menu

PKO Ekstraklasa. Co za lanie. Cracovia piąty raz z rzędu ograła Lechię Gdańsk

4 lipca 2020, 21:56 | krk

PKO Ekstraklasa. Cracovia ma patent na Lechię. "Pasy" po raz piąty z rzędu pokonały biało-zielonych, tym razem 3:0 (0:0) . Na listę strzelców wpisali się Rafael Lopes, Michal Siplak oraz z rzutu karnego Sergiu Hanca. Cracovia dzięki wygranej awansowała na piąte miejsce w tabeli. Spotkanie na Stadionie Energa obejrzało 4768 widzów.


fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press

PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Cracovia 0:3


We wtorek o godz. 20 u siebie Cracovia zagra półfinał Pucharu Polski z Legią Warszawa. Próba generalna wypadła bardzo dobrze.
Legia przyjedzie do Krakowa jeszcze nie ukoronowana na nowego mistrza Polski. Fetę musi odłożyć co najmniej do soboty (wtedy zagra u siebie ligowy mecz z… Cracovią). W Poznaniu zagrała tylko jedna dobrą połowę i przegrała, Lech postanowił odroczyć jej koronację. Jeśli we wtorek legioniści zagrają tak jak do przerwy, to „Pasy” mają szansę na sprawienie niespodzianki, bo w tych kategoriach należałoby rozpatrywać ich awans do finału.

Trener Michał Probierz przed meczem z Lechią mówił, że liczy się dla niego ten mecz, a dopiero potem pomyśli o Pucharze Polski. Tymczasem postanowił rotować składem, mając na uwadze mecz z Legią. W porównaniu z ostatnim meczem dokonał czterech zmian. Miejsce Ołeksija Dytiatjewa, Kamila Pestki, Milana Dimuna i Mateusza Wdowiaka zajęli Michał Helik, Michal Siplak, Sylwester Lusiusz i Ivan Fiolić. - Niektórzy grali więcej, mieliśmy podróż, zmieniliśmy trochę ustawienie, ale wszystkich mamy na ławce – komentował zmiany szkoleniowiec „Pasów”.

9 czerwca „Pasy” pokonały Lechię w Gdańsku 3:1, przerywając serię 6 przegranych meczów. Wcześniej, w tym sezonie wygrały z gdańszczanami u siebie 1:0. W ogóle w ostatnich latach dobrze im się z nią gra. To zwycięstwo było już piątym z rzędu nad ekipą z Gdańska.

W 7 min Cracovia przeprowadziła koronkową akcję, Rafael Lopes podał do Pellego van Amersfoorta, który z 7 m próbował zaskoczyć Dusana Kuciaka, ale Słowak wykazał się refleksem i wybił piłkę na róg. Po nim uderzał Lopes, ale minimalnie się pomylił.
„Pasy” sprawiały bardzo korzystne wrażenie. Ich gra się zazębiała, z kolei ataki Lechii paraliżowały w zarodku. W 17 min groźnie było pod krakowską bramką. Lukas Hrossso źle ocenił dystans i minął się z piłką zagrywaną z rzutu wolnego przez Rafała Pietrzaka i o mało co nie doszedł do niej Mario Maloca. W 27 min Pietrzak znów sprawdził umiejętności Słowaka – tym razem bramkarz wybił piłkę nad poprzeczkę.

Tuż przed przerwą przedzierał się pod bramkę rywala Sylwester Lusiusz, ale zamiast strzelać, wprost podał piłkę Kuciakowi. Ta akcja zwieńczyła nudny fragment gry, w którym niewiele ciekawego się działo.

Ledwo co zaczęła się druga połowa, a „Pasy” zdobyły bramkę! Po dograniu z prawej strony w pole karne, Michał Nalepa źle główkował, piłkę opanował będący w polu bramkowym Rafael Lopes i strzałem z bliska pokonał Kuciaka. To 12. gol Portugalczyka w tym sezonie. W 60 min na bramkę Lechii uderzał Siplak i pomylił się nieznacznie. Ale 10 min później po podaniu Floriana Loshaja strzelił płasko po ziemi i Kuciak musiał skapitulować. Ten gol już kompletnie podciął skrzydła gospodarzom, choć jeszcze w 78 min strzelał Omran Haydary, ale Hrosso był czujny. „Pasy” mały szansę jeszcze na trzeciego gola, w doliczonym czasie gry strzelał Hanca, tuż obok słupka. W 90+2 min doliczonego czasu gry Lopes strzelał „nożycami”, a ten strzał łokciem zablokował Flavio Paixao i arbiter nie miał wątpliwości – karny. Hanca pewnie wykorzystał tę sytuację, pieczętując wysoką wygrana krakowian.

Piłkarz meczu: Pelle van Amersfoort
Atrakcyjność meczu: 5/10

EKSTRAKLASA w GOL24


Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy


Polecamy