menu

Wilk dla Ekstraklasa.net: Nie chcę niczego udowadniać włodarzom Lecha

13 kwietnia 2012, 18:33 | Jacek Czaplewski

Po raz pierwszy w karierze, Jakub Wilk zagra przeciwko Lechowi Poznań. W niedzielę Lechia Gdańsk, do której został wypożyczony, będzie walczyć o ligowe punkty z "Kolejorzem".

W Lechu Poznań Wilk zagrał 143 mecze i strzelił 16 goli
fot. Marek Zakrzewski
W Lechu Poznań Wilk zagrał 143 mecze i strzelił 16 goli
fot. Marek Zakrzewski
W Lechu Poznań Wilk zagrał 143 mecze i strzelił 16 goli
fot. Marek Zakrzewski
1 / 3

Lech Poznań – Lechia Gdańsk LIVE! - relacja na żywo w niedzielę od 14:30 w Ekstraklasa.net

Powrót do Poznania, ale w innej roli. Po raz pierwszy zagrasz przeciwko Lechowi. Czujesz tremę?
Nie, w ogóle, co nie zmienia faktu, że jestem podekscytowany, bo zapowiada się ciekawy mecz. Świetny stadion i świetna publiczność, a na dodatek mocny rywal. Nie będzie łatwo, dlatego zdaję sobie sprawę, że czeka nas ciężka przeprawa.

Spodziewasz się entuzjastycznego przywitania ze strony kibiców?
Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Jestem profesjonalistą i skupiam się na boiskowych wydarzeniach. Mam nadzieję, że się dobrze zaprezentuję, a praca moja i kolegów nie pójdzie na marne. Potrzebujemy punktów, bo nasza sytuacja w tabeli jest kiepska.

Wrócisz na swoją nominalną pozycję? W dzisiejszej gierce treningowej grałeś na lewej pomocy.
No tak, ale później zmieniłem się z Levonem Airapetianem i wróciłem na lewą obronę. To zależy od trenera Janasa, który być może decyzję podejmie tuż przed pierwszym gwizdkiem. Dla mnie nie ma różnicy na jakiej pozycji będę grać. Cieszy mnie, że w Lechii mogę regularnie pojawiać się w wyjściowej jedenastce.

Masz coś do udowodnienia działaczom Lecha? Że zbyt szybko Ciebie skreślili?
Nie, choć sam mecz na pewno będzie specyficzny, skoro pierwszy raz zagram jako "przyjezdny".

To będzie łatwiejszy mecz niż z Zagłębiem Lubin? Lech na pewno nie ustawi się tak defensywnie.
Wiadomo, że Lech potrafi grać do przodu, ofensywnie, efektownie, bo ma do tego odpowiednich piłkarzy. Paradoksalnie lżej gra się przeciwko mocniejszym drużynom, które preferują otwartą piłkę, niż przeciwko zespołom nastawiającym się na murowanie własnej bramki. Dlatego jeśli Lech się otworzy, to nadarzą się sytuacje, aby to wykorzystać. Ale mecz meczowi nierówny, więc nie ma co gdybać.

Lech trenera Mariusza Rumaka gra bardziej zespołowo niż za kadencji Jose Mari Bakero? Nie ma już tak wielkiego uzależnienia od Artjoma Rudniewa. Bramki zdobywają Vojo Ubiparip, Aleksandar Tonev, Mateusz Możdżeń...
Zawsze grało się zespołowo. Po prostu skrzydła zaczęły funkcjonować i inni również trafiają do siatki. Nie było i chyba nie ma takiej taktyki, aby wszystko szło na Rudniewa. Tak się po prostu nie da. Na pewno musimy zwrócić uwagę na całą ofensywę, a nie tylko na Łotysza.

Pomogłeś trenerowi Pawłowi Janasowi rozpracować "Kolejorza"?
Trener ma na tyle dobre rozeznanie, że nie potrzebuje dodatkowych wskazówek. Często sztab szkoleniowy przygotowuje nam analizę gry poszczególnych rywali. Oglądaliśmy występy Lecha. Znamy ich mocne i słabe strony.

Lecha stać na miejsce premiowane grą w europejskich pucharach?

Trzymam kciuki za chłopaków. Mają dosyć trudny terminarz, jednak wszystko w ich nogach i głowach.

Rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net