Marcin Kamiński zagra w Hamburgu? Lech chce 750 tys. euro
Marcin Kamiński znalazł się w kręgu zainteresowań HSV - napisał hamburski dziennik "Morgenpost". Do siódmego klubu Bundesligi w tym sezonie chce go ściągnąć nowy menedżer Oliver Kreuzer.
fot. Marek Zakrzewski
To nie przypadek, że już w pierwszym dniu urzędowania na Imtech Arena, Kreuzer jako potencjalne wzmocnienie defensywy HSV wymienił Marcina Kamińskiego. Następca zwolnionego latem Franka Arnesena pracował poprzednio w Karlsruher SC i jako dyrektor sportowy beniaminka 2. Bundesligi szukał w Polsce ciekawych piłkarzy do swojego klubu.
Dla KSC Kamiński był jednak za drogim zawodnikiem. - Co innego dla HSV, którego z pewnością stać na wydanie 750 tys. euro, bo tyle pewnie Lech będzie chciał za swojego obrońcę, któremu za rok kończy się kontrakt - zauważa dziennikarz "Morgenpost".
- To jest bardzo dobry zawodnik. Jest młody, szybki i potrafi dobrze wyprowadzić piłkę spod własnej bramki - chwali Kamińskiego Oliver Kreuzer.
- Nie jestem tylko pewien, czy Bundesliga to jeszcze dla niego nie zbyt wysokie progi.. Ale będziemy go na pewno trzymać na liście naszych życzeń - zapewnił menedżer HSV
"Morgenpost" napisał, że oficjalna oferta za Kamińskiego nie została jeszcze wysłana do Lecha, bo hamburczycy obserwują także innych obrońców. Jest to choćby Klose Timm z Norymbergi. Aby zatrudnić obrońcę reprezentacji Szwajcarii, HSV musiałby jednak znacznie głębiej sięgnąć do kieszenie. Wyceniany jest bowiem na 5 milionów euro. - To ciekawy zawodnik, ale musimy sprawdzić, czy to finansowo opłacalne - mówi Kreuzer.
Dyrektor sportowy HSV obserwowana w ostatnich tygodniach Douglasa. Nie Barrego, którego ze Szkocji pozyskał Lecha, ale Brazylijczyka, który występował w holenderskim Twente i któremu właśnie skończył się kontrakt.
Czytaj również: Siatkówka plażowa bije rekordy popularności
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida