Lech Poznań przegrał z Arką Gdynia przez Jasmina Buricia?
Ku uciesze gdyńskich kibiców, we wtorek to Arka sięgnęła po Puchar Polski. Winę za porażkę w Lechu Poznań na swoje barki wziął bramkarz, Jasmin Burić.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Czy jednak rzeczywiście ma on podstawy sądzić, że to właśnie on zawinił i powinien przeprosić swoich kolegów z drużyny?
- Co mogę powiedzieć po tym meczu? Powiem to, co uważam. Jestem winny tej porażki. Nie pomogłem drużynie. Były dwa strzały i dwie bramki. Przy pierwszej mogłem się lepiej zachować. Nie widziałem powtórki, ale takie jest moje odczucie. Piłka jest taka, że nie zawsze wygrywa lepszy - powiedział Jasmin Burić.
Rzeczywiście, przy pierwszej bramce, po strzale głową Rafała Siemaszki, Burić na pewno mógł lepiej się zachować. Piłka była co prawda trudna, bo zrobiła „kozioł” tuż przed golkiperem Lecha. To jednak w pełni go nie usprawiedliwia.
Przy drugim trafieniu, w sytuacji sam na sam z Luką Zarandią, Burić wyszedł do piłkarza, ale wybronić strzału nie zdołał. Pretensji do niego jednak o to mieć nie można.
Ale piłkarze Lecha na pewno mogą mieć do siebie pretensje o brak skuteczności.
- Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Mieliśmy swoje okazje w tym spotkaniu, to od nas zależało czy zdobędziemy bramkę. W tych sytuacja, które sobie stworzyliśmy, czegoś nam zabrakło w tym spotkaniu. Mieliśmy więcej sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Mimo to Arka wygrała - przyznał Marcin Robak.
Przypomnijmy, że Arka pokonała Lecha po dogrywce 2:1.
źródło: Lech Poznań;nf
Arka Gdynia wygrała Puchar Polski! Przywitanie w Gdyni 3 maja 2017
Opracował: ŁŻ