Smutne urodziny PGE GKS. Znów porażka [ZDJĘCIA]
Piłkarze PGE GKS Bełchatów przegrali w ostatnim tegorocznym meczu drugiej ligi. W dniu 39. urodzin klubu lepsza była Kotwica Kołobrzeg, która zwyciężyła na GIEKSA Arenie 1:0.
Wygląda na to, że trener Andrzej Konwiński nie wie, w jaki sposób poprawić grę - a przede wszystkim wyniki - bełchatowskiego zespołu. Szkoleniowiec miesza w składzie, ale niczego to nie zmienia. Bełchatowianie z dziewiętnastu meczów w tym sezonie przegrali dziewięć. Nic więc dziwnego, że balansują na granicy strefy spadkowej.
Tym razem Konwiński wymienił czterech zawodników - z pierwszego składu wypadli Paweł Lenarcik, Szymon Zgarda, Konrad Andrzejczak i Dawid Dzięgielewski, a zamiast nich pojawili się Kamil Bruchajzer, Krzysztof Michalak, Bartłomiej Kondracki i Bartłomiej Bartosiak. Tylko jedna absencja - Andrzejczaka - wymuszona była niedyspozycją zdrowotną. Nie wszystkie wybory da się obronić - choćby Lenarcik w poprzednim meczu zaprezentował się z dobrej strony i nie wpuścił gola - ale szkoleniowiec uznał, że miejsce jednego z dwóch wymaganych w składzie młodzieżowców zajmie Kamil Bruchajzer.
Młody bramkarz PGE GKS w 31. minucie wyciągał piłkę z siatki, gdy pokonał go Piotr Giel. Choć do tej pory gra była wyrównana - a jeśli już to z lekkim wskazaniem na gospodarzy - to jednak gola zdobyli goście. Jak się później okazało - kluczowego gola, bo dającego nie tylko zwycięstwo, ale i wydostanie się przed przerwą zimową ze strefy spadkowej.
Bełchatowianie grali ambitnie, ale mieli pecha - dobrą okazję zmarnował Adrian Klepczyński, z kolei Krzysztof Michalak trafił w słupek, a dwa strzały Patryka Rachwała obronił bramkarz gości. Raz piłkę na linii bramkowej zatrzymał jeden z kołobrzeskich obrońców. Zespół trenera Ryszarda Wieczorka miał dużo szczęścia, że nie stracił gola.
Im bliżej było końca meczu, tym ataki GKS słabły i były bardziej nerwowe. Goście próbowali kontrować i na dziesięć minut przed końcem meczu mieli kapitalną okazję, by podwyższyć prowadzenie. Na ich nieszczęście Arkadiusz Lewiński nie trafił jednak do pustej bramki.
Porażka z Kotwicą kończy fatalny rok PGE GKS Bełchatów, który latem zaliczył spadek z pierwszej ligi, a teraz jest blisko spadku z drugiej. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż klub generuje coraz większe straty widać, że funkcjonowanie klubu, który dwanaście spośród 39 lat swojego istnienia spędził w ekstraklasie, jest bardzo poważnie zagrożone.
PGE GKS Bełchatów - Kotwica Kołobrzeg 0:1
Gol: 0:1 Piotr Giel (31)
PGE GKS: Bruchajzer - Michalak, Grolik, Klepczyński, Szymorek - Pisarczuk (74, Zdybowicz), Rachwał, Lenartowski, Kondracki (46, Zgarda), Bartosiak (46, Dzięgielewski) - Łabędzki (46, Flaszka). Trener: Andrzej Konwiński.
Kotwica: Błąkała - Chouwer (58, Jagiełło), Poznański, Witt, Szywacz - Żmijewski (90, Paprzycki), Lewiński, Sochań, Świechowski (82, Rydzak), Kacprzycki (77, Załęcki) - Giel. Trener: Ryszard Wieczorek.
Żółte kartki: Lenartowski, Grolik (PGE GKS), Błąkała, Szywacz (Kotwica)
Sędziował Mirosław Górecki (Katowice)
Widzów 500