Kosznik dla Ekstraklasa.net: Nasz bramkarz spisywał się dziś fenomenalnie
Po bezbramkowym remisie z Lechem Poznań obrońca GKS Bełchatów Rafał Kosznik stwierdził, że jego zespół przyjechał do stolicy Wielkopolski walczyć o pełną pulę. Ostatecznie remis uznał za niezły, podkreślając, że spory udział w jego wywalczeniu miał litewski bramkarz Emilijus Zubas.
Czytaj więcej: Festiwal niewykorzystanych szans przy Bułgarskiej, Zubas i Burić "zaczarowali" bramki
To już wasz czwarty remis wiosną. Z jednej strony można powiedzieć, że to dobrze, bo nie przegrywacie, ale jednak ta suma punktów nie jest zadowalająca w walce o utrzymanie.
Staramy się wychodzić na boisko i grać jak najlepiej, przede wszystkim dla siebie. Wiadomo, że walczymy o utrzymanie, ale nie ma co ukrywać, te pierwsze mecze były dość trudne, dzisiejszy w Poznaniu również do łatwych nie należał. Uważam, że w pierwszej połowie zagraliśmy dobre spotkanie, w drugiej Lech przycisnął nas i mógł się pokusić o bramkę, ale w końcówce my również mieliśmy swoje sytuacje.
Nie czujecie niedosytu? Mieliście również swoje okazje, jak chociażby ta Wacławczyka z końcówki meczu.
Można powiedzieć, że jest niedosyt, ale przecież Lech również miał sytuacje stuprocentowe. Dwa strzały w poprzeczkę, do tego fenomenalnie spisywał się dzisiaj nasz bramkarz. Mogliśmy coś strzelić, ale mecz potoczył się tak, jak się potoczył i jest remis.
Niedawno miałeś okazję występować tu jako piłkarz Warty Poznań. Jak z perspektywy czasu oceniasz decyzję o odejściu do Bełchatowa?
Na pewno na plus. W Warcie moja przygoda się skończyła, miałem okazję przejść do grającego w Ekstraklasie Bełchatowa i z niej skorzystałem. Jest to jakieś wyzwanie, mamy cel, jakim jest utrzymanie i do niego dążymy.
Cztery mecze bez straty gola. Jako zawodnik formacji defensywnej możesz być chyba z tego zadowolony.
Patrząc na liczbę straconych bramek to można powiedzieć, że w defensywie spisujemy się wyśmienicie. Szkoda, że na razie nie możemy strzelić bramki i zdobyć trzech punktów, bo to jest nam potrzebne.
Macie za sobą już mecze i z Legią i z Lechem. Jak mógłbyś porównać te dwa zespoły?
Ciężko powiedzieć. Mogę stwierdzić tylko tyle, że moim zdaniem Legia i Lech jako jedyne będą liczyły się w walce o mistrzostwo Polski.
Udało wam się urwać punkty obu tym zespołom. To jest dla was sukces?
Na pewno. Graliśmy przecież na wyjeździe, także jest to pewien sukces. Każdy nas przed tymi meczami skazywał na wysoką porażkę, boisko zweryfikowało to inaczej i z tych spotkań wywieźliśmy po punkcie.
Były to jednak dwa różne spotkania. Z Legią bardziej się broniliście, a dzisiaj widać było, że przyjechaliście walczyć o zwycięstwo.
Zgadza się, w tych trzech meczach zdobyliśmy po jednym punkcie i teraz wyszliśmy walczyć o pełną pulę. Musimy szukać tych pierwszych trzech punktów, które są nam potrzebne.
Rozmawiał w Poznaniu Wojciech Maćczak/Ekstraklasa.net
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net