Lechia - Widzew LIVE! Traore w pogoni za Ljuboją
W piątkowy wieczór na PGE Arenie dojdzie do konfrontacji sąsiadów w tabeli. Lechia Gdańsk podejmie Widzewa Łódź. Biało-zieloni liczą na siódme zwycięstwo w sezonie i zarazem drugie na własnym boisku. Jeśli uda im się sprostać zadaniu, to przynajmniej do sobotniego wieczora będą na czwartym miejscu.
fot. Piotr Jarmułowicz
Relacja LIVE z meczu Lechia Gdańsk - Widzew Łódź w Ekstraklasa.net!
Nowa murawa, nowe nadzieje
W gdańskim klubie sporo dobrego stało się w ostatnim czasie za przyczyną… Waldemara Fornalika i PZPN. Selekcjoner reprezentacji Polski powołał Piotra Brożka na towarzyskie spotkanie z Urugwajem, a związek postanowił pokryć koszty wymiany murawy na PGE Arenie. Lechia zebrała więc bardzo urodzajne plony, dzięki wizycie kadry. Brożek w meczu nie zagrał, ale trzydniowy pobyt z reprezentacją na pewno mu nie zaszkodził. Z kolei wcześniejsza płyta, której nie zmieniano od Euro, bardziej przypominała pobojowisko niż plac gry. Obecna, nieco zryta po środowej bieganinie, wygląda jednak o niebo lepiej. - Do tej pory na dobrych płytach mieliśmy okazję grać na wyjazdach, ale teraz to się zmieniło – przyznaje trener Lechii Bogusław Kaczmarek.
Szkoleniowca Lechii bardziej od wymiany murawy cieszy powrót do składu Abdou Razacka Traore. Burkińczyk nie zagrał w ostatnim spotkaniu przeciwko Ruchowi Chorzów, bo zmagał się z niegroźnym urazem pachwiny. Gdańszczanie co prawda wygrali 1:0, ale brak Traore był widoczny. - W meczu z Widzewem dobrze byłoby wreszcie połączyć dwa elementy, czyli ponownie wygrać w piątek, ale już na własnym stadionie. Aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że łodzianie z pewnością nie ułatwią nam zadania – dodaje „Bobo”. Taktyka Lechii opierać będzie się znowu wokół Traore, który w tym sezonie zdobył siedem bramek i zaliczył dwie asysty. W klasyfikacji najlepszych strzelców ligi ustępuje jedynie Danijelowi Ljuboji (Legia Warszawa), który do siatki trafił dziewięć razy.
Widzew to nie tylko Kaczmarek
- Sentymentów na boisku nie będzie – zapowiada eks-widzewiak, Jarosław Bieniuk. „Palmer”, jako jedyny z łódzkiej kolonii w Lechii, będzie miał okazję zmierzyć się ze swoim byłym pracodawcą. Sebastian Madera z Bartoszem Kanieckim leczą bowiem kontuzje, a Piotr Grzelczak nie może wywalczyć sobie miejsce składzie. Po drugiej stronie barykady zabraknie Marcina Kaczmarka (pauzuje za żółte kartki), który – co ciekawe - w przeszłości reprezentował biało-zielone barwy. – Nie tylko Kaczmarek decyduje o obliczu tej drużyny. Podobny wpływ na grę naszych rywali mają trzej pomocnicy: Bruno, niezwykle solidny Princewill Okachi oraz pochodzący ze Sztumu Radosław Bartoszewicz, który wraca na boisku po pauzie za żółte kartki. To tego trzeba dodać utalentowaną młodzież w osobach Mariuszów - Rybickiego i Stępińskiego – charakteryzuje przeciwnika trener Kaczmarek.
„Zdajemy sobie sprawę z niedociągnięć”
W obozie gości nie dzieje się ostatnio zbyt dobrze. Widzew w trzech ostatnich meczach zdobył zaledwie jeden punkt, spadając tym samym na siódme miejsce. Na dodatek trener Radosław Mroczkowski miał spore problemy ze sklejeniem osiemnastki na wyjazd do Gdańska. Ze składu wypadł wspomniany Kaczmarek, zabraknie również Mariusza Rybickiego, który wrócił poobijany z meczu reprezentacji u-21. W fatalnej formie jest Sebastian Dudek. - W piątek postaramy się strzelić gola i go nie stracić. Niestety boisko pisze różne scenariusze. Trzeba więc pracować nad grą w obronie i nie tylko. Z Lechem na przykład wyglądaliśmy beznadziejnie w ofensywie. Zdajemy sobie sprawę z niedociągnięć i robimy wszystko by je zażegnać. Niezależnie od przebiegu meczu, zawsze walczymy do samego końca – powiedział Mroczkowski.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Relacja LIVE z meczu Lechia Gdańsk - Widzew Łódź w Ekstraklasa.net! Śledź relację!