menu

Łęczna - Bełchatów LIVE! Górnik walczy o utrzymanie, GKS gra o honor

5 czerwca 2015, 17:21 | Grzegorz Ignatowski

GKS Bełchatów już nie ma szans na utrzymanie w Ekstraklasie, ale dzisiejszego wieczoru będzie miał możliwość pociągnąć ze sobą do I ligi Górnika Łęczna. W razie zwycięstwa bełchatowian, łęcznianie będą musieli liczyć na porażkę Zawiszy z Ruchem Chorzów, ale nawet w przypadku remisu los Górnika wciąż będzie uzależniony od wyników innych spotkań. Jednym zdaniem - Jurij Szatałow i spółka muszą wygrać, jeśli sami chcą zadecydować o swoim losie.

Górnik Łęczna w ostatniej kolejce sezonu zagra o utrzymanie w spotkaniu ze zdegradowanym już GKS-em Bełchatów
Górnik Łęczna w ostatniej kolejce sezonu zagra o utrzymanie w spotkaniu ze zdegradowanym już GKS-em Bełchatów
fot. Wojciech Czekała

GKS Bełchatów - Górnik Łęczna - relacja na żywo w Ekstraklasa.net

A zwycięstwo nie przyjdzie łęcznianom łatwo. Tak, Bełchatów nie ma już o co walczyć, ale trener Kiereś na pewno nie pozwoli swoim podopiecznym na więcej luzu. Bełchatowianie będą walczyć o honor, więc o zaangażowanie możemy być spokojni. O formę raczej też nie ma się co obawiać, bo "Brunatni" radzą sobie coraz lepiej o czym świadczy zwycięstwo z Ruchem Chorzów i remis po dobrym meczu z Koroną Kielce. Jak na tym tle wygląda Górnik? Bilans ostatnich trzech spotkań to jeden remis i dwie porażki, a także jedna zdobyta bramka.

A przecież Łęczna nigdy nie radziła sobie najlepiej w meczach z Bełchatowem. Łączny bilans na wszystkich szczeblach rozgrywkowych wynosi 11 - 8 - 1 na korzyść GKS-u. Jedyne zwycięstwo łęcznianie odnieśli w kwietniu 2000 roku, kiedy to mecz na szczeblu I ligi zakończył się ich zwycięstwem 1:0. Jeśli chodzi o Ekstraklasę, to bełchatowianie wygrywali trzy razy i trzykrotnie remisowali, a najlepiej wspominają mecz z 2 marca 2007 roku, kiedy to wygrali aż 6:0.

Są jednak przesłanki, które mówią o tym, że los może się w końcu odwrócić. Przede wszystkim chodzi o sytuacje kadrową. W Bełchatowie od powrotu Kamila Kieresia nie grają przesunięci do rezerw Grzegorz Baran, Szymon Sawala, Błażej Telichowski i Bartosz Ślusarski, a kontuzję od dłuższego czasu leczą Mateusz Mak i Alexis Norambuena. Do tego trzeba jeszcze doliczyć absencję Damiana Szymańskiego, który doznał urazu przed meczem z Koroną, oraz pauzującego za kartki Łukasza Wrońskiego a także borykającego się z urazem Damiana Zbozienia. Jakby tego było mało z klubu dotarły do nas wieści, że lekkie urazy mają też Arkadiusz Piech i Michał Mak i mają oni nie wystąpić w tym spotkaniu. Podsumowując, w Bełchatowie nie zagra aż 11 zawodników!

Jurij Szatałow też ma swoje problemy, ale przy tym co się dzieje w Bełchatowie kontuzje Kaźmierczaka, Bozoka, Bonina i Kalkowskiego oraz absencja Tomasza Nowaka za nadmiar żółtych kartek, nie wydaje się być taka straszna.

W takiej sytuacji wydaje się, że Górnik Łęczna powinien sobie poradzić z nie tyle osłabionym, co wręcz zdewastowanym przez kontuzje rywalem. Ale po ostatniej decyzji Seppa Blattera, który zrezygnował z funkcji szefa FIFA wiemy już na pewno, że w piłce nożnej wszystko może się wydarzyć.


Press Focus/x-news


Polecamy