Nie będzie dopingu ani oprawy kibiców Lechii podczas meczu z Barceloną

Wiceprezes polskiego fanklubu Barcelony: Chcemy, by Messi i spółka zapamiętali ten mecz

W treści oświadczenia "Lwy Północy" swoją decyzję argumentują "umedialnieniem" meczu. Ich zdaniem, zamiast biało-zielonego święta, sparing stał się ogólnopolskim wydarzeniem, w którym udział wezmą głównie bogacze niezwiązani z Lechią, chcący jedynie obejrzeć popisowe akcje Blaugrany.

Dla większości wiernych kibiców Lechii bilety są bowiem stanowczo za drogie (najtańsze normalne - 200 zł). Dlatego więc oficjalne stowarzyszenie kibicowskie postanowiło odsunąć się od tego meczu, wydając oświadczenie. Taka postawa nie dziwi, gdyż od dawna słychać było głosy wyraźnego niezadowolenia kibiców Lechii cenami na ten mecz. Niby organizatorzy zapewnili im jakieś udogodnienia cenowe, jednak 200 zł za jednorazowy bilet, to nadal sporo za dużo dla przeciętnego lechisty.

Poniżej zamieszczamy treść oświadczenia kibiców Lechii opublikowanego na ich stronie (www.lwypolnocy.pl):

Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy" informuje, iż na meczu sparingowym Lechii Gdańsk z FC Barcelona nie będzie prowadzony zorganizowany doping oraz nieobecne będą inne elementy towarzyszące oprawom meczowym.

Wysoka wartość oraz stosowana polityka cenowa dotyczące biletów spowodowały, że wydarzenie to stało się niedostępne dla większości wiernych fanów gdańskiej Lechii, przez co mecz nabrał znaczenia typowo medialnego i daleki jest od atmosfery, której Biało-Zieloni poświęcają czas, pieniądze i swoje zaangażowanie.

Nie oznacza to jednak ciszy i braku opraw podczas sobotniego meczu. Polscy kibice Barcelony deklarują, że będą prowadzić głośny doping dla swojej drużyny. Obiecali również solidną oprawę w klubowych barwach (więcej tutaj).