menu

Lech obserwuje talenty w 1. lidze

18 grudnia 2012, 08:30 | Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski

Kiedy latem 2011 roku Arkadiusz Milik przechodził z trzecioligowego wtedy Rozwoju Katowice do Górnika Zabrze kosztował 100 tysięcy złotych. W poniedziałek Górnik sprzedał go do Bayeru Leverkusen za 2,6 mln euro, czyli ponad 10 milionów złotych. Lech Poznań miał też takie udane transakcje sprzedając Rafała Murawskiego, Roberta Lewandowskiego czy Artjoma Rudniewa. Ale to już historia.

Mateusz Szwoch wyróżniał się w linii pomocy Arki Gdynia
Mateusz Szwoch wyróżniał się w linii pomocy Arki Gdynia
fot. Piotr Kwiatkowski/Ekstraklasa.net

W naszym kraju nie brakuje utalentowanych piłkarzy, których można wypromować w Kolejorzu i w przyszłości sporo na nich zarobić. Oto kilka nazwisk z pierwszej ligi. Może zainteresuje się nimi Lech? Na pewno nie będą gorsi niż Handzić, Golik czy Ubiparip. I mają jeszcze jedną zaletę. Nie kosztują tak dużo jak Serb, za którego Lech zapłacił pół miliona euro.

Lech latem sprowadził Gergo Lovrencsicsa, tymczasem kto wie czy nie bardziej interesującym pomocnikiem nie jest Łukasz Suchocki ze Stomilu. Jest co prawda o rok starszy od Węgra, ale na pewno nie mniej kreatywny. W Olszynie żartują, że gdy zespół nie wie co zrobić z piłką, przerzuca ja na prawą stronę do Suchockiego, bo on na pewno coś wymyśli.

25-letni pomocnikiem już zainteresował się Widzew. Łodzianie chcieli ściągnąć go na testy, ale prezes Stomilu Jacek Czałpiński się na to nie zgodził. Ciekawe jaka byłaby jego reakcja na ofertę Kolejorza? Na pewno warto monitorować tego piłkarza, który jesienią strzelił trzy gole i jak mówią komentatorzy rozgrywek pierwszoligowych rozegrał rundę swojego życia.

Ciekawym ofensywnym pomocnikiem jest Mateusz Szwoch. 19-letni pomocnik Arki Gdynia asystował przy sześciu golach swojej ekipy, ponadto sam dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Czy to za mało, by dać mu szansę w ekstraklasie?

Arka Gdynia to zresztą kopalnia talentów. Bardzo uzdolnionym napastnikiem jest Dariusz Formella. Zadebiutował w pierwszym składzie Arki 4 sierpnia 2012 roku wchodząc w 89. minucie na boisko podczas meczu z Wartą Poznań. Miał wtedy 16 lat i 288 dni. Formella był uczestnikiem Mistrzostw Europy do lat 17, w których nasz zespół zajął trzecie miejsce. Dobrze znają go lechici Karol Linetty, Aleksander Wandzel i Adrian Cierpka. Grał też w drużynie Arki juniorów starszych, która zdobyła mistrzostwo Polski, wygrywając w finale z Kolejorzem.

Szansę gry w ekstraklasie powinien dostać też Julien Tadrowski. To bardzo dobry prawy obrońca. Szybki, ambitny, dobry technicznie. Zwróciła na niego uwagę szczecińska Pogoń, ale Tadrowski jeszcze nie zdecydował się na zmianę barw klubowych. Trener Lecha Mariusz Rumak twierdzi, że chce wzmocnić defensywę. Obrońca Arki to ciekawy zawodnik.

Młody, ale już doświadczony w pierwszoligowych bojach, jest stoper Zawiszy Bartosz Kopacz, który do bydgoskiego klubu wypożyczony jest z Ruchu Radzionków. 20-latek nie tylko dobrze broni, ale potrafi wykorzystać swoje dobre warunki fizyczne przy stałych fragmentach gry. W poprzednim sezonie strzelił trzy gole, jesienią dwa razy trafił do siatki.

W kręgu zainteresowań Lecha jest natomiast Mateusz Bany z Miedzi Legnica. To reprezentant Polski do lat 23. Ponoć spodobał się Lechowi podczas ubiegłorocznych mistrzostw Polski juniorów starszych, kiedy jeszcze bronił barw w Bałtyku Koszalin. W Kolejorzu miałby jednak sporą konkurencję, bo ostatnio do walki o miejsce w podstawowej jedenastce włączył się Tomasz Kędziora. W każdym razie dobrych, młodych, błyskotliwych obrońców w Polsce jest kilku i wcale nie trzeba ich szukać za granicą. Lepiej duże pieniądze przeznaczyć na snajpera.

Justyna Kowalczyk liderką Pucharu Świata!

Głos Wielkopolski