menu

Lech - Zagłębie LIVE! Miedziowi skazani na pożarcie?

13 grudnia 2015, 08:15 | Kaja Krasnodębska

W ramach 20. kolejki Ekstraklasy, Lech po raz ostatni w 2015 roku zagra na własnym boisku. Wobec tego jedynym celem podopiecznych Jana Urbana jest zwycięstwo. Podobne ambicje mają piłkarze Zagłębia. Podopieczni Piotra Stokowca ostatnio w lidze radzą sobie raczej w kratkę, na zmianę wygrywając i przegrywając z kolejnymi rywalami. Dzisiaj stoją przed arcytrudnym zadaniem, wszak poznaniacy od października nie dali sobie wyrwać ani jednego punktu. Jak będzie dzisiaj?

Lech Poznań w niedzielne popołudnie podejmie Zagłębie Lubin
Lech Poznań w niedzielne popołudnie podejmie Zagłębie Lubin
fot. Paweł Miecznik

Rok 2015 kibice poznańskiego Lecha wspominać będą raczej ambiwalentnie. Najpierw fantastycznie rozegrana runda finałowa o w konsekwencji zdobycie upragnionego mistrzostwa. Jesień nie była jednak już tak cudowna. Słaby początek sezonu i sięgnięcie dna tabeli. Taki scenariusz nie śnił się w Poznaniu w najgorszych koszmarach. Zmiana szkoleniowca szybko przyniosła jednak efekty - ostatnie spotkania to pasmo zwycięstw. Podopieczni Jana Urbana wykorzystują małe różnice w tabeli przez co konsekwentnie wspinają się w górę. Poprzednia kolejka zapewniła im już 8. pozycję. Cel w dzisiejszym spotkaniu jest tylko jeden - kolejna wygrana i kolejny skok w tabeli. Motywacji więc Kolejorzowi zabraknąć nie powinno. Zwłaszcza, że gra na własnym stadionie po raz ostatni w tym roku kalendarzowym. Jakże fantastycznie byłoby uczcić to zwycięstwem.

Zwłaszcza, że forma dopisuje. Pięć zwycięstw w pięciu kolejnych ekstraklasowych starciach. Ostatni raz kompletu punktów Lech nie zdobył w październiku. Dzisiaj w Poznaniu nikt nie ma zamiaru przerwać tej fantastycznej serii. Ambitny plan przewiduje bowiem zdobycie w tym roku kalendarzowym jeszcze sześciu oczek. Piłkarze podkreślają, że to spotkanie jest dla nich wybitnie ważne. Dlatego też porażka z Zagłębiem Lubin w ogóle nie wchodzi w grę. W tym sezonie gospodarze pokazali już, że potrafią wygrywać z Miedziowymi. Oba zespoły spotkały się jak dotąd trzy razy. Pierwsze starcie odbyło się w ramach piątej kolejki rozgrywek Ekstraklasy. W Lubinie, po dwóch bramkach zdobytych przed przerwą, wygrało Zagłębie. Lechitom nie pomógł nawet gol Marcina Robaka w doliczonym czasie gry. Lepiej dla Kolejorza zakończyły się spotkania tych zespołów w ćwierćfinale Pucharu Polski - dwukrotnie bowiem poznaniacy wygrali 1:0. Czy w dzisiejszym spotkaniu uda im się powtórzyć ten rezultat?

Zadanie to na pewno nie będzie należało do najłatwiejszych. Przede wszystkim, podopieczni Jana Urbana mają za sobą ciężki mecz z FC Basel. W przeciwieństwie do swoich rywali z Lubina, od ich ostatniego meczu minął nie tydzień, lecz niecałe trzy dni. Oczywiście, można spodziewać się kilku roszad w składzie względem starcia w Lidze Europy, ale trzon zespołu najprawdopodobniej pozostanie ten sam. Zwłaszcza, że wciąż z kontuzjami zmaga się aż czterech zawodników: Kebba Ceesay, Dariusz Dudka, Gergo Lovrencsics oraz Marcin Robak. Dodatkowo na kartki w dzisiejszym starciu muszą uważać Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński oraz Darko Jevtić. Jeżeli któryś z nich ujrzy żółty kartonik, nie będzie mógł zagrać w przyszłotygodniowym starciu w Gliwicach.

Dużo lepiej przedstawia się sytuacja kadrowa Zagłębia. Wśród podopiecznych Piotra Stokowca, jedynym nieobecnym jest Sebastian Bonecki. Reszta zawodników jest gotowa do walki o ligowe punkty. A te są lubinianom bardzo potrzebne. Jak na razie zajmują co prawda, zaszczytną jak na beniaminka, szóstą pozycję w tabeli, lecz małe różnice punktowe między kolejnymi miejscami sprawiają, że jedno potknięcie może spowodować zjazd w dół. Taki scenariusz nikomu się w Zagłębiu nie uśmiecha. Ostatnio gra idzie im raczej w kratkę. Zwycięstwa przeplatają porażkami, dobrze rozegrane spotkania, tymi gorszymi. W zeszłym tygodniu udało im się zwyciężyć. Po bramkach Jakuba Tosika oraz Arkadiusza Woźniaka pewnie pokonali grającą w dziesiątkę Termalicę. Dzisiaj, bez względu na liczebność rywali, zamierzają powtórzyć ten sukces. Wszak już raz w tym sezonie zwyciężyli z Lechem, dlaczego więc nie powtórzyć tego sukcesu?

Piotr Stokowiec zapowiedział, że jego drużyna do Poznania jedzie bogatsza o doświadczenia z Pucharu Polski. Właśnie ono ma sprawić, że Zagłębie powróci do domu z tarczą i trzema punktami. Zadanie to nie będzie łatwe. Wszak od jakiegoś czasu nikt nie potrafi stawić Lechowi czoła. Dodatkową trudnością może być fakt iż aż pięciu zawodników z Lubina musi uważać na kartki. Żaden nie chce bowiem pauzować w przyszłym tygodniu podczas starcia z Górnikiem Zabrze. Pokonać te wszystkie trudności lechitom pomóc mają ich wierni kibice, którzy większą liczbą mają zjawić się w Poznaniu.


Polecamy