbywa w Polsce. Gdyby Lech okazał się od nas lepszy, na pewno okazalibyśmy im w taki sposób szacunek. Uważam, że to normalne. Ale cóż... Dla nas to nie jest duża sprawa - twierdzi norweski trener Legii.

Carl Froch zachował pasy WBA i IBF. Znokautował George'a Grovesa w ósmej rundzie [ZDJĘCIA]

Polska The Times


Polecamy