menu

Lechia Gdańsk chce utrzymać przewagę. W poniedziałek gra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin

4 marca 2019, 08:03 | Paweł Stankiewicz

Lechia zagra w poniedziałek w Lubinie z Zagłębiem w meczu Lotto Ekstraklasy. „Miedziowi” wygrali tylko jedno z siedmiu ostatnich spotkań u siebie.


fot. Fot. Przemysław Świderski

Biało-zieloni nie zwalniają tempa. Rywale tracą punkty, a oni konsekwentnie je gromadzą i do tego zameldowali się w półfinale Pucharu Polski. To powoduje też, że grają więcej i częściej. Zagłębie w środku tygodnia tylko trenowało, a biało-zieloni mieli daleką podróż na pucharowy mecz na Śląsk, powrót do Gdańska, a wczoraj wyprawę do Lubina. Klub stanął na wysokości zadania, aby piłkarze w jak najmniejszym stopniu odczuli dalekie podróżowanie po kraju. Do Zabrza pojechali Pendolino, wrócili zaraz po meczu samolotem i również tym samym środkiem transportu wybrali się na mecz z Zagłębiem. Dokładnie samolotem do Wrocławia, a stamtąd już udali się autokarem. Piłkarze zapewniają jednak, że nie ma nic lepszego niż mecze, więc nie narzekają na tak częste granie.

- Każdy mecz w Pucharze Polski czy w ekstraklasie jest bardzo ciężki, bardzo fizyczny. Trzeba do niego podchodzić w stu procentach skoncentrowanym, a także walczyć. My jesteśmy na to gotowi, jesteśmy gotowi na cały sezon. Myślę, że będziemy to pokazywali w kolejnych spotkaniach. Mnie to bardzo cieszy, że gramy co trzy dni. Mógłbym grać tak cały czas, bo to jest dla mnie przyjemność. Po to mieliśmy obóz w Turcji, żeby złapać kondycję. Ja się cieszę z tego, że możemy grać co trzy dni - przyznał Michał Nalepa, obrońca biało-zielonych.

Lechia nie przegrała meczu od 28 września, kiedy została pokonana przez Wisłę w Płocku. Od tamtego czasu rozegrała 16 meczów - 13 ligowych i trzy w Pucharze Polski. To fantastyczna seria, którą gdańska drużyna chce kontynuować jak najdłużej. Kolejny krok do zrobienia w Lubinie. Zresztą biało-zieloni zawsze koncentrują się na najbliższym meczu, a kolejne punkty umacniają drużynę w czołówce tabeli. Jest szansa, aby wykorzystać wpadki Jagiellonii Białystok oraz Cracovii i odskoczyć im w tabeli. Jednocześnie trzeba pamiętać, że przełamała się Legia Warszawa po dwóch porażkach z rzędu. Mistrzowie Polski wygrali u siebie z Miedzią Legnica i gdańszczanie muszą zwyciężyć dziś w Lubinie, aby zachować siedem punktów przewagi nad Legią w tabeli Lotto Ekstraklasy.

Być może pierwszą szansę występu w tym roku otrzyma Lukas Haraslin, który leczył kontuzję niemal od początku okresu przygotowawczego. Słowak jest już jednak gotowy do gry, a w Zabrzu usiadł na ławce rezerwowych. Do pełni szczęścia potrzebny jest jeszcze powrót na boisko Patryka Lipskiego. Ci dwaj piłkarze na pewno w znaczący sposób zwiększą siłę ofensywną Lechii.

Dla trenera Piotra Stokowca oraz Jarosława Kubickiego wyjazd do Lubina ma wymiar sentymentalny. Szkoleniowiec biało-zielonych pracował w Zagłębiu w latach 2014-17, awansował z tym klubem do ekstraklasy, a następnie zagrał w europejskich pucharach. Od odejścia z Zagłębia po raz pierwszy przyjedzie do Lubina jako trener rywali „Miedziowych”. Kubicki z kolei urodził się w Lubinie i jest wychowankiem Zagłębia. W barwach dzisiejszych rywali Lechii rozegrał w ekstraklasie 90 meczów i strzelił sześć goli. Do zespołu wprowadził go trener Stokowiec, który latem ściągnął Kubickiego do Gdańska. To był świetny ruch, bowiem 23-letni pomocnik z miejsca stał się kluczowym graczem zespołu. Dla obu dzisiejsze spotkanie będzie miało z pewnością szczególne znaczenie.

Zagłębie dobrze wystartowało na wiosnę, wygrało dwa mecze, ale ostatnio przegrało derby ze Śląskiem we Wrocławiu. Kluczowe jest, czy do gry wrócą Bartosz Kopacz, a przede wszystkim Filip Starzyński, których we Wrocławiu zabrakło z powodu urazów. W minionym tygodniu trenowali oni indywidualnie. Starzyński pokazał chociażby w Gdańsku, jak ważnym jest piłkarzem. Lechia jesienią prowadziła po pierwszej połowie z Zagłębiem 3:0, a głównie dzięki postawie Starzyńskiego drużyna z Lubina doprowadziła do stanu 3:3.

- Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty. Mam nadzieję, że znajdziemy się w grupie mistrzowskiej. W meczu ze Śląskiem straciliśmy dwa gole po stałych fragmentach gry. Trenerzy pokażą nam, jak ten element wykonuje Lechia i mam nadzieję, że nasze błędy się już nie powtórzą - powiedział Sasa Balić, obrońca zespołu z Lubina.

Mecz Lechii z Zagłębiem w Lubinie rozpocznie się dziś o godzinie 18. Transmisja w Eurosporcie 1.

Barcelona ponownie lepsza od Realu. "Musimy w końcu kupić napastnika, bo nie strzelamy goli"

RUPTLY / x-news