Arboleda: Przeszkadza im, że tyle zarabiam? To rasizm i dyskryminacja!
Manuel Arboleda ostro wypowiedział się na temat mediów. W wywiadzie dla Super Expressu Kolumbijczyk wyraził żal, że jest atakowany przez media, które wykazują się wobec niego brakiem szacunku oraz zaglądają mu w portfel.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Obrońca Lecha Poznań po słabym występie z Widzewem Łódź został napiętnowany jako jeden z najsłabszych zawodników meczu. Dziennikarze porównywali go do piątej kolumny oraz mówili, że jego gra to sabotaż. 34-latek odpowiedział mediom na łamach Super Expressu i powiedział, co sądzi o dziennikarzach, którzy go atakują.
− To oznacza brak szacunku dla mnie. Ja gram w Polsce od ośmiu lat, wiele razy udowodniłem, że jestem bardzo dobrym piłkarzem. Zdobywałem mistrzostwo Polski, Puchar Polski. Moje gole torowały Lechowi drogę w pucharach, dzięki mnie możliwe były mecze z Juventusem czy Manchesterem City, po których chwalono nas w całej Europie. Zresztą w pucharach strzeliłem dla Lecha tyle goli, co Robert Lewandowski. Ciekaw jestem, czy ten, który pisze o mnie "piąta kolumna", ma podobne osiągnięcia na swoim polu? Czy robił wywiady z Messim albo Cristiano Ronaldo, coś, co go wyróżniło spośród innych? Pewnie nie.
Arboleda jest również oburzony faktem, iż media zaglądają mu w portfel. Kolumbijczyk regularnie pobiera pensję w wysokości 420 tysięcy euro rocznie (około 150 tysięcy złotych miesięcznie), lecz swoją postawą na boisku nie pokazuje, że jest tyle wart.
− Co mecz komentator telewizyjny podkreśla, ile Arboleda zarabia. A czy ja komuś te pieniądze ukradłem? Podpisując umowę prawie trzy lata temu, czułem, że będzie się o tym mówić. Ale myślałem, że przez kilka dni, a nie kilka lat! Mam wrażenie, że niektórym przeszkadza to, że czarnoskóry tyle zarabia. To rasizm i dyskryminacja! − uważa Kolumbijczyk.