menu

Lechia Gdańsk czy Arka Gdynia? Kto wygra derby Trójmiasta i dlaczego?

6 kwietnia 2018, 00:17 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk czy Arka Gdynia? Kto wygra sobotnie derby na Stadionie Energa Gdańsk? Wyżej w tabeli są żółto-niebiescy, ale wszystko rozstrzygnie się na boisko. Poniżej przedstawiamy dlaczego naszym zdaniem te derby może wygrać Lechia, a dlaczego Arka.


fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało

fot. Fot. Piotr Hukało
1 / 10

Dlaczego wygra Lechia?

1. Bo ma za sobą historię i statystyki

Lechia jest nieco lepsza od Arki w derbowej historii, a już w ogóle dominuje jeśli chodzi o rywalizację z lokalnym rywalem w krajowej elicie. Biało-zieloni jeszcze nigdy nie przegrali z Arką w ekstraklasie, nawet jesienią, kiedy byli niżej w tabeli, w gorszej formie, a do Gdyni jechali po klęsce z Koroną Kielce 0:5. Pomimo tego pokonali Arkę 1:0 i w sobotę może być podobnie.

2. Bo zagra u siebie i będzie miała doping kibiców

Po dwóch meczach wyjazdowych Lechia zagra u siebie, a gdzie się przełamać, jak nie przed własną publicznością.Biało-zielonych będzie wspierać około 20 tysięcy kibiców, którzy będą 12 zawodnikiem gospodarzy. Fanów Arki - przynajmniej oficjalnie - na trybunach gdańskiego stadionu nie będzie.

3. Bo jeszcze w tym roku nie wygrała meczu ligowego

Jak to w statystyce, kiedyś musi nastąpić przełamanie, odwrócenie złej serii. Lechia w tym roku jeszcze nie wygrała meczu ligowego, a od 11 spotkań nie zaznała smaku zwycięstwa. Derby Trójmiasta to dobry moment, aby to wreszcie przełamać i zacząć wygrywać.

4. Bo walczy o utrzymanie

Lechia znalazła się w strefie spadkowej i piłkarze wiedzą, że nie ma żartów.W zespole biało-zielonych nie brakuje doświadczonych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę i tym razem gdańszczanie wyjdą na boisko pełni woli walki, agresji i zdeterminowani.

5. Bo przełamie się Flavio Paixao

Po odsunięciu od zespołu Marco Paixao, to jego brat Flavio jest najlepszym strzelcem zespołu. To właśnie on zapewnił wygraną Lechii w jesiennych derbach w Gdyni strzelając gola w doliczonym czasie gry. W tym roku do siatki jeszcze nie trafił, ale derby z Arką są dobrym momentem, aby to wreszcie uczynił.

Dlaczego wygra Arka?

1. Bo jest wyżej w tabeli od Lechii i czas na przełamanie w derbach

Arka jeszcze nigdy w historii nie zakończyła sezonu w najwyższej kasie rozgrywkowej na lepszym miejscu od Lechii, kiedy oba zespoły jednocześnie grały w elicie. Wszystko wskazuje, że w obecnych rozgrywkach będzie pierwszy raz. Arka nigdy nie wygrała też derbów z Lechią w ekstraklasie, więc to może być moment, aby także i ten kompleks przełamać.

2. Bo będzie zdeterminowana

Arka wie, o co gra. Wciąż może znaleźć się w grupie mistrzowskiej i w dalszej części sezonu grać z Legią, Lechem i Jagiellonią zamiast z Bruk-Betem Termaliką i Sandecją. Potrzebuje jednak zwycięstwa w Gdańsku i porażki Zagłębia Lubin bądź Wisły Kraków. Wyjdzie więc na boisko, aby wydrzeć to zwycięstwo.

3. Bo zmotywuje ją prezes Lechii, Adam Mandziara

Prezes Lechii napisał na Facebooku, że biało-zieloni zaczynają walkę o utrzymanie w ekstraklasie od meczu ze "śledziami". To nie uszło uwadze piłkarzy Arki Gdynia. Nie będą potrzebowali większej motywacji i sportowej złości, aby w formie rewanżu za te słowa, po prostu zgarnąć trzy punkty.

4. Bo jest w lepszej formie i gra skuteczniej

Arka nie zaczęła dobrze tego roku, ale się rozegrała. Jest na pewno w wyższej formie niż Lechia, lepiej przygotowana fizycznie i gra skutecznie. Nawet w przegranych meczach z Jagiellonią i Wisłą Kraków strzelała gole. To będzie atut żółto-niebieskich w derbach Trójmiasta.

5. Bo ma piłkarzy związanych w regionem, którzy będą zmobilizowani

W Arce jest kilku piłkarzy, którzy związani są z regionem. Dla nich derby Trójmiasta na pewno będą miały szczególne znaczenie i będzie to dla nich mecz prestiżowy, który wyzwoli dodatkowe pokłady sił. To może okazać się w kluczowe w konfrontacji z Lechią, której takich zawodników brakuje.

Piłkarze Lotto Ekstraklasy zagrali na boisku wirtualnym. Carlitos strzelił... samobója