Fortuna 1. Liga: Trenerscy wychowankowie Lecha dalej szorują dno tabeli. Świetna postawa Warty Poznań
Mariusz Rumak i Ivan Djurdjević, czyli trenerscy wychowankowie Kolejorza, są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Obaj mają jednak zupełnie inne dokonania trenerskie i nie wypada stawiać Rumaka z Serbem, ale łączy ich to, że obaj solidarnie "punktują" w tym sezonie. Prowadzone przez nich drużyny okupują dno tabeli, a w weekend ponownie przegrały i to w takim samym stosunku bramkowym. Na pochwałę zasługuje za to Piotr Tworek i jego ekipa. Warta Poznań po czterech kolejkach Fortuna 1. Ligi jest wiceliderem tabeli!
fot. Oliwier Kubuś/Paweł F. Matysiak
Sytuacja Odry i Chrobrego jest coraz trudniejsza. Obie ekipy miały swoje cele na ten sezon, ale pierwsze mecze powoli weryfikują te plany. Przy dobrej postawie na początku sezonu pozostałych ekip, panowie Rumak i Djurdjević muszą szybko znaleźć pomysł na punktowanie swoich zespołów. W miniony weekend ich drużyny nie poprawiły humorów kibicom w Opolach i Głogowie.
Do Opola przyjechał Stomil Olsztyn podbudowany zwycięstwem u siebie z GKS-em Jastrzębie. Z kolei Odra po fatalnej porażce w Tychach 1:4 miała zrobić wszystko, by następne spotkanie wygrać.
- Widziałem dzisiaj zespół Odry bez ambicji. Zespół, który pogodził się po drugiej bramce rywala z tym, co się dzieje. Obiecuję, że tak ta drużyna grać nie będzie - mówił na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu z GKS-em Tychy Mariusz Rumak.
W piątkowym starciu ze Stomilem Olsztyn gra opolan nie wyglądała tragicznie, ale co z tego, skoro trzy punkty do Olsztyna zabrał Stomil, a grunt pod nogami Mariusza Rumaka jest coraz bardziej grząski. Jeden punkt po czterech meczach i brak strzelonego gola u siebie przeciwko Puszczy Niepołomice i Stomilowi Olsztyn dają dużo do myślenia trenerowi Rumakowi. Sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ale Odra w tym sezonie może chyba zapomnieć o walce o czołowe lokaty na zapleczu ekstraklasy. Jedynym pozytywem może być gra, która nie wyglądała źle na tle Stomilu. Zabrakło skuteczności, ale na koniec sezonu nikt nie będzie o tym pamiętał.
W podobnej sytuacji jest Ivan Djurdjević, który jednak jest dużo mniej doświadczonym trenerem niż Mariusz Rumak. Dla Serba jest to druga samodzielna praca w roli pierwszego trenera i sam Ivan w najczarniejszych snach nie spodziewał się takiego początku swojej następnej przygody po Kolejorzu. Djurdjević rok temu po pięciu kolejkach PKO Ekstraklasy był ze swoim Lechem Poznań liderem tabeli z 12 punktami na koncie. Rok później po czterech meczach jego Chrobry Głogów zamyka tabelę Fortuna 1. Ligi z bilansem bramkowym 1:9. Najgorszy w tym wszystkim jest styl porażek ekipy byłego lechity. Chrobry przegrał w piątek z Puszczą Niepołomice po bramce straconej w 89. minucie meczu. Dodatkowo był to jedyny celny strzał Puszczy w całym meczu i to wystarczyło do wywiezienia trzech punktów (Chrobry także oddał jeden celny strzał, ale przeważał w spotkaniu). Podobnie było kolejkę wcześniej, gdzie w Legnicy Chrobry prowadził z Miedzią, by w 86. minucie dostać bramkę na 2:1 i przegrać mecz.
Ivan Djurdjević ma sporego pecha i pozostaje pytanie, czy działacze obu klubów wykażą się jeszcze cierpliwością do pracy obu trenerskich wychowanków Lecha? Obie ekipy w czterech meczach zdobyły tylko po jednej bramce, a to chluby zdecydowanie nie przynosi.
Czytaj też: Warta Poznań. Łukasz Trałka: Jak przyjechałem ponownie do Poznania, to ciężko było wyjechać
Z kolei na drugim biegunie jest Warta Poznań. Chyba nikt się nie spodziewał, że Zieloni po porażce na inaugurację ze Stalą Mielec, wygrają trzy następne spotkania (z tego dwa na wyjeździe) i będą mieli tyle samo punktów, co lider tabeli (Termalica ma lepszy bilans bramkowy), a najbliższe mecze wskazują, że może być tylko lepiej. Do zespołu po letniej rewolucji przyszło aż 12 zawodników i większość z nich okazuje się mocnymi wzmocnieniami Warty. W środku pola dwójka Łukasz Trałka i Mateusz Kupczak mają łącznie rozegranych 484 mecze w ekstraklasie. Taki zastrzyk doświadczenia plus bramkostrzelny Gracjan Jaroch (3 gole w 4 meczach), świetnie spisujący się w bramce Adrian Lis (2 czyste konta, 3 obronione rzuty karne) czy przebojowy młodzieżowiec Wiktor Długosz pozwalają myśleć o spokojnym utrzymaniu, a może nawet walce o coś więcej. Warta nie ma zamiaru się zatrzymywać i do zespołu oprócz Krzysztofa Kiklaisza (napastnik wypożyczony z Górnika Zabrze) może dołączyć jeszcze Adrian Benedyczak z Pogoni Szczecin, by wzmocnić rywalizację w ataku Warty Poznań.
Czytaj też: Warta Poznań: Wiktor Długosz będzie ważnym zawodnikiem Warty? Zieloni mają u siebie niezłą perełkę
Następna kolejka Fortuna 1. Ligi odbędzie się już w najbliższą środę. Warta w Grodzisku Wielkopolskim zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a mecz rozpocznie się o godzinie 17.00. Z kolei Chrobry Głogów jedzie na wyjazdowy mecz z GKS-em Tychy, a Odra Opole powalczy o pierwsze trzy punkty w meczu z GKS-em Bełchatow.
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
[polecane]5054455,7544255,7604273,16468957,16591747,16270585;1;Sprawdź też:[/polecane]