Lech w pucharach po zwycięstwie rzutem na taśmę z Podbeskidziem
Lech Poznań rzutem na taśmę, po rzucie karnym wykonanym skutecznie przez Artjoma Rudniewa, pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała i zapewniła sobie miejsce w Lidze Europejskiej w przyszłym sezonie.
Dzisiaj przekonaliśmy się, że stadion w Poznaniu jest za duży tylko wtedy, kiedy Lech gra słabo. Lecz gdy tylko Kolejorz prezentuje się dobrze, rywalizuje o mistrzostwo Polski, to na trybunach trudno znaleźć wolne miejsce! Tak było podczas meczu z Podbeskidziem. Ekipę Mariusza Rumaka dopingowało grubo ponad 33 tysiące widzów. Takiej frekwencji w tym sezonie jeszcze nie było.
Kibice jednak w pierwszej odsłonie nie doczekali się wielkich emocji. Skazane na pożarcie Podbeskidzie spisywało się nadzwyczaj dobrze. Gospodarze mieli przewagę, ale nie potrafili sobie stworzyć klarownych sytuacji strzeleckich. Najlepszą miał w 21. minucie Artjom Rudniew, ale Łotysz nie opanował prostopadłej piłki i i wychodzący z bramki Bąk był szybszy.
Po zmianie stron spotkanie wreszcie nabrało rumieńców. W roli głównej znów był Rudniew, niestety wczoraj najlepszy snajper ekstraklasy miał niezbyt dobrze ustawiony celownik. W 51. minucie Rudniew miał przed sobą tylko Bąka. Kąt był co prawda ostry, ale Łotyszowi nie udało się przymierzyć w długi róg. Trafił wprost w bramkarza Podbeskidzia.
Chwilę później Łotysz miał jeszcze lepszą sytuację. Z prawej strony dośrodkował Możdżeń. Piłka minęła kilku obrońców Podbeskidzia spadła pod nogi Rudniewa, który z kilku metrów strzelił nad poprzeczką. Zarówno strzelec, jak i widzowie złapali się za głowy. To musiał być gol! Nie udawało się pokonać Bąka z bliska, to próbował z dystansu Tonew. Ale bramkarz Podbeskidzia też nie dał się zaskoczyć, wyrastając na cichego bohatera spotkania. W 70. min znów było gorąco w polu karnym gości. Rudniew strzelił wzdłuż bramki, piłkę próbował wślizgiem skierować do siatki Ubiparip, ale nie trafił w futbolówkę. Potem nastąpiła prawdziwa wymiana ciosów. Fenomenalną interwencją popisał się Burić, bronił strzał z bliska głową Sokołowskiego. Chwilę później nieznacznie pomylił się Patejuk.
Lech jednak nie rezygnował, nacierał ze zdwojona energią i został nagrodzony za swoją determinację w 85. minucie. Obrona Podbeskidzia popełniła błąd, piłkę w polu karnym wyłuskał Ślusarski i... został sfaulowany przez Bąka. Sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Rudniew. Był to 22. gol Łotysza, który zapewnił Lechowi co najmniej udział w europejskich pucharach!
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
Gole: Artjom Rudnew 86 (kar.)
Żółte kartki: Luis Henriquez 90 - Mateusz Bąk 59, Dariusz Łatka 66
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Lech: Jasmin Burić - Mateusz Możdżeń, Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Kamiński, Luis Henríquez (90 Hubert Wołąkiewicz) - Vojo Ubiparip, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Bartosz Ślusarski (90 Szymon Drewniak), Aleksandyr Tonew (67' Marcin Kikut) - Artjoms Rudņevs
Podbeskidzie: Mateusz Bąk - Marek Sokołowski, Bartłomiej Konieczny (28' Damian Byrtek), Ondrej Sourek, Krzysztof Król - Sylwester Patejuk, Dariusz Łatka, Matej Nather, Liran Cohen, Mariusz Sacha (74' Sebastian Ziajka) - Robert Demjan (60' Piotr Malinowski)