Remis w Kołobrzegu. Okocimski wykorzystał wszystkie prezenty od rywala
Okocimski po świetnym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec (1:0) jechał na północ Polski w bardzo dobrych i bojowych nastrojach. Nic dziwnego, skoro ,,Piwosze'' odnieśli pierwsze od ponad pół roku zwycięstwo w lidze.
fot. J. P.
Każdy z zawodników zdawał sobie doskonale sprawę z wagi meczu z sąsiadem z tabeli. Ekipa z Brzeska chciała odnieść drugą z rzędu wygraną i poprawić swoją sytuację, ale już pierwsza połowa pokazała, że wywiezienie choćby punktu z Kołobrzegu będzie trudne do zrealizowania.
Początek spotkania należał do Kotwicy, która zepchnęła ,,Piwoszy'' do głębokiej defensywy. Długo jednak zarówno jedni, jak i drudzy, nie potrafili poważniej zagrozić przeciwnikowi.
Dopiero w 21 min groźnie na bramkę uderzał Tomasz Rydzyk, ale zbyt lekko, aby zaskoczyć Roberta Błąkałę. W następnej akcji siły już nie zabrakło Bartoszowi Soczyńskiemu, który posłał piłkę nieznacznie obok słupka. Z czasem do sytuacji strzeleckich zaczęli dochodzić podopieczni Tomasza Kulawika, ale Wojciechowi Wojcieszyńskiemu i Jurijowi Hłuszce brakowało skutecznego wykończenia akcji.
Gdy wydawało się, że obie ekipy będą schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie, w 41 min prowadzenie objęli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego swojego już ósmego gola w tym sezonie zdobył stoper gospodarzy Jakub Poznański. Powróciły koszmary z 2014 roku. Wtedy piłkarze Okocimskiego tracili seryjnie bramki po stałych fragmentach gry, popełniając karygodne wręcz błędy w defensywie.
Po zmianie stron Kotwica zadała drugi cios. ,,Piwosze'' fatalnie rozegrali rzut wolny i nadziali się na kontrę rywala. Krzysztof Bułka popędził, ile miał sił w nogach, w kierunku bramki gości, świetnie podał wzdłuż bramki, a Maciej Ropiejko z bliska dopełnił formalności, wyprzedzając interweniującego jeszcze Arkadiusza Garzeła.
Kiedy wydawało się, że Kotwica jest na najlepszej drodze, aby odnieść bardzo ważne zwycięstwo, w jej szeregi wkradło się sporo nerwowości, a ,,Piwoszom'' z pomocą przyszedł niedoświadczony golkiper gospodarzy. W 60 min prezent od Patryka Komoli wykorzystał Radosław Jacek, zdobywając bramkę kontaktową.
W 81 min mogło być po meczu, ale Mateusz Świechowski trafił w słupek, a dobitkę Tomasza Bejuka z linii wybił Garzeł. W 86 min po raz drugi uśmiechnęło się szczęście do gości. Pozornie niegroźne zagranie Mateusza Wawryki przerodziło się w ładną asystę. Złe ustawienie Kamoli wykorzystał Hłuszko. Premierowe trafienie Ukraińca w barwach Okocimskiego zapewniło ,,Piwoszom'' punkt.
Kotwica Kołobrzeg - Okocimski Brzesko 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Poznański 41, 2:0 Ropiejko 52, 1:2 Jacek 60, 2:2 Hłuszko 86.
Kotwica: Kamola - ChruścińskiI PoznańskiI, SzutenbergI, StrzeleckiI- BergI(79 Babiarz), Soczyński (76 Świechowski), Bułka (67 Danil-czyk), Bejuk, Rydzak - Ropiejko.
Okocimski: Błąkała - Wawryka, JacekI, GarzełI, Kasprzyk - Abubakar (55 Py-ciak), LewińskiI, Wojcieszyński (73 Jaworski), Dziadzio (55 Guja), Białkowski - Hłuszko.
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań).
Widzów: 400.