Kto będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski Paulo Sousy? Eksperci nie mają wątpliwości
Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański? Kto będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski pod wodzą Paulo Sousy? Poprzedni selekcjonerzy stosowali rotację, a co powinien zrobić Portugalczyk? Zapytaliśmy o to byłych bramkarzy naszej drużyny narodowej.
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
fot. Przemyslaw Swiderski/Polska Press
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press
fot. krzysztof kapica/polska press
[przycisk_galeria]
Paulo Sousa podczas pierwszej konferencji prasowej poinformował, że wybrał pierwszego bramkarza, ale zanim to ogłosi, poinformuje o tym zainteresowanych. Trudno spodziewać się, by nowy selekcjoner wybrał z większego grona, niż Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański. Na kogo powinien postawić?
- To pytanie retoryczne, bo mamy dwóch światowej klasy graczy, którzy mają zaufanie wśród zawodników i kibiców - nie miał wątpliwości Jan Tomaszewski. Ponadto bramkarz trzeciej drużyny świata w 1974 r. zwrócił uwagę: - Ale to Wojtek jest jednym z najlepszych na świecie na swojej pozycji. Gra w jednej z najlepszych drużyn na świecie. Już dawno powinien zostać wyznaczony jako numer jeden w kadrze. Tak się nie stało i gdybym był na jego miejscu, to zrezygnowałbym z gry u Jerzego Brzęczka. Szczęsny jest człowiekiem, który pokonał Niemców w 2014 r., broniąc mnóstwo strzałów. Oczywiście, jeśli Sousa zdecyduje się na Fabiańskiego, to też będzie OK, ale niech wyznaczy jedynkę - apelował człowiek, który zatrzymał Anglię. napisał:Bramkarza Juventusu między słupkami spodziewa się też Radosław Majdan. - Trudno mi wybrać jednego, chociażby dlatego, że nie widzę ich na treningach. Na podstawie meczów zarówno Wojtek jak i Łukasz zasługują na bycie podstawowym bramkarzem, bo ani jeden, ani drugi nigdy nas nie zawiódł. Natomiast myślę, że Sousa wybrał Szczęsnego. Arsene Wenger w jednym z wywiadów powiedział fajną rzecz, że jeśli masz dwóch równorzędnych zawodników na jednej pozycji, to wybierasz tego, który gra w lepszym klubie, bo to się wiąże z większą presją, grą z lepszymi zawodnikami, zwykle też w Lidze Mistrzów. Przy całym szacunku dla Łukasza, który był i jest potrzebny tej kadrze, to więcej przemawia za Wojtkiem - analizował bramkarz Biało-Czerwonych w meczu z USA na mundialu w 2002 r.
Jego prognozy podziela kolega z ekipy Jerzego Engela w Korei i Japonii, Adam Matysek. - Choć w przeszłości zaskakiwano nas wielokrotnie, co do obsady bramki, ale gra w Juventusie jest dużym plusem w rubryce po stronie Szczęsnego. Bo w bardzo dobrej dyspozycji jest jeden i drugi. Natomiast w ostatnich miesiącach Wojtek między wierszami upominał się o bycie numerem jeden. Pytany przed jednym z meczów Ligi Narodów, kto jest podstawowym bramkarzem, odparł, że też chciałby to wiedzieć. Problem w końcu powinien zostać rozwiązany. Z psychologicznego punktu widzenia to bardzo ważne w kontekście przygotowania się do meczów - stwierdził były bramkarz m.in. Bayeru Leverkusen i Śląska Wrocław.
[polecane]21337675,19711897;1; JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:[/polecane]
Swoją drogą, choć Sousa miał wybrać bramkarza, to nie określił, jaki model będzie stosować. Czy taki jak jego poprzednicy, czyli wybór bramkarz co zgrupowanie, czy jak większość selekcjonerów wybierze podstawowego golkipera i jeśli nie będzie trzęsienia ziemi, to zmiany w bramce też nie będzie. Której metody powinien się trzymać?
- Paulo Sousa powinien prowadzić drużynę tak, jak prowadzą trenerzy międzynarodowej klasy i wyznaczyć jedynkę. Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek prowadzili kadrę po dyletancku. Nie wiem, po co w ich sztabie byli trenerzy bramkarzy, skoro nie potrafili wybrać tego jednego - surowo ocenił Tomaszewski. - Dziś bramkarz jest ostatnim obrońcą, który rozpoczyna akcje. Na przykład z podań Manuela Neuera padają bramki. U nas drużyna cierpiała, bo co mecz grał ktoś inny i nie miała jak się zgrać w tym aspekcie. A to powinno funkcjonować z zamkniętymi oczami. Tak gra piłkarski świat! Oczywiście nie mam tu na myśli egzotyki czy naszej ekstraklasy. Poza tym przyjeżdżając na zgrupowanie, jeden bramkarz powinien mieć komfort psychiczny i koncentrować się na tym, jak strzelają rywale, a drugi i trzeci pomagać pierwszemu w przygotowaniach. A u nas ostatnio przyjeżdżali i ze sobą rywalizowali i co mecz, to gra w ruletkę.
Matysek: - Faktycznie Nawałka i Brzęczek trochę nas zaskakiwali tymi rotacjami. Mogę wyobrazić sobie, że wynikały one z obserwacji na zgrupowaniu i analizy pod dany mecz, ale czasem miałem też wrażenie, że zmiany nie były spowodowane dyspozycją. W każdym razie nie jestem zwolennikiem tej drogi. Bramkarz powinien być świadomy i pewny swojej roli w drużynie - podkreślił bramkarz kadry w latach 1991-2002, gdy rozegrał 34 mecze. napisał:Radosław Majdan też jest zdania, że powinien zostać wybrany bramkarz numer jeden. - To bardzo specyficzna pozycja. Człowiek, który musi mieć psychiczny spokój i czuć wsparcie szkoleniowca. Pamiętam jak przeszedłem do Wisły Kraków i trener Henryk Kasperczak od razu powiedział, że jestem jego numerem jeden. To pomaga, a nie znaczy, że piłkarz mniej się później przykłada czy ulega rozluźnieniu. Wręcz przeciwnie, czuje się wdzięczność do trenera i szacunek, którym obdarza szkoleniowca, bo on obdarzył nim piłkarza. W dobrych reprezentacjach rotacji nie ma. Mówimy, że u nas jest, bo mamy kłopot bogactwa, jednak powinno się wskazać konkretną jedynkę. O poziom rywalizacji się nie obawiam, bo ona na tym poziomie zawsze stoi na wysokim poziomie - przekonywał ekspert Canal+ Sport.
[promo]417659;1;Lubisz quizy? [/promo]
Można się spodziewać, że w kadrze będzie przynajmniej trzech bramkarzy. Czwarty pojawi się, jeśli Sousa będzie chciał mieć spokojniejszą głowę w obliczu pandemii koronawirusa, a także - wzorem poprzednich lat - na zgrupowaniu przed mistrzostwami Europy. Tak czy inaczej w meczach w 2020 r. oprócz 30-letniego Szczęsnego i 35-letniego Fabiańskiego w kadrze byli 29-letni Skorupski i 23-letni Bartłomiej Drągowski. W kolejce można spotkać 33-letniego Rafała Gikiewicza czy 21-letnich Radosława Majeckiego i Marcina Bułkę, a także 22-letniego Kamila Grabarę. Ostatnio co prawda w efekcie kontuzji, ale na ławce rezerwowych Liverpoolu usiadł 17-letni Jakub Ojrzyński. Czy wybierając numer trzy Sousa powinien postawić na gracza mniej więcej 30-letniego, czy o dziesięć lat młodszego?
- Przede wszystkim na dobrego - podkreślił Majdan. - 30-letni bramkarz, a tyle ma Szczęsny, ma przed sobą przynajmniej pięć-sześć lat bronienia na wysokim poziomie. Nie jestem zwolennikiem wciskania młodego tylko dlatego, że jest młody. O byciu w reprezentacji muszą decydować umiejętności. Takim połączeniem jest Bartłomiej Drągowski i wydaje mi się, że zdominuje on numer jeden po erze Wojtka i Łukasza. Oczywiście Łukaszowi Skorupskiemu i Rafałowi Gikiewiczowi należy się ogromny szacunek za grę w Serie A i Bundeslidze. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, to Drągowski wydaje się przyszłością naszej reprezentacji - dodał siedmiokrotny reprezentant Polski, a podobne zdanie ma Matysek.
- To nie klub, w którym jako trzeciego bramkarza możesz mieć młodego, który będzie się uczył przy doświadczonych. Poza tym wiemy, jak dużo jest meczów i z jakimi problemami zmaga się obecnie piłka nożna, choć nie tylko. Trzeci bramkarz powinien być taki, który jeśli coś się wydarzy, to wchodzi do bramki i jest pewnym punktem, bo kadra to nie miejsce na naukę. Choć akurat mamy idealne połączenie. To Drągowski, który jest młody jak na bramkarza i zbiera pozytywne oceny w Serie A. Skorupski jest w kadrze od lat, grał sporadycznie, godził się na bycie trzecim wyborem, ale w obecnej sytuacji lepszą opcją wydaje się bramkarz Fiorentiny - rozpatrywał Matysek.
Z młodszymi kolegami po części zgadza się 73-letni Tomaszewski. - Obok Szczęsnego i Fabiańskiego powinien być młody, niech się uczy. Po co taki Skorupski? To nie caritas, z całym szacunkiem dla niego i dla organizacji. Ale i tak, nawet jak będzie ten trzeci młody, to grać powinien Szczęsny albo Fabiański. Bo jak Sousa będzie tak żonglował, jak jego poprzednicy, to mam propozycję, żeby na Andorę powołał mnie. Robert Lewandowski na pewno strzeli więcej goli, niż ja puszczę - w swoim stylu zakończył wybitny reprezentant Polski.
Pierwsze mecze Biało-Czerwonych pod wodzą Portugalczyka odbędą się pod koniec marca, gdy rozpoczną się eliminacje mistrzostw świata. Zagrają z Węgrami (25.03 w Budapeszcie), Andorą (28.03 w Warszawie) i Anglią (31.03 w Londynie). napisał:[polecane]21328793,21271857,20375701,21133319,20986635,20189914;1; JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:[/polecane]
[promo]2738057;1;Lubisz quizy? [/promo]