Lechici rozstrzelali trzecioligowca. Dublety Kownackiego i 18-latka [ZDJĘCIA]
Do rozpoczęcia rundy wiosennej LOTTO Ekstraklasy już niecały miesiąc. Wszystkie zespoły wznowiły już więc treningi. Poznaniacy jak dotąd pracują na własnych obiektach. Na obóz przygotowawczy na Cypr udadzą się dopiero 17 stycznia. Swój pierwszy przedsezonowy sparing rozegrali więc w Polsce. Sobotnim wczesnym popołudniem zmierzyli się z Sokołem Kleczew. Po bardzo jednostronnym meczu zwyciężyli aż 8:0. Po dwie bramki zdobyli Paweł Tomczyk oraz Dawid Kownacki.
Nenad Bjelica w tym teście nie mógł skorzystać z czterech swoich zawodników. Z powodu urazów nie mógł wystąpić bowiem Szymon Pawłowski, Marcin Robak dopiero wraca do treningów z pełnym obciążeniem, a Nicki Bille oraz Maciej Makuszewski zmagają się z drobnymi infekcjami. Biorąc pod uwagę długość oraz intensywność nadchodzącej rundy szkoleniowiec Kolejorza nie chciał ryzykować dłuższą przerwą.
Pod ich nieobecność trzech innych zawodników miało okazję nieoficjalnie zadebiutować w barwach Lecha. Poza bohaterami głośnych transferów - Michai Radutem oraz Wolodymyrem Kostewyczem po raz pierwszy zagrał również Victor Gutierrez. Kolumbijczyk w Poznaniu przebywał już od pół roku. Z polecenia Manuela Arboledy trafił do klubu z ulicy Bułgarskiej, by już wielokrotnie trenować z pierwszym zespołem. Na drodze ku występom stanęły mu problemy czysto formalne. Teraz jednak ma już wszystkie potrzebne dokumenty i na wiosnę będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
Poza wspomnianą wcześniej trójką szansę na pokazanie się otrzymał nominalnie trzeci golkiper Kolejorza Miłosz Mleczko oraz debiutujący na murawach LOTTO Ekstraklasy w ostatnim meczu Paweł Tomczyk. I to właśnie ten drugi okazał się jednym z bohaterów tego sparingu. Od samego początku bardzo aktywny, widać było w nim głód goli. Golkiperowi rywali sprawiał sporo kłopotów. Dobrze prezentował się także Tomasz Kędziora, który chętnie włączał się do ofensywy oraz Victor Gutierrez raz po raz odbierający piłkę w środku pola.
Na pierwsze trafienie trzeba było jednak chwilę czekać, gdyż zespół z Kleczewa nieźle radził sobie w defensywie. Gola stracili dopiero po ogromnym chaosie pod własną bramką. Najpierw po podaniu Kędziory próbował Tomczyk, później dobijał sam obrońca, by ostatecznie na listę strzelców wpisał się jednak napastnik.
Po zdobyciu gola przez Kolejorza tempo gry na moment spadło. Akcja przeniosła się na środek pola, lecz jak się okazało, służyło to jedynie zmylenia przeciwników. Chwilę później drugą bramkę zdobył Paweł Tomczyk. Tym razem w 27 minucie asystował mu Wolodymyr Kostewycz.
Dwa do zera wyraźnie nie satysfakcjonowało Kolejorza, który dalej przeprowadzał kolejne ataki. Próbował Tomczyk, swoje szanse mieli także nowi zawodnicy Lecha, jednak nikt nie zdołał już podwyższyć wyniku przed przerwą. Poznaniacy mieli wyraźną przewagę, ale czegóż innego można było oczekiwać w starciu z grającym dużo niżej rywalem?
W przerwie Nenad Bjelica, chcąc sprawdzić jak najwięcej ze swych podopiecznych, dokonał wielu zmian. Nowi zawodnicy na murawę wybiegli głodni gry. Szczególnie Dawid Kownacki, który już chwilę po pierwszym gwizdku rozpoczął szturm na bramkę przeciwnika.
Podobnie jak przed przerwą, tak i po niej lider III ligi grupy II całkowicie dał się zdominować poznaniakom. Goście z rzadka dochodzili do własnych sytuacji, głównie broniąc się przed natarciami podopiecznych Nenada Bjelicy. Trzeba jednak przyznać, że długo robili to całkiem skutecznie. Mimo kilku naprawdę groźnych szans Kolejorza, Sokół futbolówkę z siatki wyjmował dopiero w 68.minucie. Idealnie rzut wolny na bramkę zamienił Wolodymyr Kostewycz.
Ledwo trzecioligowiec wznowił grę, a na listę strzelców wpisał się kolejny debiutujący w sobotnie popołudnie zawodnik. Premierowe trafienie dla Kolejorza zdobył Victor Gutierrez, który wykorzystał błąd golkipera rywali. Bramkarz z Kleczewa zbyt pochopnie opuścił własną bramkę. To zdecydowanie nie był jednak koniec problemów gości. Wraz z upływem czasu, radzili sobie coraz słabiej. Po nieco ponad 70 minutach przegrywali już 0-5, po niefortunnej interwencji Andrzeja Górskiego. Zawodnik Sokoła sam umieścił piłkę we własnej siatce.
Kolejorzowi wciąż było mało. Spora przewaga nie zaspokoiła apetytu i poznaniacy postanowili dobić przeciwnika. Swojego gola bardzo chciał zdobyć Dawid Kownacki, który wciąż ostrzeliwał bramkę Sokoła, jednak ta sztuka w 81. minucie udała się Łukaszowi Trałce. Kapitan Kolejorza wykorzystał świetną akcję wykreowaną przez Tymoteusza Puchacza. To nie on jednak ustalił końcowy rezultat, a zrobił to Dawid Kownacki. Napastnik najpierw zamienił podyktowaną za faul na nim jedenastkę, na siódme trafienie dla Lecha w tym meczu, by w ostatniej minucie zakończyć golem szybką zespołową akcję.
[przycisk_galeria]
Lech Poznań - Sokół Kleczew 8:0 (2:0)
1:0 Paweł Tomczyk
2:0 Paweł Tomczyk
3:0 Wolodymyr Kostewycz (68 min.)
4:0 Victor Gutierrez (69 min.)
5:0 Andrzej Górski sam. (71 min.)
6:0 Łukasz Trałka (81 min.)
7:0 Dawid Kownacki (84 min.)
8:0 Dawid Kownacki (90 min.)
Lech Poznań: Miłosz Mleczko - Tomasz Kędziora, Dariusz Dudka (46 Tamas Kadar), Lasse Nielsen (46 Jan Bednarek), Vlodymyr Kostevych - Abdul Aziz Tetteh (46 Łukasz Trałka) , Victor Gutierrez - Marcin Wasielewski, Radosław Majewski (46 Tymoteusz Puchacz), Mihai Radut, Paweł Tomczyk (46 Dawid Kownacki)
Sokół Kleczew: Daniel Szczepankiewicz – Wiktor Patrzykąt, Marcel Koziorowski, Sebastian Śmiałek, Bartosz Andrzejewski, Tomasz Kowalczuk, Jakub Dębowski, Andrzej Górski, Emile Thiakane, Jakub Antosik
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Zagraniczny SZROT, którego z Ekstraklasy NATYCHMIAST trzeba się pozbyć