Krzysztof Sobieraj, kapitan Arki Gdynia: Wygramy derby!
Krzysztof Sobieraj, kapitan Arki Gdynia, nie mieści się ostatnio w składzie żółto-niebieskich, dlatego jego występ w piątkowych derbach Trójmiasta stoi pod znakiem zapytania. Obrońca gdynian żyje jednak tym spotkaniem tak, jak cała drużyna.
fot.
W tym sezonie rola Sobieraja w drużynie jest znacznie mniejsza, niż wcześniej. Przynajmniej w kontekście czysto sportowym, bo przecież charyzmatyczny "Sobi" to wciąż kapitan Arki i zawodnik bardzo ważny pod względem mentalnym. Czy przed meczem z Lechią wcieli się w rolę motywatora? - Myślę, że trener Ojrzyński jest takim motywatorem, że nie potrzebuje nikogo do pomocy.
Obrońca Arki ma nadzieję, że zagra w piątkowym spotkaniu. - Zobaczymy w piątek jaki skład wyjdzie. Myślę, że niejednego trener zaskoczy, ale nie będę zdradzał szczegółów. Bardzo mocno liczę na to, że zagram. Nie po to ciężko pracowałem i wracałem do zdrowia, żeby w takim spotkaniu nie zagrać. Czekam na swoich ulubieńców, takich dwóch panów i bardzo mocno pragnę się z nimi zmierzyć w piątek - mówi Sobieraj, nawiązując do braci Paixao, których po zeszłorocznych derbach Trójmiasta określił mianem "sióstr Paixao".
Przed sezonem to Lechia wydawała się zespołem znacznie silniejszym od Arki, gdańszczanie mieli w końcu bić się o ligowe podium. Tymczasem faworytem derbów będą gdynianie. Lechia jest pogrążona w kryzysie, ostatnio została rozgromiona 5:0 przez Koronę Kielce i atmosfera w klubie jest fatalna. - My nie możemy zwracać uwagi na to, co się dzieje u naszych rywali. My skupiamy się na sobie, to jest ich problem, a my wiemy, że ciężko jest z takiego problemu wyjść, bo w podobnej sytuacji znajdowaliśmy się kilka miesięcy temu - komentuje kapitan Arki.
Czy jest to zatem idealny moment na pokonanie Lechii? - Jeśli chodzi o mecz z Lechią, to nie ma się czego bać. To już nie jest ta Arka, która była beniaminkiem, teraz zespół jest bardzo silny kadrowo, ma 28 równorzędnych zawodników. Ten zespół jest poukładany i to gdańszczanie mogą się obawiać tego spotkania, a może nawet powinni się go obawiać. Przyjeżdżają na ciężki teren i nie chciałbym być w ich skórze. Wiemy, jaki był ich ostatni mecz. Nie jest łatwo wyczyścić głowy w ciągu 4 dni i nagle zapomnieć o tym, co jest złe. Dlatego uważam, że to Arka jest faworytem i wygra ten mecz - deklaruje Sobieraj.
Nie ma co podgrzewać atmosfery przed meczem. My zdajemy sobie sprawę, w jakim miejscu znajduje się Lechia i to wcale nie będzie dla nas łatwe spotkanie. Oni są jak zranione zwierzę i nie wiadomo jak zareagują. Na pewno nie będzie im łatwo pozytywnie zareagować, ale wiemy też, że są tam nieźli zawodnicy, tylko chyba nie ma zespołu. Tym się różnimy, że u nas jest kolektyw i naprawdę jeden za drugim idzie w ogień. Na pewno nie zlekceważymy ich ze względu na to, w jakiej teraz są dyspozycji. Będziemy robić to, co trener nam nakreśli. Bardzo głęboko wierzę w to, że Arka w tym meczu wygra.
Arka - Lechia. Kto faworytem derbów Trójmiasta?