Kto zyskał, a kto stracił? Wygrani i przegrani dwumeczu z Austrią i Łotwą
Za nami dwa pierwsze mecze eliminacji Euro 2020. Reprezentacja Polski pokonała Austrię na wyjeździe (1:0) i Łotwę na PGE Narodowym (2:0). Kadra Jerzego Brzęczka miała jednak w tych spotkaniach masę szczęścia i osiągnięte wyniki są lepsze niż była gra. Wzięliśmy pod lupę polskich piłkarzy, którzy grali lub... nie grali w obu spotkaniach. Sprawdźcie wygranych i przegranych dwumeczu z Austrią i Łotwą!
fot. K_kapica_afk
fot. K_kapica_afk
fot. Krzysztof Kapica
fot. lukasz solski/nowiny
fot. fot. szymon starnawski / polska press
fot. K_kapica_afk
fot. K_kapica_afk
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
fot. Bartek Syta
fot. Piotrhukalo
fot. K_kapica_afk
Wygrany: Wojciech Szczęsny
Na konferencji przed meczem z Austrią selekcjoner Jerzy Brzęczek ogłosił, że bramkarz Juventusu Turyn będzie numerem 1 w kadrze na najbliższe pół roku. I tak podbudowany Szcześny nie zawiódł - świetnie bronił w Wiedniu, a i z Łotwą miał trochę roboty. Co więcej, w tym dwumeczu był jednym z najpewniejszych punktów kadry.
Wygrany: Krzysztof Piątek
Długo mówiło się, że "El Pistolero" nie może grać obok Roberta Lewandowskiego, bo to piłkarze o tej samej charakterystyce, obaj szukają goli za wszelką cenę i że będą zabierać sobie piłkę. Mecz z Austrią rozwiał wszelkie wątpliwości. Prawda jest taka, że Piątek i "Lewy" świetnie się uzupełniają, nawet lepiej niż nasz kapitan z Arkadiuszem Milikiem. Napastnik Milanu tym dwumeczem wywalczył sobie pierwszy skład na eliminacje.
Wygrany: Kamil Grosicki
Trzeba obiektywnie przyznać, że to był znakomity dwumecz w wykonaniu "Grosika". To był ten sam zawodnik, który błyszczał w reprezentacji prowadzonej przez Adama Nawałkę. A nawet lepszy, bo oglądaliśmy go w większym wymiarze czasu i podołał fizycznie. Grosicki zasuwał przez całe spotkanie w Austrii, gdzie był wiodącą postacią biało-czerwonych. Z Łotwą był chaotyczny, ale i tak zrobił swoje.
Wygrany: Michał Pazdan
Problemy zdrowotne Jana Bednarka i Marcina Kamińskiego sprawiły, że to Pazdan dostał swoją szansę z Łotwą i w pełni ją wykorzystał. Po transferze do Ankaragucu były zawodnik Legii Warszawa wyraźnie odżył fizycznie i złapał dobrą formę. W reprezentacji znowu zagra z Kamilem Glikiem, z którym rozumie się bez słów. W tym momencie jest trzecim wyborem na środku obrony u Jerzego Brzęczka. A kilka miesięcy temu był całkowicie na aucie.
Wygrany: Arkadiusz Reca
Gdyby nie choroba Bartosza Bereszyńskiego, Reca zapewne nie powąchałby murawy, a na Jerzego Brzęczka po raz kolejny spadłyby gromy za powołanie niegrającego zawodnika. W kluczowym momencie spotkania z Łotwą bardzo słabo wyglądający gracz Atalanty jednak w biegu wrzucił na nos do Roberta Lewandowskiego i zanotował asystę. Selekcjoner tym samym otarł pot z czoła, a Reca zaproacował na powołanie na kolejne zgrupowanie.
Przegrany: Arkadiusz Milik
W Napoli strzela regularnie i widać u niego radość z gry. W kadrze ciąży ostatnio na nim jakieś fatum. Kibice szydzą z jego nieskuteczności, a Milik wyraźnie spala się fizycznie. W pierwszej połowie z Austrią to była katastrofa. Każdy kontakt 25-latka z piłką to była katastrofa i słusznie został zmieniony w przerwie. Niestety tym dwumeczem stracił na dłużej miejsce w pierwszym składzie.
Przegrany: Mateusz Klich
Nie wiadomo dlaczego, ale Jerzy Brzęczek zakochał się w Klichu w meczach Ligi Narodów. I mimo bezbarwnego występu w Wiedniu, pomocnik Leeds United dostał kolejną szansę z Łotwą i zagrał dokładnie tak samo. Czyli słabiutko, bezpiecznie, dając się zdominować wyraźnie niżej notowanemu przeciwnikowi. Czas, by odpoczął od pierwszego składu reprezentacji.
Przegrany: Karol Linetty
Na początku swojej przygody z kadrą zawiódł się na nim selekcjoner, a po odpoczynku od powołań Linetty wrócił i... nie dostał ani jednej minuty w dwumeczu z Austrią i Łotwą. To duże rozczarowanie, zwłaszcza, że bardzo słabo wypadli Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich. A przecież Linetty rozgrywa znakomity sezon w Sampdorii Genua.
Przegrany: Artur Jędrzejczyk
Zawodnik, który może grać na środku lub obu bokach obrony. Jest kapitanem Legii Warszawa i jej pewnym punktem. W dwumeczu eliminacji Euro 2020 nie powąchał nawet murawy, mimo iż mieliśmy problemy właśnie dokładnie na tych pozycjach. Bał się go wystawić Jerzy Brzęczek na lewej stronie, wolał zaufać niegrającemu Arkadiuszowi Recy. Wyżej wycenił też Michała Pazdana, którego przecież Jędrzejczyk chwilę wcześniej wygryzł w klubie.
Przegrany: Marcin Kamiński
Ogromny pechowiec. W Fortunie Duesseldorf prezentuje się naprawdę dobrze i taki lewonożny środkowy obrońca przydałby się w reprezentacji. Zwłaszcza, że z Łotwą nie mógł zagrać Jan Bednarek. Możliwości występu pozbawił go jednak uraz mięśniowy. Na ostatnie minuty z Austrią selekcjoner również wolał wpuścił Michała Pazdana.
Przegrany: Robert Gumny i Szymon Żurkowski
Eksperci i dziennikarze domagali się pierwszego składu dla Żurkowskiego w Wiedniu. Również rozważany był Gumny, czy to na prawej czy lewej obronie. Rzeczywistość okazała się brutalna dla obu młodzieżowców. Nasiedzieli się na trybunach lub ławce, pooglądali starszych kolegów i mogą wrócić do swoich klubów.