Lechia Gdańsk potrzebuje punktów jak tlenu. Dziś mecz z Koroną Kielce
Drużyna Lechii zakończy 14 kolejkę piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Biało-zieloni dziś podejmą na Stadionie Energa Gdańsk zespół Korony Kielce i to będzie bardzo ważne spotkanie dla gdańskiego zespołu.
Lechia wciąż jest na etapie odrabiania strat z początku sezonu. Simeon Sławczew, pomocnik gdańskiego zespołu, cały czas powtarza, że boli go patrzenie w tabelę. I to nie dziwi, bo biało-zieloni zajmują w niej odległe 12 miejsce, a przecież piłkarze chcieli zrobić to, co nie udało się w poprzednim sezonie, czyli wskoczyć na ligowe podium. W dwóch ostatnich spotkaniach z Legią w Warszawie i u siebie z Lechem Poznań drużyna z Gdańska pokazała się z dobrej strony, ale to dało zaledwie jeden punkt. Zdecydowanie za mało, bo to właśnie punkty dziś biało-zielonym są najbardziej potrzebne do szczęścia. Lechia bardzo potrzebuje zwycięstwa w dzisiejszym meczu, aby zmniejszyć stratę doczołowej „ósemki” już tylko do dwóch punktów. Kibice biało-zielonych liczą na będącego w reprezentacyjnej formie Rafała Wolskiego oraz skutecznego Marco Paixao, który w 13 meczach tego sezonu strzelił dziewięć goli.
- Korona jest pewną siebie drużyną, bardzo energetyczną - mówi Adam Owen, trener biało-zielonych. - Broni i atakuje dużą liczbą zawodników. Ma młody skład, głodny zwycięstw. To nie będzie łatwe spotkanie, ale postaramy się wykorzystać słabe strony naszego rywala. Najważniejsze będzie to, jak my zagramy i żeby piłkarze realizowali założenia, które przyjmiemy przed wyjściem na boisko.
Poprawiła się trochę sytuacja kadrowa Lechii, jeśli chodzi o defensywę. Wprawdzie za czerwoną kartkę musi pauzować Michał Nalepa, ale za to kontuzje wyleczyli Grzegorz Wojtkowiak oraz Jakub Wawrzyniak i trenowali już z całym zespołem. Szkoleniowcy biało-zielonych będą mieli też więcej wariantów w ofensywie, bo do gry wraca - po pauzie za czerwoną kartkę - Romario Balde.
- Mamy kilka powrotów, które cieszą. Wawrzyniak i Wojtkowiak są już gotowi do gry. Wszyscy normalnie trenowali, poza jednym, dwoma zawodnikami, którzy byli chorzy. Ogólnie jednak sytuacja jest dobra. Wraca też Balde, który zagrał dotąd w trzech meczach i miał duży wpływ na wyniki. Najpierw strzelił gola, potem miał asystę i wreszcie czerwoną kartkę. Zaznaczył swoją obecność w drużynie. Musimy jednak zwrócić uwagę na to, że w minionym tygodniu złapał wirusa. Będziemy jednak zwracać uwagę na niego przy ustalaniu meczowej „18”. Balde to piłkarz z wysokimi umiejętnościami, ważny zawodnik z jakością. Przenosiny z Benfiki B do polskiej ekstraklasy, to dla Romario coś nowego, ale rozmawiamy z nim - przyznaje Owen.
Lechia musi poprawić swoją grę w defensywie. Z Lechem straciła trzy gole, ale w całym sezonie traci zdecydowanie zbyt dużo bramek. To wymaga poprawy, bo gra na zero z tyłu ułatwia walkę o zwycięstwo.
- Dużo rozmawialiśmy o trzech meczach, odkąd jestem trenerem - mówi Owen. - To były trzy różne spotkania, z innymi początkami i rozwinięciami. Traciliśmy bramki po indywidualnych błędach, a poza nimi organizacja gry defensywnej była dobra. Musimy nad tym pracować, aby takie błędy nam się nie przytrafiały.
Kilku piłkarzy czeka na swoją szansę, a w tym gronie na pewno jest Patryk Lipski. To piłkarz utalentowany, o sporej jakości, ale trener biało-zielonych zaznaczył, że musi nadrobić braki fizyczne, bo późno dołączył do zespołu. Teraz jest już gotowy do gry, ostatnio siedział na ławce rezerwowych, ale na swoją szansę w meczu wciąż czeka.
- Mamy 28 piłkarzy, każdy chce grać i rywalizuje o to na treningach - przyznaje trener Lechii. - Rozmawiałem z Patrykiem, który przez ostatnie dwa, trzy tygodnie ciężko pracował fizycznie i walczy o miejsce w „18”. Nie tylko Patryk czeka, bo przecież na ławce rezerwowych siedzi też Milos Krasić. Każdy ma szansę na to, aby grać. Znam przeszłość i osiągnięcia Milosa, ma super umiejętności techniczne, ale teraz jest inna intensywność i wymagam innych rzeczy. O tym kto gra decyduje to, kto na ile jest w stanie realizować moje założenia taktyczne.
Lechia obecnie wydaje się drużyną, która w ofensywie jest uzależniona od Marco Paixao i goli, które strzela portugalski napastnik.
- Kluczem jest balans. Polegamy na Marco, bo to świetny zawodnik i od początku sezonu jest w bardzo dobrej formie. Mamy jednak też Balde, Grzegorza Kuświka czy Flavio Paixao, który w poprzednich klubach grywał jako środkowy napastnik. Musimy jako zespół tworzyć jak najwięcej sytuacji bramkowych - ocenił Owen.
Dzisiejszy mecz Lechii z Koroną rozpocznie się o godzinie 18. Transmisja w Eurosporcie 1. Spotkanie sędziować będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec, a arbitrami VAR będą Szymon Marciniak i Paweł Raczkowski. Marciniak był sędzią VAR także podczas meczu Lechii z Lechem i pomógł w podjęciu słusznych decyzji o rzucie karnym dla Lechii za faul na Marco Paixao, ale też czerwonej kartce dla Michała Nalepy.
TOP sportowy: zobacz hity internetu