menu

Janicki dla Ekstraklasa.net: Tonev? Mierzyłem się z lepszymi skrzydłowymi

28 września 2012, 14:55 | Jacek Czaplewski

- Nie spodziewamy się cudów, bo płyta boiska już w meczu z Piastem Gliwice nie wyglądała najlepiej. Zobaczymy w niedzielę na co będziemy mogli sobie pozwolić. Być może częściej będzie trzeba grać długie, górne piłki - mówi przed niedzielnym spotkaniem z Lechem Poznań obrońca gdańskiej Lechii, Rafał Janicki.

Rafał Janicki twierdzi, że Lech Poznań będzie liczył się w walce o mistrzostwo Polski
Rafał Janicki twierdzi, że Lech Poznań będzie liczył się w walce o mistrzostwo Polski
fot. Ryszard Kotowski

Dwie wygrane, trzy porażki i dziesiąte miejsce odzwierciedlają obecną siłę Lechii?
Nie, na pewno nie. Mieliśmy znacznie większe apetyty na Piasta Gliwice i Wisłę Kraków. Zakładaliśmy, że obu spotkań nie przegramy. Potoczyło się inaczej. Pozostał niedosyt, bo gdyby nie błędy indywidualne, które niestety się przytrafiły, to moglibyśmy mieć przynajmniej cztery punkty więcej. Z Piastem zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, z Wisłą drugą. Brakuje nam ciągłości gry. Z Lechem nie wystarczy zagrać 45 minut we właściwym tempie i jakości. To będzie za mało.

Duża rotacja w składzie, ale Ty akurat o miejsce w składzie nie musisz się chyba martwić. Deleu bez formy, a Marcin Pietrowski został przesunięty do pomocy.
Na prawej obronie trener może wybierać właśnie między nami. Osobiście czuję się stoperem, a nie bocznym defensorem, ale to szkoleniowiec podejmuje decyzje i ja się muszę z nimi pogodzić. Nie mam żalu, że gram na tej pozycji.

Jak ocenisz swoją postawę w dotychczasowych meczach? Włącza się autokrytyka, czy jesteś zadowolony?
Nie lubię siebie oceniać, ale wydaje mi się, że potrafię grać lepiej. Mam w sobie rezerwy.

Będziesz musiał się mierzyć z Aleksandarem Tonevem. Jaki pomysł na wyłączenie go z gry? Jest bardzo szybki, potrafi zejść do środka i potężnie uderzyć.
Ma spore przyspieszenie, potrafi uwolnić się spod opieki, jednak w karierze grałem już przeciwko lepszym skrzydłowym, więc nazwisko Tonev nie robi na mnie większego wrażenia. Mam nadzieję, że sobie poradzę z nim, a tym bardziej, jeśli będziemy się odpowiednio asekurować wraz z Jarosławem Bieniukiem.

Czego należy się spodziewać po Lechu? Odeszło z niego kilku podstawowych zawodników, a ciągle jest w czołówce.
Racja, ale trzeba też zauważyć, ze ściągnęli na ich miejsce kilku wartościowych piłkarzy jak Gergo Lovrencsics, czy chociażby Kebba Ceesay. Lecha nigdy nie można lekceważyć. Jeśli chodzi o materiał ludzki to mają mocny zespół jak na polskie warunki. Będą się liczyć w tym sezonie o mistrzostwo.

Dlaczego Lechii nie idzie na własnym boisku? Do tej pory wygraliście tylko trzykrotnie, a przecież rozegraliście już 17 meczów.
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Próbowaliśmy różnych rozwiązań taktycznych, a nadal nam nie wychodzi.

Co z murawą? Wczoraj odbył się na PGE Arenie koncert Jennifer Lopez.
Nie spodziewamy się cudów, bo płyta boiska już w meczu z Piastem Gliwice nie wyglądała najlepiej. Zobaczymy w niedzielę, na co będziemy mogli sobie pozwolić. Być może częściej będzie trzeba grać długie, górne piłki. Z Lechem tak, jak z innymi przeciwnikami zagramy o pełną pulę, ale jeśli noga nam się powinie, to i tak remis będzie cenny.

Rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy