Kuras: Jeśli ktoś zawinił to byłem to ja
- Najbardziej boli kolejna porażka na własnym stadionie - mówił po spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz, trener Sandecji Nowy Sącz Mariusz Kuras.

fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse
Janusz Kubot, trener Zawiszy: Jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ wygraliśmy spotkanie, po długiej serii bez zwycięstwa. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, natomiast po przerwie to Sandecja przeważała. Z tego zrobił się mecz, w który kto pierwszy strzeli bramkę ten wygra. Mieliśmy więcej szczęścia i to my wygraliśmy ten mecz po bramce Rafała Leśniewskiego. Czeka nas teraz długa, ale szczęśliwa podróż do Bydgoszczy.
Mariusz Kuras, trener Sandecji: W pełni zgadzam się z Januszem. W pierwszej części to Zawisza dominował, miał więcej klarownych sytuacji. My mieliśmy sytuacje Arka Aleksandra. W drugiej części ruszyliśmy do przodu, mieliśmy optyczną przewagę. Był to mecz z cyklu jedna bramka daje zwycięstwo. Najbardziej boli kolejna porażka na własnym stadionie. Marcin Makuch zagrał na prawej pomocy, ponieważ w ciągu tygodnia był zawodnikiem zdecydowanie lepszym od Lukasa Janica. Myślę, że akurat Marcin nie zawiódł. Jeśli ktoś zawinił to byłem to ja.
Śledź relacje LIVE i piłkarskie newsy w APLIKACJI MOBILNEJ Ekstraklasa.net LIVE!
[ściągnij na iPhone] [ściągnij na Android]
Sokół Wielka Lipa, Fenix Pielgrzymka a może Skałki Stolec? Wybierz najśmieszniejszą nazwę klubu w naszym nowym serwisie - Dolnośląskie Ligi Regionalne.








