Dłuższa przerwa Filipa Starzyńskiego
KGHM Zagłębie Lubin w dramatycznych okolicznościach wygrało z Legią w Warszawie, ale w składzie znów zabrakło Filipa Starzyńskiego. Dlaczego?
fot. Fot. Piotr Krzyżanowski
Wygląda na to, że uraz reprezentanta Polski jest poważniejszy, niż początkowo zakładano. Już przed meczem z Wisłą Płock pojawiły się doniesienia, że ,,Figo” ma problemy z mięśniami skośnymi brzucha. W karze na mecz z płocczanami się zatem nie znalazł, ale na Legię miał być gotowy.
Tymczasem w piątek trener Piotr Stokowiec zdradził nam, że Starzyński w Warszawie nie zagra. Co prawda uczestnik Euro 2016 do stolicy pojechał, ale nie po to, by pomóc zespołowi w walce z mistrzem Polski, ale by skonsultować się z lekarzem reprezentacji Polski Jackiem Jaroszewskim. Okazało się, że rozgrywający ,,Miedziowych” ma problem z przepukliną.
- Wspólnie z piłkarzem podjęliśmy decyzję, by leczył się zachowawczo, bez ingerencji chirurga. Co prawda Starzyński w zeszłym tygodniu wrócił do treningów z zespołem, ale pojawiający się ból uniemożliwiał mu wykonywanie ćwiczeń. Przez kilka tygodni będziemy musieli sobie radzić bez Filipa. Oczywiście liczymy na jego szybki powrót do treningów - tłumaczy dyrektor sportowy Piotr Burlikowski.
Kontuzja Starzyńskiego skłoniła sztab szkoleniowy do zmiany ustawienia. Pierwszy raz w tym sezonie od pierwszych minut zagrali dwaj napastnicy.
- Wyszliśmy dwójką napastników, ale w którymś momencie opadli z sił. Pamiętajmy, że Martin Nespor dołączył do nas później, nie przeszedł okresu przygotowawczego z drużyną. Ktoś może powiedzieć, że szczęście nam dziś pomogło, ale myślę, że zapracowaliśmy na ten sukces. Momentami pracowaliśmy dokładnie tak, jak sobie założyliśmy - powiedział po meczu ,,Stoki”.
Kolejny mecz Zagłębie rozegra w sobotę. Do Lubina przyjedzie Cracovia.