Milan znów przegrywa! Co dalej z Filippo Inzaghim?
Lazio Rzym wygrało na własnym stadionie z Milanem 3:1. Rossoneri prowadzili po szybko strzelonej bramce, ale w drugiej połowie Biancocelesti z nawiązką odrobili straty. Brak punktów oznacza, że Milan może wylądować poza pierwszą dziesiątką włoskiej Serie A.
Milan już przed meczem z Lazio znajdował się w trudnej sytuacji. Podopieczni trenera Filippo Inzaghiego w bieżącym sezonie grają katastrofalnie i w mediach zaczęto spekulować, czy nie nadeszła pora na zmianę na stanowisku szkoleniowca. Ale Milan rozpoczął te spotkanie w znakomitym stylu i już w 4. minucie fani "Rossonerich" mieli powody do radości. Po będzie w defensywie Lazio w znakomitej sytuacji znalazł się Jeremy Menez, który popędził z piłką na bramkę Marchettiego i strzałem w długi róg pokonał bramkarza rzymian.
Lazio się wściekło. Po krótkim okresie, w którym podopieczni Stefano Pioliego nie mogli złapać rytmu, zaczęło się prawdziwe oblężenie bramki strzeżonej przez Diego Lopeza. Po dwie wyśmienite sytuacje do zdobycia gola mieli Klose i Candreva, ale za każdym razem czegoś brakowało. To strzał był niecelny, to bramkarz popisał się znakomitą interwencją, a innym razem w ostatniej chwili stracie gola zapobiegł jeden z obrońców. Mimo ogromnej przewagi Lazio to Milan schodził na boisko ze skromnym prowadzeniem.
W drugiej połowie wszystko się odmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nieskuteczne wcześniej Lazio już w pierwszej akcji doprowadziło do wyrównania. Miroslav Klose dośrodkował piłkę z prawego skrzydła, a Marco Parolo strzałem z pierwszej piłki zdobył bramkę. Trzy minuty później Mexes w pozornie niegroźnej sytuacji stracił piłkę i Klose bez problemu pokonał zaskoczonego takim rozwojem sytuacji Lopeza. Sześć minut i dwa strzały - tyle potrzebowało Lazio, by w wyjść na prowadzenie w drugiej odsłonie spotkania.
W dalszej części meczu gospodarze przeważali. Milan wyglądał, jakby stracone bramki nie tylko podcięły, ale definitywnie urwały im skrzydła. Nic dziwnego, że "Biancocelesti" stwarzali sobie kolejne okazje bramkowe. I w końcu jedna z takich sytuacji zakończyła się golem. W 81. minucie gry Mauri dośrodkował piłkę w kierunku Djordjevicia. Ten się poślizgnął, i jak się później okazało - doznał poważnej kontuzji, ale do futbolówki dopadł Parolo, który natychmiast oddał skuteczny strzał na bramkę.
Milaniści nie wytrzymali presji. W końcówce meczu Mexes i Mauri nie szczędzili sobie tak zwanych uprzejmości. Francuz nie wytrzymał i złapał za gardło włoskiego pomocnika, co nie uszło uwadze sędziego. Efekt - czerwona kartka. Zespół Filippo Inzaghiego stracił więc nie tylko punkty, ale też czołowego obrońcę. Jaka przyszłość czeka "Superpippo"? Przekonamy się zapewne w najbliższych dniach.
Lazio Rzym - AC Milan 3:1 (0:1)
Bramki: M. Parolo 47', M. Klose 51' , M. Parolo 81' - 4' J. Menez