Lech Poznań - Pogoń Szczecin: Przyjeżdża ulubiony w tym sezonie rywal. Czekamy na piąte zwycięstwo!
W trzeciej kolejce rozgrywek grupy mistrzowskiej lechici będą podejmować w niedzielę (godz. 15.30) Pogoń Szczecin, z którą w tym sezonie wygrali cztery razy!
fot. Andrzej Szkocki
Lech bardzo dobrze radzi sobie w rozgrywkach grupy mistrzowskiej. Pokonał przy Bułgarskiej Koronę Kielce oraz tydzień temu w Niecieczy Termalikę 3:0. W sumie w rozgrywkach ekstraklasy wygrali cztery ostatnie spotkania. Mamy więc nadzieję, że ta seria zostanie przedłużona, bowiem strata punktów w tej fazie i to z drużyną, która nie ma już szans na włączenie się do walki o miejsca premiowane startem w europejskich pucharach, mogłaby mieć bardzo przykre konsekwencje.
Lechici do niedzielnego meczu przygotowują się już w niemal pełnym składzie. Treningi wznowili lekko poturbowany na stadionie Termaliki Tomasz Kędziora oraz Dawid Kownacki i Nicki Bille, których z powodu urazów mięśniowych zabrakło w Niecieczy. Brakuje tylko Darko Jevticia. Wiadomo, że Szwajcar, który dopiero wczoraj wrócił z zagranicznej konsultacji medycznej, nie wystąpi przeciwko Portowcom.
UWAGA: Możesz zdobyć pakiet biletów na mecze Lecha walczącego o mistrzostwo Polski!
Przy Bułgarskiej z niecierpliwością czekają jednak na wiadomości o jego stanie zdrowia, bo trener Nenad Bjelica bardzo liczy na jego grę w środowym meczu z Legią w Warszawie. Wiadomo, że badania nie wykazały uszkodzenia mięśnia łydki. Jeśli diagnoza się potwierdzi, to być może strzelec 8 goli w tym sezonie wybiegnie na murawę stadionu przy Łazienkowskiej.
Pogoń, która w tym sezonie już cztery razy przegrała z Lechem, w Poznaniu też będzie osłabiona. Na pewno nie wystąpi Jarosław Fojut, który w niedzielnym meczu z Legią dostał czerwoną kartkę. Zamiast Fojuta do składu wróci Sebastian Rudol. Większy problem trener Moskal będzie miał z obsadą ataku. Nadal indywidualnie trenuje bowiem Adam Frączczak. Mimo dwóch porażek z Jagiellonią i Legią, szczecinianie zapowiadają, że przyjadą to Poznania w bojowych nastrojach.
- Uważam, że z Legią zagraliśmy bardzo dobre 45 minut, niestety, w krótkim czasie mecz dla nas się skończył. Ale nie załamujemy się. Robimy swoje na treningach i wierzymy, że przyniesie to efekty. W grupie mistrzowskiej o wynikach decydują detale. Teraz, gdy wszystkie drużyny mają w nogach ponad 30. meczów, częściej zdarzają się błędy i Lech pewnie też takie popełni. Jeśli będziemy skoncentrowani, to możemy osiągnąć dobry rezultat - zapowiada pomocnik Ricardo Nunes.
Ciekawie zapowiadają się też inne mecze grupy mistrzowskiej. Lider Jagiellonia podejmuje krakowską Wisłę. W Białymstoku tematem nr 1 jest informacja o odejściu po zakończeniu sezonu trenera Michała Probierza. Faktu, że trener nie przedłuży kontraktu, nie potwierdza, ale też nie dementuje białostocki klub. Co oczywiście jeszcze podsyca nastroje wśród kibiców. Jak na te plotki dotyczące szkoleniowca zareagują zawodnicy, przekonamy się w sobotę.
UWAGA: Możesz zdobyć pakiet biletów na mecze Lecha walczącego o mistrzostwo Polski!
Legia Warszawa podejmuje Termalikę. Do tej pory oba zespoły grały ze sobą cztery razy, ale stołeczna ekipa jeszcze nigdy nie wygrała. U siebie dwukrotnie zremisowała. Na wyjeździe poniosła dwie porażkę. Jeśli dodamy do tego kiepski bilans meczów Legii przy Łazienkowskiej, to ta fatalna seria warszawskiego zespołu wcale nie musi się skończyć.
Lechia zmierzy się z groźną Koroną. W kieleckim zespole też doszło do zawirowań, bo okazało się, że pracę straci trener Bartoszek. W Gdańsku piłkarze od kilku miesięcy nie otrzymywali pensji. W aferach więc 1:1, czy tak będzie na boisku?
Sportowy przegląd weekendu: