menu

Lazio - Legia LIVE! Na początek Ligi Europy z najtrudniejszym rywalem

19 września 2013, 09:19 | Marek Koktysz

Mistrzowie Polski przystępują do fazy grupowej Ligi Europy. Rozgrywek, które są jednak tylko pocieszeniem, po przegranym boju o Ligę Mistrzów. Na sam początek los (vel "kulki łysego z UEFA") skrzyżował drogi Wojskowych z rzymskim Lazio. Początek meczu w Rzymie o 21:05. Relacja LIVE oczywiście w Ekstraklasa.net!

O Legii wiedzą tyle, co nic

Na sam początek przyjrzyjmy się bliżej gospodarzom czwartkowego meczu. Oni sami, o swoich przeciwnikach nie wiedzą nic. - Nie znamy ich. Musimy po prostu zdominować rywala i wygrać - mówi Ederson, pomocnik Biancocelestich.

Brazylijczyk nie owijał w bawełnę. O Legii informację w Rzymie są zdawkowe. Obie drużyny nigdy ze sobą nie grały, w zespole Jana Urbana próżno szukać wielkich gwiazd. Niektórzy z zawodników Lazio próbowali jednak wypowiadać się nieco bardziej dyplomatycznie, co jednak... odniosło marny skutek.

- Legia to trudny przeciwnik. W końcu wygrali swoją ligę trzy razy z rzędu - takie faux pas popełnił Sergio Floccari, napastnik rzymskiej ekipy. Wojskowi wygrali mistrzostwo kraju w minionym sezonie, ale czekali na ten triumf przez siedem lat.

Głos w sprawie Legii zabrał także trener Rzymian - Vladimir Petković. Selekcjoner Lazio przyznał się bez bicia, że z drużyny Urbana kojarzy wyłącznie Miroslava Radovicia. Zdaje się, że nazywany we Włoszech Il Dottore trafił w najmocniejszy obecnie punkt Legii. Bez Serba zespół mistrzów Polski ma problemy z zawiązywaniem akcji ofensywnych.

A co my wiemy o nich?

Przede wszystkim to, że to drużyna ze swoją marką we Włoszech. Dwukrotni mistrzostwie kraju, sześciokrotni zdobywcy Pucharu Włoch i trzykrotni triumfatorzy Superpucharu Italii. Lazio odnosiło również sukcesy na arenie międzynarodowej - raz udało im się wygrać Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy. Biancocelesti dosyć regularnie pojawiają się w rozgrywkach europejskich. W zeszłym sezonie doszli w Lidze Europy do ćwierćfinału, gdzie polegli 1:3 w dwumeczu z Fenerbahce Stambuł. W obecnych rozgrywkach Serie A zajmują siódme miejsce, z dorobkiem trzech punktów. Ostatni, ligowy pojedynek na własnym stadionie wygrali pewnie z Chievo Verona, 3:0.

Trener Petković na mecz z Legią zabiera ze sobą bardzo silną kadrę. Zabraknie w niej 27-letniego Lucasa Bigli, który przybył do Rzymu z brukselskiego Anderlechtu. Nie pojawi się także Giuseppe Sculli, doświadczony napastnik pozyskany z Pescary. Eksperci twierdzą jednak, że trener Lazio wystawi na Wojskowych raczej skład rezerwowy, być może eksperymentalny. Szansę ma dostać chociażby 24-letni bramkarz Berisha, który zastąpi doświadczonego Marchettiego.

Pech prześladuje Legię

W drużynie Wojskowych panuje plaga kontuzji. Do Rzymu nie zostali zabrani Bereszyński, Wawrzyniak, Kuciak oraz Suler. Do stolicy Włoch nie pojechali również młodzi debiutanci - Mikita i Cichocki. Na pierwszy rzut oka widać, że kluczowa w tym meczu defensywa będzie bardzo osłabiona. Pole manewru Jan Urban ma niewielkie. Jakby tego było mało, na dzień przed meczem, urazu doznał Władimer Dwaliszwili. To oznacza, że zagra Marek Saganowski, który musi na siebie bardzo uważać, bo w odwodzie nie będzie innego napastnika. Jedyną osobą, która mogłaby go zastąpić jest Michał Kucharczyk, ale on na szpicy dawno już nie grał.

Legioniści sukcesywnie odbudowują w lidze nadwątlone zaufanie kibiców. Przełamali fatalną passę dwóch porażek z rzędu meczem w Krakowie, gdzie skromnie (1:0) pokonali Cracovię. Następnie odczarowali stadion w Kielcach (gdzie nie wygrali od trzech lat), gromiąc Koronę 5:3. W Ekstraklasie są liderem, ale po piętach depcze im Górnik Zabrze, który ma tyle samo punktów, co mistrzowie kraju.

Trener Urban liczy chyba po cichu na to, że piłkarze Lazio myślami będą w czwartek przy niedzielnych derbach z Romą: - Dla Lazio niedzielne derby to niesamowicie ważne spotkanie. Bardzo często w Lidze Europy zdarza się tak, że te mocne drużyny grają często słabszym składem. Włosi stracili jedno miejsce w pucharach na rzecz ligi niemieckiej. Zdają sobie z tego sprawę i chcą to miejsce odzyskać.

Pomimo tego, że wyraźnym faworytem spotkania będą gospodarze, Jan Urban podchodzi do tego meczu z chłodną głową i trzeźwym spojrzeniem na sprawę: - Musimy zagrać odważnie, bo inaczej nie wyciągniemy żadnego doświadczenia.

Miejmy zatem nadzieję, że Legia rzeczywiście nie cofnie się przed Lazio, a my będziemy mieli okazję oglądać fantastyczne i emocjonujące widowisko. Na szali są punkty w grupie J, rankingu UEFA oraz pieniądze... 200 tysięcy euro za zwycięstwo i 100 tys. za remis.