menu

La Liga ruszyła! Podsumowanie 1. kolejki

20 sierpnia 2013, 14:22 | Jakub Seweryn

Wreszcie! Po około trzech miesiącach oczekiwań wróciły rozgrywki hiszpańskiej Primera Division. Od mocnego uderzenia rozpoczęli faworyci, bowiem swoje spotkania wygrały ekipy Barcelony, Realu, Valencii oraz Atletico. Kto zaprezentował się najlepiej, a kto zawiódł na całej linii?

Mecze 1. kolejki La Liga

Real Sociedad – Getafe 2:0 (Vela 42’, Seferović 70’)

Sezon 2013/14 rozpoczął się w San Sebastian, gdzie na Estadio Anoeta przygotowujący się do eliminacji Ligi Mistrzów Real Sociedad zmierzył się z Getafe. Gospodarze wystąpili bez kilku swoich kluczowych zawodników (Prieto, Griezmann, Agirretxe), ale mimo to nie mieli wielkich problemów z ograniem drużyny spod Madrytu. W roli głównej wystąpili Carlos Vela, Chory Castro oraz debiutujący w La Liga Seferovic. Gole strzelali wprawdzie tylko Meksykanin i Szwajcar, ale reprezentant Urugwaju także dawał się we znaki defensywie ‘Los Azulones’. 3 punkty zostają na Estadio Anoeta.

Real Valladolid – Athletic Bilbao 1:2 (Ebert 31’ – Susaeta 29’, Muniain 50’)

Od swoich rywali zza miedzy nie mogli być gorsi gracze Athletiku Bilbao. Baskowie pod wodzą Ernesto Valverde pokonali więc na wyjeździe Real Valladolid. Wprawdzie na gola Susaety szybko odpowiedział Patrick Ebert, ale tuż po przerwie ‘prąd odcięło’ Marcowi Valiente, z czego skrzętnie wykorzystał Iker Muniain i zapewnił ‘Los Leones’ komplet punktów.

Valencia – Malaga 1:0 (R. Costa 63’)

Spotkanie dwóch niezwykle przemeblowanych drużyn na Estadio Mestalla. Malaga to już obecnie tylko szczątki drużyny, która w poprzednim sezonie awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Z Valencii także odeszło kilku graczy, w tym najważniejszy zawodnik ‘Nietoperzy’ – Roberto Soldado. W ich miejsce przyszli nowi… i pokazali też, że do osiągnięcia pucharowego poziomu jeszcze daleka droga. Sobotni pojedynek był bardzo senny, a obie ekipy oddały po jednym celnym strzale. Jedynego gola po godzinie gry zdobył stoper Valencii, Ricardo Costa, który wykorzystał fatalną interwencję na przedpolu bramkarza Malagi – Willego Caballero.

Barcelona – Levante 7:0 (Alexis 3’, Messi 12’, 41’-k., D. Alves 24’, Pedro 26’, 73’; Xavi 45’)

Na Camp Nou już w pierwszej kolejce zobaczyliśmy prawdziwy pokaz siły nowej Barcelony. Po raz pierwszy pod wodzą Gerardo Martino w oficjalnym meczu Katalończycy rozbili Levante, strzelając aż sześć goli jeszcze w pierwszej połowie. Do siatki gości trafiali Sanchez, Messi, Alves, Pedro i Xavi, ale nie to było najważniejsze. Barcelona zaprezentowała kilka niewiarygodnych kombinacji i niezwykle intensywny pressing. Blaugrana wyraźnie nabrała nowych chęci do gry, a to może zwiastować wielki sezon w stolicy Katalonii. Jeśli chodzi o Levante, to potwierdziło się, że Joaquin Caparros ma przed sobą jeszcze wiele pracy, żeby stworzyć w Walencji drużynę, która spokojnie utrzyma się w La Liga.

Real Madryt – Betis Sewilla 2:1 (Benzema 25’, Isco 86’ – Molina 14’)

Jeśli ktoś po wysokiej wygranej Barcelony spodziewał się także podobnej odpowiedzi w wykonaniu Realu, to srogo się zawiódł. Królewscy solidnie się namęczyli w pojedynku z zaskakująco dobrze ułożonym Betisem Sewilla. Już po kwadransie gry to goście objęli prowadzenie po akcji Cedrica i bramce Jorge Moliny. Chwilę później powinno być już 0:2, ale kapitalnej okazji nie wykorzystał Joan Verdu, a że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, to w 25. minucie do remisu doprowadził Karim Benzema. Betis był lepszy w pierwszej połowie, ale nie potrafił tego udokumentować zdobyczą bramkową. Po przerwie grał już praktycznie tylko zespół gospodarzy, ale bardzo ciężko przychodziło drużynie Carlo Ancelottiego stwarzanie sytuacji bramkowych. Dopiero na cztery minuty przed końcem spotkania dobre dośrodkowanie Marcelo fenomenalnie wykorzystał głową najlepszy na boisku Isco, czym przesądził o skromnym triumfie Realu.

Osasuna Pampeluna – Granada 1:2 (Punal 57’ – El Arabi 38’, Yebda 45’)

Mecz dwóch drużyn, które w tym sezonie raczej nie powalczą o nic więcej, jak o utrzymanie, odbył się na El Sadar w Pampelunie. Miejscowa Osasuna okazała się słabsza od Andaluzyjczyków z Granady. Już do przerwy goście przegrywali 0:2, będąc ekipą wyraźnie lepszą. Wprawdzie po przerwie do ich siatki trafił Patxi Punal, jednak to było wszystko na co tego dnia było stać Osasunę. Zwycięstwo Granady mogłoby być wyższe, ale w końcówce Piti nie wykorzystał rzutu karnego. Granada jest jedynym zespołem z Andaluzji, który zapunktował w pierwszej kolejce ligowej.

Sevilla – Atletico Madryt 1:3 (Perotti 37’ -D. Costa 35’,79’ , C. Rodriguez 90’)

Szlagierowo zapowiadające się starcie na Ramon Sanchez Pizjuan nie zawiodło. Kibice zobaczyli sporo bramek, kilka ciekawych akcji i zwycięstwo stołecznego Atletico, które nie ma najmniejszego zamiaru płakać po odejściu Radamela Falcao. Wiele wskazuje na to, że szybko lukę po Kolumbijczyku wypełni nie tyle David Villa, co waleczny Diego Costa. Brazylijczyk już w Sewilli zdobył dwie bramki, czym rozsierdził fanów Sevilli, do których ulubieńców od kilku miesięcy na pewno się nie zalicza. Pomiędzy trafieniami Costy kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Diego Perotti, argentyński skrzydłowy gospodarzy, przez co wynik był niewiadomą do ostatnich minut. Bardzo aktywny był inny ofensywny gracz gospodarzy, Marko Marin, ale Niemcowi zdecydowanie brakowało tego dnia skuteczności. Ten element był za to domeną Cristiana Rodrigueza, który niedługo po wejściu na boisko przesądził o triumfie ekipy z Madrytu. Czy Atletico w tym sezonie włączy się do walki o tytuł? Mimo zwycięstwa na inaugurację w to wątpi nawet Diego Simeone, który otwarcie przyznaje, że mistrzostwo Hiszpanii musi trafić do Barcelony lub Realu.

Rayo Vallecano - Elche 3:0 (Bueno 40’, 74’; Perea 44’)

Prawdziwy falstart w swojej przygodzie z La Liga zanotowała ekipa Elche. Beniaminek został zdemolowany w Madrycie, ale nie przez Real czy Atletico, lecz przez małe Rayo Vallecano. Najmniejszy z ekstraklasowych zespołów ze stolicy Hiszpanii nie dał żadnych szans swojemu przeciwnikowi, a znakomite zawody zaliczył Alberto Bueno. Wychowanek Realu zdobył dwa gole i zaliczył asystę przy cudownym trafieniu z dystansu Perei.

Almeria – Villarreal 2:3 (Rodri 39’, 74’ – Dubarbier-sam 65’, Giovani 83’, J. Pereira 85’)

Starcie dwóch beniaminków na Estadio de los Juegos Mediterraneos okazało się niesamowitym widowiskiem. Do przerwy nic tego nie zapowiadało, bowiem dopiero w ostatnich minutach pierwszej części gry Almerię na prowadzenie wyprowadził Rodri. Obie drużyny rozstrzelały się dopiero po przerwie. Najpierw ‘samobójem’ do wyrównania doprowadził Dubarbier, ale na piętnaście minut przed końcem gospodarze ponownie prowadzili i znowu na liście strzelców znalazł się Rodri. ‘Żółta Łódź Podwodna’ finalną podwójną torpedę wyprowadziła dopiero w ostatnich siedmiu minutach, przy okazji czego obudził się Meksykanin Giovani Dos Santos. Reprezentant ‘Azteków’ najpierw sam wpisał się na listę strzelców, a dwie minuty później asystował przy zwycięskim golu Jonathana Pereiry.

Celta Vigo – Espanyol Barcelona 2:2 (Alex Lopez 42’, Charles 46’ – V. Sanchez 53’, Thievy 75’)

Jedyny remis w pierwszej kolejce La Liga padł w poniedziałek, choć doprawdy niewiele na to wskazywało. Celta Luisa Enrique grała bardzo skutecznie i tuż po wznowieniu drugiej połowy prowadziła 2:0 po golach Alexa i Charlesa. Przy obu trafieniach znakomite asysty zaliczył Duńczyk Michael Krohn-Dehli. Espanyol się jednak nie poddawał – najpierw świetnym uderzeniem z dystansu popisał się były gracz Barcelony, Victor Sanchez, a na kwadrans przed końcem ogromny błąd galicyjskiej defensywy wykorzystał Thievy Bifouma. Co ciekawe, po meczu trener Celty, Luis Enrique, pomimo remisu, był zadowolony z tego, co pokazał jego zespół.


Statystyki 1. kolejki La Liga

Padło 35 goli
Pokazano 45 żółtych i żadnej czerwonej kartki
Mecze obejrzało 310 000 widzów (31 000 na mecz)

Mecz kolejki: Almeria – Villarreal 2:3

Starcie dwóch beniaminków ligi nieoczekiwanie przyniosło gigantyczną dawkę emocji – wiele bramek, sytuacji podbramkowych, zwrotów akcji i wynik otwarty do końcowego gwizdka.

Jedenastka kolejki: Casilla (Espanyol) – D. Alves (Barcelona), R. Costa (Valencia), Marcelo (Real M.) – Fabregas (Barcelona), Isco (Real M.), Bueno (Rayo), Krohn-Dehli (Celta) – Pedro (Barcelona), Messi (Barcelona), D. Costa (Atletico)

Ławka rezerwowych: Courtois (Atletico), Adriano (Barcelona), Xavi (Barcelona), Benat (Athletic), Giovani (Villarreal), Rodri (Almeria), Seferović (Sociedad)

Piłkarz kolejki: Cesc Fabregas (Barcelona)

Pomocnik Barcelony zaliczył w starciu z Levante trzy asysty oraz brał solidny udział w dwóch kolejnych akcjach bramkowych. Oprócz tego były kapitan londyńskiego Arsenalu wielokrotnie popisywał się cudownymi podaniami, które zazwyczaj charakteryzowały jego klubowego kolegę z ‘szóstką’ na plecach. Czyżby Cesc wreszcie był w stanie mu dorównać?

Cienias kolejki: Dani Carvajal (Real M.)

Prawy obrońca Królewskich nie tak wyobrażał sobie swój oficjalny debiut. W spotkaniu z Betisem był niemiłosiernie ogrywany przez rywali, wielokrotnie gubił krycie, a w ofensywie nie potrafił pomóc drużynie. Pierwsze koty za płoty.

Bramka kolejki: gol Perei (Rayo) w meczu z Elche
Rezerwowy Rayo Vallecano popisał się kapitalnym uderzeniem z 30 metrów. Golkiper rywali nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

Tabela La Liga po 1. kolejce (cała tabela):

1. Barcelona 3pkt, bramki 7-0
2. Rayo 3, 3:0
3. Atletico 3, 3:1
4. Real Sociedad 3, 2:0
5. Villarreal 3, 3:2
...
16. Malaga 0, 0:1
17. Sevilla 0, 1:3
18. Getafe 0, 0:2
19. Elche 0, 0:3
20. Levante 0, 0:7

Rozkład 2. kolejki La Liga (23-26.08) [cały terminarz]:

Getafe – Almeria (piątek, 20)
Athletic – Osasuna (piątek, 22)
Elche – R. Sociedad (sobota, 19)
Espanyol – Valencia (sobota, 21)
Villarreal – Valladolid (sobota, 23)
Atletico – Rayo (niedziela, 19)
Levante – Sevilla (niedziela, 21)
Malaga – Barcelona (niedziela, 21)
Betis – Celta (niedziela, 23)
Granada – Real M. (poniedziałek, 21)

Skróty wszystkich spotkań 1. kolejki La Liga:


Polecamy