Lech - Śląsk Wrocław. Tadeusz Pawłowski: Do Poznania jedziemy po punkty
- Lech ma podobną alergię jak my: na wyjazdach gra słabo. Chciałbym, żeby u nas coś się odmieniło w tej kwestii - mówi Tadeusz Pawłowski. Wrocławianie w Poznaniu zagrają w środę (godz. 20.30).
Mecz Lech Poznań - Śląsk Wrocław, 27.02.2018, godz. 20.30
Tadeusz Pawłowski przed meczem z Lechem Poznań zwrócił uwagę, że ważne dla jego zespołu będzie pierwsze pół godziny. - Lech gra u sibie bardzo wysokim pressingiem. Podstawa to nie stracić główy, utrzymać się przy piłce i wyprowadzić kontratak. Tego było za mało w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Dopiero w drugiej połowie zaczęło się coś dziś, ale większe fragmenty naszej gry powinny tak wyglądać - twierdzi szkoleniowiec WKS-u.
Pawłowski z pewnością musi pracować nad defensywną, bo tacy piłkarze jak Piotr Celeban czy Mariusz Pawelec są wyraźnie pod formą. Czasu jest jednak niewiele, bo w tydzień wrocławianie zagrają trzy spotkania.
- Zawodnicy, którzy grali mniej, w poniedziałek mieli trening na siłowni. Dziś mieliśmy normalne zajęcia. Mam pewne pomysły, jak to jeszcze poprzestawiać, ale na przykład Konrad Poprawa nie trenował miesiąc. Mógłbym zmienić środek obrony i pomyśleć na przykład o dwóch defensywnych "szóstkach". Na tej pozycji w Niemczech grał Tim Rieder. Zresztą to od niego zaczęła się akcja, po której strzeliliśmy gola Górnikowi. To mi dało do myślenia - wyjaśnia Pawłowski, ale jednocześnie dodaje, że w tej chwili jest niewiele czasu, by sprawdzić nowe warianty.
Na dodatek problemy ze zdrowie ma Mateusz Lewandowski, ale - jak zapewnił trenera lekarz - ma być na środę gotowy.
Z Lechem nie zagra Jakub Kosecki, który ma zapalenie Achillesa. - To jest piłkarz o takiej konstrukcji, który musi być na 100-proc. sprawny. On bazuje na szybkości, pojedynkach jeden na jednego, a do tego musi wracać do obrony. Tymczasem Kuba nie mógł trenować na pełnych obrotach nawet w okresie przygotowawczym - mówi Tadeusz Pawłowski.
Szkoleniowiec potwierdził, że blisko Śląska jest 28-letni ofensywny zawodnik I-ligowej Stali Mielec Mateusz Cholewiak. Dziś (we wtorek) przejdzie testy medyczne, a jak wszystko dobrze pójdzie, to w środę podpisze umowę. Nie uda się go jednak raczej zarejestrować na mecz z Lechem, choć na Sandecję (w sobotę) powinien być już uprawniony do gry.
- Jest silny, potrafi strzelić. Oczywiście to będzie dla niego przeskok z I ligi do ekstraklasy, ale to jeden z lepszych - jeśli nie najlepszych - skrzydłowych na zapleczu - mówi trener WKS-u, którzy przyznał, że przy Oporowskiej opierano się m.in. na zdaniu Zbiegniewa Smółki, który jest dobrze znany na Dolnym Śląsku (grał m.in. Polarze Wrocław, Inkopaksie czy Motobi Bystrzycy Kąty Wrocławskie), a teraz jest trenerem Stali Mielec.
- Do Poznania jedziemy rozegra dobry mecz. Jeśli to się uda, to - kto wie - może się przełamiemy - kończy optymistycznie Pawłwoski.