3 liga. Starcie faworytów do awansu. Legia II - Widzew Łódź
O godz. 15. Legia II zmierzy się z Widzewem Łódź. Mecz zostanie rozegrany w Ząbkach na stadionie Dolcanu. Możemy spodziewać się ciekawego widowiska, gdyż już na samym początku trzecioligowych rozgrywek mierzyć się ze sobą będą dwa zespoły, walczące o awans do 2. ligi.
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany
Zarówno Widzew, jak i Legia II rozpoczęły sezon od porażki. W drużynie z Łodzi była ona na tyle bolesna, że pracę stracił szkoleniowiec Przemysław Cecherz. Jak do tej pory tylko Victoria Sulejówek urwała punkty Widzewowi, który podobnie jak przed rokiem będzie walczył o najwyższe cele. To, co nie udało się w sezonie 16/17 ma wypalić teraz, pod okiem Franciszka Smudy. Na chwilę obecną wszystko idzie w dobrym kierunku, gdyż jego zespół wciąż pozostaje niepokonany. Dodajmy do tego, że Widzewiacy od momentu zmiany trenera nie stracili bramki i pod tym względem są najlepszą drużyną w III lidze.
Jak wiadomo, Legia II dokonała ogromnych roszad w swojej kadrze. Wielu młodych zawodników odeszło głównie do pierwszoligowych klubów, a skład rezerw Mistrza Polski wzmocnili bardziej doświadczeni piłkarze, jak Tsubasa Nishi i Tomasz Wełnicki ze Stomilu Olsztyn, czy choćby Mateusz Majewski z Pelikana Łowicz. Na powrót do drugiej drużyny zdecydował się także Łukasz Turzyniecki.
Jeżeli już mówimy o dobrym bilansie bramkowym Widzewa, warto wspomnieć też o dokonaniach piłkarzy Legii II, chociaż trener warszawskiej drużyny Krzysztof Dębek studzi emocje. - Pamiętajmy, że cały czas jesteśmy na trzecioligowym podwórku. Te mecze różnie się układają. Jedne są fajne, jak te u nas po 5:0, czy 5:1. Możemy poszczycić się też najlepszym bilansem bramkowym w tej lidze. Pomimo, że straciliśmy pięć bramek to strzeliliśmy ich aż 14. Z każdego punktu można coś wyciągnąć na swoją korzyść bądź nie.
Mecz cieszy się sporym zainteresowaniem, nie tylko ze strony mediów, ale też i kibiców. Spotkanie nie jest zgłoszone jako impreza masowa, dlatego wstęp na nie będzie miało tylko 999 osób. Na dodatek do Ząbek planuje udać się spora, bo licząca około 350. kibiców Widzewa grupa.
Czego możemy oczekiwać i jaki jest cel rezerw Legii II? O to zapytaliśmy jej trenera. - Jak przystało na tak prestiżowe spotkanie, mimo że mamy tutaj tylko Legię II, jako przeciwnika Widzewa spodziewamy się twardej, męskiej gry od samego początku. Są to dwie drużyny, które znajdują się na górze tabeli i mają duże aspiracje, choć to jeszcze początek sezonu. Bezpośredni wynik o niczym nie będzie znaczył. Ani w tabeli, ani w końcowym rozliczeniu, ale wiadomo, że jest to mecz, który lepiej wygrać i przez tydzień, czy nawet dłużej trzymać palmę pierwszeństwa. My mamy jasno określony cel i bardzo skoncentrowaną szatnię. Wiemy, co chcemy zrobić i osiągniemy to. - podsumował trener Dębek.
Jak będzie prezentował się skład Legii II na dzisiejsze spotkanie? Ci, którzy oczekiwali wielu wzmocnień z pierwszej drużyny, rozczarują się. W meczu z Widzewem wystąpią na pewno: bramkarz Jakub Szumski, obrońca Mateusz Żyro i pomocnicy Łukasz Moneta oraz Miłosz Szczepański. Nikt nie narzeka z powodu kontuzji, co jest dobrą wiadomością dla szkoleniowca i kibiców Legii. Przypomnijmy, że nie tak dawno rezerwy opuścili tacy zawodnicy, jak Alban Sulejmani, Sadam Sulley, Konrad Handzlik czy Michał Masłowski. - Zagramy w najsilniejszym, możliwym zestawieniu tak, jak graliśmy ostatnie pięć meczów. Oczywiście, z drobnymi rotacjami. Nie ma mowy o żadnym wywracaniu składu do góry nogami, choćby dlatego, że pierwszy zespół ma wolny termin poprzez przerwę reprezentacyjną. - zakończył Krzysztof Dębek.
W drużynie gości dojdzie tylko do jednej, przymusowej zmiany w porównaniu do starcia z MKS-em Ełk. Mateusza Ostaszewskiego, narzekającego na uraz zastąpi 19-letni Kacper Falon. W sobotę młody pomocnik będzie miał możliwość zagrania po raz pierwszy w barwach Widzewa w meczu ligowym.
Relacja ze spotkania pojawi się na GOL24, tuż po ostatnim gwizdku arbitra.