menu

Lech nie przedłuży kontraktu z Dimitrije Injacem

25 maja 2012, 20:02 | Hubert Maćkowiak/Głos Wielkopolski

Dzisiaj nowym zawodnikiem Kolejorza został Łukasz Trałka. Ta decyzja komitetu transferowego praktycznie zamyka drogę dla Dimitrije Injacia. Serbski zawodnik już rozgląda się za nowym klubem.

Dimitrije Injac rozgląda się za nowym pracodawcą
Dimitrije Injac rozgląda się za nowym pracodawcą
fot. Marek Zakrzewski

- Fakt, że podpisaliśmy umowę z Łukaszem Trałką sprawia, że Injac już raczej nie zagra w Lechu. Kilku zawodnikom w czerwcu kończą się kontrakty. Z tymi piłkarzami mieliśmy umowę, że możemy w międzyczasie podpisać umowy z kimś innym. Właściwie każdy miał taką świadomość. Tak było w przypadku nie tylko Injacia, ale na przykład Marcina Kikuta - powiedział na konferencji prasowej Mariusz Rumak, trener Lecha.

Tym samym Kolejorz lekką ręką pozbywa się zawodnika, który w barwach niebiesko-białych zagrał ponad 200 oficjalnych meczów. Czy to dobry ruch? - To zawodnik inny, niż Injac. Dużą rolę odgrywa fakt, że Trałka ma dobre warunki fizyczne. Jest wysoki i pomoże w stałych fragmentach zarówno pod naszą bramką, jak i przeciwnika. A należy pamiętać, że w poprzednim sezonie mieliśmy problemy z rzutami rożnymi i wolnymi - dodał Mariusz Rumak.

Trałka na razie jest pierwszym wzmocnieniem. Czy może spodziewać się jeszcze innych zawodników? - Na każdą z pozycji, która nas interesuje mieliśmy przygotowany specjalny ranking. Razem w orbicie naszych zainteresowań znalazło się około 25 piłkarzy. Tyle nazwisk pojawiło się na naszej liście - uspokaja szkoleniowiec Lecha.

Wygląda jednak na to, że przy Bułgarskiej nie należy spodziewać się nowego napastnika. - Uważam, że Vojo Ubiparip i Bartosz Ślusarski muszą dostać swoją szansę. Nie szukam dla nich straszaka, na przykład mówiąc, że w razie potrzeby kogoś dokupimy - zastrzega opiekun drużyny.

- Nie możemy się uzależnić od jednego zawodnika. Drużynę chcemy budować od podstaw, jak dom. Bez kredytów, bo nie chcemy żeby ktoś nam ten dom zabrał - opisuje obrazowo Mariusz Rumak.

Głos Wielkopolski


Polecamy