Lechia Gdańsk zagra z Jagiellonią Białystok. Wicemistrz Polski na otwarcie sezonu. "Jesteśmy gotowi"
Lechia Gdańsk rozpocznie dziś nowy sezon w Lotto Ekstraklasie. Biało-zielonych czeka spore wyzwanie, bo mecz z Jagiellonią w Białymstoku. Początek w piątek o godzinie 20.30, a transmisja w Canal+ Sport.
Biało-zieloni mogą mówić o mocnym otwarciu sezonu, bo na inaugurację zmierzą się z aktualnymi wicemistrzem Polski. I o ile w gdańskiej drużynie doszło do wielu zmian kadrowych, a drużyna została przebudowana, to w Białymstoku mogą mówić o stabilizacji. Odeszli jedynie Marek Wasiluk, Dawid Szymonowicz i Mariusz Pawełek, a więc gracze, którzy nie pełnili w zespole kluczowych ról. Do Jagiellonii dołączyli za to Martin Adamec, Patryk Klimala, Grzegorz Sandomierski czy Mateusz Machaj. Ten ostatni w barwach Chrobrego zdobył tytuł króla strzelców I ligi w poprzednim sezonie, a w przeszłości występował w Lechii.
- Jagiellonia to trudny rywal. Drużyna, która za bardzo nie zmieniła składu. Klub z Białegostoku dobrze penetruje rynki europejskie i sięga po solidnych zawodników - uważa Piotr Stokowiec, trener Lechii. - Czeka nas mecz z rywalem wymagającym pod każdym względem, dobrze zorganizowanym z solidną obroną. Właśnie defensywa była podstawą sukcesów Jagiellonii.
Start do sezonu zawsze jest ważny. - Jedziemy do Białegostoku z naszym planem na ten mecz i nastawieniem, że chcemy zrobić niespodziankę sobie i kibicom. Chcemy zagrać dobry mecz i przywieźć do Gdańska komplet punktów. Pierwsze mecze są niewiadomą dla wszystkich, dla Jagiellonii również. My mamy swój plan i chcemy go zrealizować - zapewnia Stokowiec.
W Lechii nie było wielu problemów zdrowotnych. Rafał Wolski i Steven Vitoria powoli już wracają do zdrowia.
- Steven miał drobny uraz. Wolski jest blisko powrotu, bo na razie nie uczestniczy w grach wewnętrznych. Przed nim badania kontrolne i może będzie mógł wejść w pełny trening - zdradza trener biało-zielonych. - Sześć tygodni to wystarczający okres, aby się przygotować. Jesteśmy gotowi do pierwszego meczu i nie możemy się już go doczekać. Stawiamy na dobrą organizację gry. Będziemy mieć mieszankę rutyny z młodością, ale taka świeżość się przyda, a czas będzie działał na naszą korzyść - dodaje Stokowiec. Skład będzie zbliżony do tego z meczu z Asterasem, ale nie wykluczam pewnych korekt. Na początku zawsze forma, skład i przeciwnik są niewiadomą. W meczu z grecką drużyną widzieliśmy wiele pozytywów, ale i mankamenty, które są. Cieszę się, że wyszły w grze kontrolnej. Mam poczucie, że kontrolujemy proces treningowy. Znam przyczyny dlaczego coś wyszło, a coś nie. To ważne. Wszyscy palą się do gry i to mnie napawa optymizmem i spokojem. Chcemy zagrać lepszy sezon niż poprzedni, poprawić nasz wizerunek i odbudować markę Lechii - kończy trener. Gotowość do gry deklarują Sławomir Peszko i Lukas Haraslin. Pierwszy miał krótki urlop po mundialu i nie brał udziału w zgrupowaniach Lechii, a drugi doznał urazu w meczu z Asterasem, ale jest już gotowy do meczu z Jagiellonią.
Rugby według Jacka Karnowskiego. "Za opuszczanie treningów były kary cielesne"