Rezerwy Widzewa wysoko przegrały z liderem III ligi
W 4. kolejce III ligi druga drużyna Widzewa Łódź podejmowała na własnym stadionie Lechię Tomaszów Mazowiecki. Łodzianie musieli przełknąć gorzką pigułkę przegranej, ulegając gościom aż 1:6.
Mecz rozpoczął się od ataków Widzewa. W 5. minucie Łukasz Staroń miał znakomitą okazję, by dać swojej drużynie prowadzenie. Jego strzał instynktownie obronił bramkarz Lechii, który w trakcie tej interwencji nabawił się lekkiego urazu, który jednak nie uniemożliwił zawodnikowi dalszego występu. Na tej akcji ofensywnej dominacja Widzewa się skończyła. Piąty bieg włączyli goście i do przerwy prowadzili już 2:0. Warto dodać, że był to najniższy wymiar kary dla łodzian, gdyż Lechia nie wykorzystała kilku dogodnych dla siebie sytuacji.
Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Widoczna była bezsilność młodych Widzewiaków wobec dobrej gry gości. Bardzo korzystnie zaprezentował się Marcin Mirecki, który jest autorem dwóch bramek dla Lechii. Świetnie radził sobie z piłką wprowadzając niemałe zamieszanie w szeregach obrony Widzewa.
Kontaktowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Bartłomiej Grube. Zawodnik oddał mocny strzał ze znacznej odległości, który wpadł prosto w ręce golkipera Lechii. Ku zdziwieniu wszystkich piłka wypadła bramkarzowi z rąk i znalazła się w bramce zaskoczonego Artura Holewińskiego.
Przegrana z Lechią jest drugą z rzędu dla podopiecznych Rafała Pawlaka. Po dzisiejszym spotkaniu łodzianie spadli na 17. miejsce w tabeli, natomiast mazowiecka Lechia umocniła się na pozycji lidera III ligi.
Widzew II – Lechia Tomaszów Maz. 1:6 (0:2)
Gole: Grube 84 – Milczarek 8, Piechna 21, Mirecki 53, 75, Król 78, Iwańczuk 89