menu

Lech - Zagłębie LIVE! W Poznaniu czekają na powtórkę z Krakowa

30 listopada 2013, 11:35 | Wojciech Maćczak

Po trzech zwycięstwach z rzędu piłkarze poznańskiego Lecha podejmą na własnym boisku Zagłębie Lubin. Wysoka wygrana „Kolejorza” w spotkaniu z Cracovią rozbudziła apetyty kibiców, gdyż widać, że pod koniec rundy zespół Mariusza Rumaka łapie niezłą formę. Relacja LIVE od 20:30 w Ekstraklasa.net!

Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej Zagłębie Lubin
Lech Poznań podejmie przy Bułgarskiej Zagłębie Lubin
fot. Roger Gorączniak

Mecz z Cracovią był prawdziwym majstersztykiem w wykonaniu poznaniaków w grze ofensywnej. Zespół, który we wcześniejszych spotkaniach często raził brakiem pomysłu na rozegranie akcji ofensywnych, tym razem dokładnie wiedział, w jaki sposób zaatakować rywala, by zadać mu skuteczny cios. Kapitalnie zagrali zwłaszcza Gergo Lovrencsics oraz Kasper Hamalainen, dwaj główni architekci zwycięstwa 6:1 w grodzie Kraka.

Tak okazałe zwycięstwo sprawiło, że kibice oczekują kolejnego bardzo dobrego meczu w wykonaniu poznańskiej drużyny. Tym bardziej, że rywalem jest teoretycznie słabszy zespół, zajmujące lokatę w strefie spadkowej Zagłębie. Wyczyn z Krakowa będzie bardzo ciężko powtórzyć, aczkolwiek poznaniacy podkreślają, że chcą wygrać ten mecz, a także wszystkie, pozostałe do przerwy zimowej. Mówił o tym Mateusz Możdżeń na przedmeczowej konferencji prasowej.

Mateusz Możdżeń: Atutem Zagłębia są szybkie skrzydła

O ile grę ofensywną w Krakowie można ocenić na piątkę, o tyle w obronie przytrafiło się graczom Lecha trochę pomyłek. Kto wie, czy wywieźliby ze stadionu przy ul. Kałuży trzy punkty, gdyby w pierwszej połowie Vladimir Boljević chociaż raz trafił w bramkę, zamiast czterokrotnie pakować piłkę w słupek. To znaczy raz udało mu się trafić, ale wtedy z kolei błąd popełnił asystent sędziego Marcina Borskiego, sygnalizując pozycję spaloną.

Widać jednak, że pod koniec rundy gracze „Kolejorza” złapali wiatr w żagle. Tego samego kompletnie nie można powiedzieć o graczach Zagłębia. Zawodnicy chyba najbardziej stabilnego finansowo klubu w Ekstraklasie w ostatnich latach zawodzą, a w tym sezonie przeszli siebie samych – zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów, co outsider Podbeskidzie Bielsko-Biała.

W Lubinie już dwukrotnie zmieniano trenera. Najpierw Pavla Hapala zastąpił jego asystent Adam Buczek, a gdy to nie przyniosło rezultatu, zatrudniono Oresta Lenczyka. Nestor wśród polskich trenerów ligowych raz już gasił pożar w drużynie Zagłębia – w sezonie 2008/09 przejął zespół po Robercie Jończyku, wziął się ostro za rozkapryszone gwiazdy i wprowadził drużynę do Ekstraklasy. Teraz jednak efektów nie widać – pod wodzą Lenczyka „Miedziowi” zdobyli zaledwie pięć punktów w ośmiu meczach (jedno zwycięstwo, dwa remisy i pięć porażek).

W Poznaniu dodatkowym utrudnieniem dla szkoleniowca Zagłębia będzie brak kilku podstawowych zawodników. Do końca rundy wyeliminowany z gry został Boris Godal, przy Bułgarskiej nie wystąpią również uskarżający się na ból pleców Robert Jeż oraz pauzujący za żółte kartki Adam Banaś.

To jednak nic w porównaniu z problemami kadrowymi w zespole Mariusza Rumaka. Na jesień na boisku nie zobaczymy na pewno Jasmina Buricia, Kebby Ceesaya, Huberta Wołąkiewicza, Szymona Drewniaka oraz Vojo Ubiparipa, w dodatku z występu przeciwko Zagłębiu urazy wyeliminowały Daylona Claasena oraz Tomasza Kędziorę. Ten drugi co prawda wrócił niedawno do treningów z całym zespołem, ale ciężko spodziewać się, by po dwumiesięcznej przerwie z marszu wrócił do podstawowej jedenastki.

ZOBACZ TAKŻE:
Historia meczów z Zagłębiem na korzyść Lecha. Jak będzie w sobotę?

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy