Lechia Gdańsk w meczu z Legią Warszawa ma być skuteczna, zarówno w defensywie jak i ofensywie
Lechia Gdańsk w niedzielę podejmie Legię Warszawa (godz. 18). Piotr Stokowiec, nowy trener biało-zielonych, jest już po kilku treningach z zespołem.
fot.
- Cały czas przyglądam się drużynie, ale wiedza nie jest pełna. Nie chcę być hipokrytą, że już wszystko wiem, bo poznaję zespół - mówi trener Stokowiec. - Najbliższe tygodnie są po to, aby lepiej się poznać. Naszym głównym zadaniem jest sprostanie oczekiwaniom kibiców. A te są duże, ale pracujemy, żeby je dźwignąć. Kibice mają prawo oczekiwać więcej od drużyny.
Piłkarze Lechii pod okiem nowego szkoleniowca przygotowywali się w tym tygodniu do trudnego meczu z mistrzami Polski.
- Odbyliśmy cztery treningi. Pracowaliśmy na sferą techniczną, taktyczną i fizyczną. Była odprawa, porozmawialiśmy o ostatnim meczu i obejrzeliśmy razem spotkanie Ligi Mistrzów. Jestem zbudowany spotkaniem z zespołem - nie ukrywa Stokowiec. - Zawodnicy nie czują się dobrze z tym, że nie spełniają oczekiwań. Są świadomi słabszych stron, ale też tego co potrafią i jakie mają mocne punkty. Dialog, otwartość z ich strony, to mnie napawa optymizmem. Pracę zaczęliśmy, ale bardzo dużo jej przed nami. Nie chcę niczego deklarować. Coś się zaczyna jednak dziać, zawodnicy są źli, ale nie mają spuszczonych głów. Wspólnie staramy się znaleźć lekarstwo.
Stokowiec w przeszłości był trenerem Polonii Warszawa i zna smak derbowego zwycięstwa nad Legią. Jednak, jak sam zapewnia, przeszłość nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Na niedzielny mecz nie trzeba nikogo mobilizować
- Zawsze chcę wygrywać, każdy mecz - mówi zdecydowanie trener biało-zielonych przed meczem z Legią. - Nie wprowadzałbym jednak do rywalizacji szowinizmu. Z takimi zespołami jak Legia, Lech czy do niedawna Lechia każdy chce wygrać. Na spotkanie z Legią nie trzeba specjalnie nikogo mobilizować. Przed nami fajne mecze, a kibice oczekują, że drużyny z czołówki i dołu tabeli będziemy traktowali tak samo. Każdy mecz jest ważny, a nazwa rywala nie jest tutaj istotna. Zwycięstwo nad Legią na pewno smakowałoby podwójnie i podbudowało morale drużyny. Wierzę, że wraz z Legią stworzymy świetne widowisko, a potem przed nami kolejne bardzo dobre mecze.
Adam Owen, poprzedni trener biało-zielonych, zdecydowanie preferował ustawienie trójką obrońców. Jak biało-zieloni zagrają z Legią?
- Tego nie zdradzę - mówi Stokowiec. - Rozumiem, że to kibiców bardzo interesuje. Wymaga się od nas skuteczności w ofensywie i defensywie. Chcemy , żeby Lechia wróciła na właście tory, żeby grała ładnie dla oka i wygrywała. Przyglądam się wielu aspektom, żeby dobrać odpowiednią taktykę. Staramy się połączyć wiele cech i elementów, żeby dobrać odpowiednią taktykę na mecz z Legią. Mamy pomysł na najbliższe spotkanie, ale nie chcę teraz niczego zdradzać i deklarować. O systemie myślimy w perspektywie najbliższych meczów, a moim zadaniem jest wykorzystać to, co mamy. Nie chcę się teraz nad tym rozwodzić. Potrafię zareagować i przejść z jednego systemu w drugi. Nie chcę robić zmian dla zmiany, ale wszystkie decyzje muszą mieć racjonalne argumenty.
Wiele uwag było do Lechii w kwestii przygotowania fizycznego oraz tego, że piłkarze w meczach biegają mniej od rywali.
- Nie mam takiej wiedzy i na pewno nie będę komentował pracy mojego poprzednika. Dotknęliśmy w zespole kilku problemów, tak żeby bezpośrednio zadziałać, poprawić agresywność. To jest nam potrzebne, żeby szybko przerywać akcje i nie dać sobie łatwo odbierać piłki. Nie chcę rozliczać tego co było, tylko skupić się na tym, na co mamy wpływ.
Wrócą doświadczeni zawodnicy?
Trener Lechii nie chciał także zdradzać jak może wyglądać skład na mecz z Legią. Nie padły też konkrety w kwestii takich piłkarzy jak Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak, Sebastian Mila oraz Patryk Lipski.
- Nie chcę zdradzać naszych planów. Nie jest tajemnicą, że każdy z piłkarzy zaczyna z czystą kartą. Czasu jest mało, ale każdy ma szansę się pokazać i dać bodziec. Nie będę teraz mówił o składzie, ale wybiorę na mecz z Legią najlepszą „18” według mojej oceny. Ci, którzy się w niej nie znajdą, będą na pozycji 19 i mają naciskać. Jest ożywienie, pozytywne nastawienie, a zawodnicy czują szansę. Pracujemy nad odbudową wzajemnych relacji. Mecz z Legią jest w dobrym czasie, żeby coś udowodnić. To czas na czyny. Niektóre moje wybory będą dla kibiców mniej racjonalne, ale nastąpią wedle klucza, który będę preferował - zakończył Stokowiec.
TRZY WRZUTY. Zmiany w Lechii. Arka w trudniej sytuacji