Lech prawie zamknął kadrę. Co z transferem Danielewicza?
Trener poznańskiego Lecha, Mariusz Rumak przyznał, że jest zadowolony ze wzmocnień, jakich dokonano w drużynie, ale chciałby jeszcze środkowego pomocnika. Czy będzie nim Krzysztof Danielewicz, którego kontrakt z Cracovią wygasa 30 czerwca?
fot. cracovia.pl
Na razie poznański klub nikogo jeszcze nie sprzedał, a odeszli tylko zawodnicy, którym kończą się kontrakty, czyli Dimitrije Injac i Manuel Arboleda. Pozyskano natomiast trójkę graczy: Muhameda Keitę, Macieja Wilusza oraz Darko Jevticia. Rumak zapowiadał, że jeśli Łukasz Teodorczyk odejdzie, to trzeba będzie sprowadzić napastnika. Na razie jednak tak się nie stało.
- Efekt jest taki, że już na starcie przygotowań mamy właściwie zamkniętą kadrę zespołu - cieszył się wiceprezes "Kolejorza", Piotr Rutkowski. Rumak natomiast przekonuje, że najbardziej potrzebowałby jeszcze środkowego pomocnika. W zeszłym sezonie, kiedy brakowało lidera tej formacji, Łukasza Trałki, Lech miał spore problemy. Być może jednak decyzja o sprowadzeniu gracza na tę pozycję zostanie odłożona do zimy.
Tymczasem Danielewicz o swojej przyszłości mówić nie chce. Raczej na pewno nie łączy jej jednak z Cracovią. Jak wygląda formalnie jego sytuacja w "Pasach"? - Rozmawialiśmy, ale w tym wszystkim nie chodzi o pieniądze, jak piszą media - zaznaczył piłkarz.