Lechia Gdańsk zmarnowała szansę na zwycięstwo nad Śląskiem Wrocław. Flavio Paixao mógł zostać bohaterem [wynik meczu, relacja, zdjęcia]
Lechia Gdańsk zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1 w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Flavio Paixao najpierw wykorzystał rzut karny, ale drugą "jedenastkę" już zmarnował. Przed biało-zielonymi mecz z Legią w Warszawie. [wynik meczu, relacja]
Biało-zieloni wyszli na boisko z mocnym postanowieniem kontynuowania tego, co zaczęli w Białymstoku. Od początku spotkania dość zdecydowanie zaatakowali i na efekty nie trzeba było długo czekać. Mateusz Cholewiak sfaulował w polu karnym Lukasa Haraslina, a Szymon Marciniak podyktował rzut karny. Po chwili udał się obejrzeć tę sytuację, ale podtrzymał wcześniejszą decyzję. Rzut karny na gola zamienił Flavio Paixao i to jego drugie trafienie w tym sezonie. Szybko miał okazję na trzecie, bowiem w polu karnym znowu Cholewiak wystąpił w negatywnej roli, bo sfaulował Michała Maka. Tym razem Flavio strzelił lekko, źle i Jakub Słowik obronił ten strzał. Miał też sytuację Mak, ale po dośrodkowaniu Haraslina - choć był zupełnie niepilnowany w polu karnym - uderzył głową niecelnie. Śląsk w pierwszej połowie też strzelił gola, a piłkę do siatki skierował Wojciech Golla. Sędzia uznał, że zrobił to ze spalonego, a VAR potwierdził jego decyzję.
[przycisk_galeria]
W drugiej połowie Lechia przyjęła taktykę identyczną, co w Białymstoku. Skupiła się na obronie dostępu do własnej bramki i czekała na okazje do kontr. I miała swoje sytuacja, ale strzał Haraslina został zablokowany, w kolejnej Flavio nie doszedł do podania Słowaka. Jeszcze raz w roli głównej wystąpił Paixao, który dostał bardzo dobre podanie od Karola Fili, ale strzelił tylko w słupek. Wydaje się, że podopieczni trenera Piotra Stokowca cofnęli się zbyt głęboko. Drużynie zabrakło drugiego gola, aby zamknąć ten mecz i przypieczętować trzy punkty. Piłkarze Lechii mieli okazje, nie wykorzystali ich i zostali za to ukarani. Śląsk prowadził grę i dążył do wyrównania. Po strzale Roberta Picha piłkę nad poprzeczkę odbił Dusan Kuciak. Jednak w 83 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Farshad Ahmadzadeh, a Piotr Celeban skutecznie strzelił głową i mecz w Gdańsku zakończył się zasłużonym remisem. Flavio miał szansę zostać ponownie bohaterem Lechii, tak jak w Białymstoku. Niestety, na jego ocenie odbije się zmarnowany drugi rzut karny, sytuacja sam na sam z drugiej połowy, w której trafił w słupek, ale też złe zachowanie w sytuacji, kiedy Celeban strzelił wyrównującego gola.
Zobacz zjawiskowe polskie lekkoatletki!
Agencja TVN