menu

Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk: Przegraliśmy w takim stylu, że ciężko mi się z tym pogodzić. Lechia jednak jeszcze nie spadła

10 kwietnia 2023, 23:05 | Paweł Stankiewicz, Białystok

Lechia Gdańsk przegrała w Białymstoku z Jagiellonią, a gdyby nie Dusan Kuciak, to wynik mógł być wyższy. Bramkarz biało-zielonych pod koniec pierwszej połowy obronił rzut karny i powtórkę zarządzoną przez sędziego. Po meczu Kuciak opowiadał o grze Lechii, o tym co mu przeszkadza i szansach na utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
fot. Wojciech Wojtkielewicz
1 / 9

Jesteś jedynym piłkarzem Lechii, który może nie mieć do siebie pretensji po meczu w Białymstoku.

Mam do siebie pretensje. Nie zawiniłem przy bramce, ale straciliśmy gola. Musimy sobie też zadać pytanie, co dałby nam jeden punkt? Bo my chcieliśmy wygrać. Trzeba jednak powiedzieć, że z boiska to nie wyglądało, że przyjechaliśmy po zwycięstwo do Białegostoku.

[polecany]24653695[/polecany]

Zagraliście już kolejny mecz z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie i nie widać tego, że gracie o życie. Dlaczego?

I to mi przeszkadza. Nie mam wytłumaczenia dlaczego tak jest, ale tak to wyglądało. Ze Śląskiem i Górnikiem zdobyliśmy po jednym punkcie, ale uważam, że to było za mało. W Białymstoku przyjechaliśmy zagrać mecz o życie i przegraliśmy go w takim stylu, że ciężko mi się z tym pogodzić.

Masz takie odczucie, że Lechia będzie się już żegnać z ekstraklasą?

Oczywiście, że nie. Ja wiem, że zagraliśmy słabo i rozumiem, że kibicom jest trudno mieć nadzieję. Ja jednak mam taką nadzieję. Piłka nożna widziała już inne rzeczy, które wydawały się mało prawdopodobne. Piłka cały czas jest w grze, a w sobotę kolejna okazja, aby powalczyć o ligowe punkty. Jeśli jednak zaprezentujemy się tak, jak w Białymstoku, to będzie ciężko o punkty. Mam wiarę, mam nadzieję i chcę pracować. Tak jak oczekuję więcej od siebie, to tak samo od kolegów, bo zagraliśmy słaby mecz.

[polecany]24705851[/polecany]

Powtórka obronionego karnego to trudna sytuacja dla bramkarza?

Sędzia powiedział, że wyszedłem za szybko przed linię. On patrzył na mnie, ja na niego. On się zatrzymał, a mi już było ciężko zatrzymać rozpoczęty ruch. Była powtórka, ale nie strzelili bramki i liczyłem na to, że może to nas pobudzi na drugą połowę do większej chęci i agresji. A my kontynuowaliśmy grę z pierwszej połowy, a pod koniec meczu daliśmy sobie jeszcze strzelić głupią bramkę.

Jesus Imaz w Gdańsku też kiedyś próbował nabrać ciebie sztuczką z karnego i też nie dałeś się zaskoczyć?

Pamiętam to. On kombinował wtedy i wiedziałem, że teraz też to zrobi i dlatego się nie rzuciłem. W Gdańsku uderzał bez rozbiegu. Przypomniałem sobie tamtą sytuację i wiedziałem, że będzie chciał mnie ośmieszyć. Myślałem, że uderzy w środek i złapałem piłkę, ale teraz to nam nic nie daje. Szkoda mi naszych kibiców, którzy przyjechali do Białegostoku zamiast spędzić święta z rodziną. Dziękuję im i nie będę przepraszać, bo nie mam za co, ale jest mi na pewno przykro, że pokonali długą drogę, żeby nas wspierać, a my się prezentujemy tak jak się prezentowaliśmy w meczu z Jagiellonią.

[polecany]24679969[/polecany]

Na czym opierasz swój optymizm, że Lechia może się utrzymać?

Nie wygrywamy meczów bezpośrednich. Z Koroną przegraliśmy, ze Śląskiem remis był jak porażka, wreszcie w Białymstoku mogliśmy zbliżyć się do Jagiellonii i znowu przegrywamy. Optymizm opieram na tym, co widzę na treningach. W środę albo w czwartek coś powiem kolegom, bo na treningach potrafią strzelać piękne bramki – od słupka, w „okno”, po koźle. Przychodzi mecz i nie oddajemy celnego strzału. To mi przeszkadza. Na treningu wszystko jest fajne i łatwe, a potem przychodzi mecz i jesteśmy zesrani.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Jeśli Lechia spadnie z ekstraklasy zostaniesz w drużynie?

Jeszcze daleko jest do tego, żeby Lechia spadła z ligi. Możemy o tym rozmawiać wtedy, kiedy to już będzie pewne. Na ten moment Lechia jest w ekstraklasie, a piłka jest w grze, a punkty są do zdobycia. Dlaczego nie możemy wygrać z zespołami z górnej części tabeli? W meczu ze Śląskiem były strzały, ale nie tak groźne. Na treningach są takie nie do obrony. I to nie jeden zawodnik, ale połowa zespołu potrafi to zrobić. Potem przychodzi mecz i nie oddajemy strzału.

[promo]89621963[/promo]