menu

Przygotowania Lecha Poznań do rundy wiosennej: Niepokoi brak transferów [PODSUMOWANIE]

10 lutego 2014, 16:27 | Wojciech Maćczak

W sobotę piłkarze Lecha Poznań rozegrali ostatni sparing podczas zimowego okresu przygotowawczego. Już w najbliższą niedzielę zespół Mariusza Rumaka rozegra pierwsze ligowe spotkanie, podejmując na własnym stadionie Śląsk Wrocław. Jak przepracowana została przerwa zimowa w klubie ze stolicy Wielkopolski?

Jednym z jego zmienników będzie Dariusz Formella, który korzystnie prezentował się zimą
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Rafał Murawski został odsunięty od składu po "aferze jarocińskiej"
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Wiosną kibice w Poznaniu nie zobaczą Szymona Drewniaka, który został wypożyczony do Górnika Zabrze
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Po odsunięciu od składu Bartosza Ślusarskiego dużo większa odpowiedzialność za gole spadnie na Łukasza Teodorczyka
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Cztery zwycięstwa, jeden remis i jedna porażka - to bilans zimowych sparingów w wykonaniu Lecha
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Gergo Lovrencsics był najskuteczniejszym lechitą w meczach kontrolnych - zdobył trzy gole
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Nowym kapitanem Lecha został Hubert Wołąkiewicz
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Największym wygranym zimowych przygotowań został Karol Linetty, który wiosną powinien mieć pewne miejsce w składzie
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Rywalizację między słupkami wygrał Maciej Gostomski
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Więcej szans gry powinien otrzymywać Dawid Kownacki
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Paulus Arajuuri to jedyne zimowe wzmocnienie Lecha
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
1 / 11

Sparingi na plus

Podczas zimowego okresu przygotowawczego lechici rozegrali sześć spotkań kontrolnych. Miało być ich nieco więcej, ale rozegranie spotkań z Wartą Poznań i Miedzią Legnica uniemożliwiły warunki pogodowe, panujące podczas pierwszego obozu „Kolejorza” w Jarocinie. W większości spotkań Rumak dawał szansę gry niemal wszystkim zawodnikom, których miał do dyspozycji. Udało mu się przy tym wyklarować skład, który wybiegnie na murawę w spotkaniu ze Śląskiem. Pozostały w zasadzie dwa znaki zapytania, ale o tym kiedy indziej.

Rozpoczęło się od wygranego meczu z Lechią Gdańsk. Wprawdzie było to zwycięstwo minimalne (1:0), po bramce zdobytej w końcówce przez Daylona Claasena, ale z dwóch względów stawiało poznaniaków w korzystnym świetle Po pierwsze, pamiętajmy, że był to pierwszy test poznaniaków w tym roku, podczas gdy rywal miał już za sobą pojedynki z Widzewem Łódź oraz Dolcanem Ząbki. A drugie to fakt, że gdańszczanie zagrali w składzie optymalnym, podczas gdy poznaniacy podzielili się na dwie jedenastki, a szansę gry otrzymali również zawodnicy rezerw.

Później przyszedł czas na obóz w Hiszpanii i starcie z tamtejszym czwartoligowcem, Xerez CD. Był to mecz organizowany na szybko, w zamian za odwołane gry kontrolne w Jarocinie, a klasa rywala pozostawiała wiele do życzenia. Lech zwyciężył 4:0, a wydarzeniem dnia było pierwsze trafienie w dorosłej drużynie Dawida Kownackiego, który pokonał bramkarza rywali po dograniu Łukasza Teodorczyka. Poza młodym napastnikiem na listę strzelców wpisali się Szymon Pawłowski, Marcin Kamiński oraz Gergo Lovrencsics.

Później przyszedł czas na trzy najpoważniejsze zimowe testy, tj. spotkania z czołowymi drużynami lig Europy środkowo-wschodniej. Na początku Lech nie poradził sobie z rosyjskim Lokomotiwem Moskwa, tracąc trzy bramki w ciągu sześciu minut i ostatecznie przegrywając 1:3. Jedyne trafienie dla „Kolejorza” było dziełem Mateusza Możdżenia, który pokonał bramkarza rywali strzałem z rzutu wolnego.

Była to jedyna zimowa porażka lechitów. W kolejnym starciu gracze Rumaka pokonali lidera czeskiej Ekstraklasy. Zwycięstwo 2:1 poznaniakom zapewnili Kasper Hamalainen oraz Gergo Lovrencsics. Ostatnim sparingiem w Hiszpanii był mecz z FK Krasnodar, dobry w wykonaniu Lecha i zakończony remisem 0:0.

Po powrocie do kraju „Kolejorz” rozegrał swój ostatni mecz kontrolny: W Uniejowie pokonał pierwszoligowy Dolcan Ząbki. Na listę strzelców wpisywali się Lovrencsics, Claasen oraz Łukasz Trałka. Ogółem z sześciu sparingów Lech wygrał cztery, jeden zremisował i doznał jednej porażki – bilans bardzo pozytywny.

Nowych zawodników nie widać…

Największą bolączką zimowego okienka transferowego w Poznaniu był brak jakichkolwiek transferów do klubu. Wiosną jedynym nowym zawodnikiem będzie Paulus Arajuuri, który podpisał umowę już latem, na pół roku przed wygaśnięciem umowy z poprzednim pracodawcą. Lech zrezygnował ze sprowadzania zawodnika wcześniej, bowiem jesienią i tak nie mógł grać z powodu kontuzji.

W mediach jakiś czas przewijał się temat lewoskrzydłowego, wciąż jednak mówiło się, że to raczej temat na lato. Na celowniku „Kolejorza” znalazł się Bułgar Anton Karachanakov, który podobno otrzymał zgodę na transfer w swoim macierzystym klubie. W ostatnich dniach portugalski dziennik „Record” podał informację, ze Lech złożył ofertę za środkowego obrońcę Vitorii Guimaraes Josue, ale ta została odrzucona.

Brak transferów może przeszkodzić poznaniakom w walce o czołowe lokaty. Wprawdzie pierwszy skład wygląda nieźle, ale gdy pojawią się kontuzje oraz pauzy za kartki, wtedy może pojawić się problem z zestawieniem mocnej jedenastki. Tym bardziej, że klub opuściło trzech graczy, którzy w miarę regularnie grali w Ekstraklasie.

…a starzy odchodzą

Na początku okienka transferowego poznaniacy zdecydowali się wypożyczyć do Zabrza Szymona Drewniaka. Wydawało się to bardzo dobrą decyzją, tyle że później z pierwszego składu wyleciał jeszcze jeden, dużo ważniejszy defensywny pomocnik. Chodzi oczywiście o Rafała Murawskiego, który wraz z Bartoszem Ślusarskim został odsunięty od składu po kłótni z Jerzym Cyrakiem na obozie w Jarocinie. Co prawda Mariusz Rumak twierdzi, że nie zamyka im drogi do podstawowego składu, ale obaj dostali zgodę na transfer, od trzech tygodni trenują z rezerwami i powrót do składu jest wielce nieprawdopodobny.

Wobec tego głównym wyzwaniem na rundę wiosenną staje się zastąpienie dotychczasowego kapitana, który odpowiadał nie tylko za destrukcję, ale również za rozgrywanie piłki. Naturalnym następcą wydaje się Karol Linetty, który najwięcej zyskał podczas przerwy zimowej. Zapewnił sobie miejsce w wyjściowym składzie Lecha, zadebiutował w reprezentacji i od razu zdobył bramkę w biało-czerwonych barwach. Ciekawe, czy dobra dyspozycja przełoży się na ligę.

Tu idzie młodzież

Przykład Linettego pokazuje, że młodzi zawodnicy będą wiosną odgrywać bardzo ważną rolę w zespole Lecha. Na prawej obronie regularnie powinien grać Tomasz Kędziora, bo kontuzja wyeliminowała jego konkurenta do składu, Kebbę Ceesaya. Po odsunięciu Ślusarskiego bardziej znaczącą rolę powinni również odgrywać dwaj młodzi napastnicy, Dariusz Formella i Dawid Kownacki. Wprawdzie dotychczas Rumak niezbyt chętnie korzystał z ich usług, ale teraz może być do tego zmuszony. A że zimą prezentowali się naprawdę dobrze, to ich obecność w składzie może pozytywnie wpłynąć na grę Lecha.


Polecamy