Legia - Górnik. Jacek Magiera: Miejsca w tabeli nie mają znaczenia, wyższość udowodnimy na boisku
Naszym celem jest gonienie czołówki i obrona mistrzowskiego tytułu, by mieć szansę na powtórzenie meczów w Lidze Mistrzów. Miejsce rywala w tabeli nie ma tu znaczenia - zapowiedział przed niedzielnym meczem Legia Warszawa - Górnik Łęczna trener stołecznego zespołu Jacek Magiera. To 20. kolejka Lotto Ekstraklasy, ostatnia w tym roku kalendarzowym.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Legia w ligowej tabeli jest trzecia z dorobkiem 32 punktów. Przed sobą ma Jagiellonię Białystok i Lechię Gdańsk, które ma koncie po 39 punktów. Pierwszy zespół podejmuje Wisłę Płock, drugi - zagra w Kielcach z Koroną. To ostatnia kolejka ligowa w roku kalendarzowym. Górnik Łęczna jest 15., przedostatni.
- Zdecydowana i konsekwentna gra oraz koncentracja w całym spotkaniu. To klucz do zwycięstwa. Jeżeli nasze myśli będą gdzie indziej, to będziemy mieli problemy. To że jesteśmy lepsi, mamy udowodnić na boisku, a nie gadaniem przed meczem. Naszym celem jest gonienie czołówki i obrona mistrzowskiego tytułu, by mieć szansę na powtórzenie spotkań w Lidze Mistrzów. Miejsce rywala w tabeli nie ma tu znaczenia. Mamy grać z pasją i zaangażowaniem od pierwszej do ostatniej minuty - podkreślił trener legionistów przed niedzielnym spotkaniem.
Zespół Górnika ma nowego szkoleniowca. W czwartek został nim Franciszek Smuda. - Cieszę się, że trener wrócił do polskiej ligi. Bardzo go cenię, szanuję, lubię. Jak go wspominam? Za jego kadencji musiałem odejść z Legii, bo nie widział dla mnie miejsca, więc z jednej strony - źle. Z drugiej jednak dobrze, bo kiedy wróciłem z Widzewa do Legii zacząłem u niego grać w podstawowym składzie - wspominał Magiera, cytowany przez oficjalną stronę stołecznego klubu. - Uważam trenera Smudę za fachowca z dobrym kontaktem z zawodnikami, u którego był posłuch, była praca, ale też kiedy trzeba było, była i zabawa. Czujemy do siebie sympatię - dodał.
Przed niedzielną potyczką nie wszyscy zawodnicy są w pełni sił. - Indywidualnie trenują Adam Hlousek, Guilherme i Thibault Moulin. Są w formie fizycznej, ale czy urazy pozwolą zagrać w meczu, to okaże się po konsultacji ze sztabem medyczny, który mamy w piątek wieczorem - wyjaśnił Magiera.
Niewykluczone, że mecz z Górnikiem Łęczna będzie ostatnim dla Nemanji Nikolicia. Serb z węgierskim paszportem prawdopodobnie zmieni klub w najbliższym okresie transferowym.
- Trudno żegnać kogoś, kto nie ma kontraktu w innym klubie. "Niko" zrobił dużo dla Legii, to piłkarz skuteczny, dał wiele radości kibicom, ma szacunek u nich, u mnie, u kolegów, ale też wciąż jest naszym zawodnikiem. Nie ma co spekulować, dopóki transakcja nie jest sfinalizowana - stwierdził 39-letni szkoleniowiec.
W pierwszej rundzie Legia przegrała na wyjeździe z Górnikiem Łęczna 0:1. Wówczas zespół prowadził jeszcze Besnik Hasi. Niedzielny mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 18. Transmisja w Canal+.