Korona – Śląsk LIVE! Pierwsze starcie grupy spadkowej w Kielcach
Korona tradycyjnie, od kiedy została wprowadzona reforma rozgrywek, rundę finałową spędza na walce o utrzymanie. Tym razem jej pierwszym rywalem będzie Śląsk Wrocław, który zdaje się wchodzić na odpowiednie tory.

fot. Sławomir Stachura/Polska Press
Jeszcze niedawno wrocławianie obok Górnika Zabrze byli chyba największymi kandydatami do spadku. W ostatnich tygodniach ich gra uległa jednak znacznej poprawie – potrafili pokonać kolejno Lecha w Poznaniu i Cracovię przed własną publicznością, dzięki czemu podskoczyli na trzynastą lokatę. Rzecz jasna wciąż muszą obawiać się spadku, ale ich gra pozwala kibicom mieć nadzieję. Ostatni raz przegrali piątego marca.
Korona z kolei do samego końca liczyła się w walce o awans do grupy mistrzowskiej, jednak sprawa ta zależna była nie tylko od niej – by spełnić odpowiednie wymogi, potrzebne były jeszcze wpadki innych drużyn. Kielczanie swoje zrobili i wygrali 2:1 z Górnikiem Zabrze, jednak w pozostałych przypadkach zabrakło im szczęścia i musieli się zadowolić dziesiątą lokatą.
Koroniarze na pewno są tym faktem w jakiś sposób zawiedzeni, ale w ich obozie panuje bojowy nastrój. - Z perspektywy całego sezonu, na pewno były słabsze momenty, gdzie jako zespół nie graliśmy dobrze. Również ja mogę się pod tym podpisać . Wierzę, że ten okres jest już za nami i teraz wkroczyliśmy na lepszy etap. Mogę zapewnić, że to będzie wojna o każdy punkt – powiedział przed spotkaniem Vlastimir Jovanović.
Ogólny bilans starć tych dwóch drużyn jest bardzo wyrównany. Obie wygrywały po pięć razy, a osiem pozostałych spotkań kończyło się remisami. Bilans bramkowy jest już korzystniejszy dla Śląska, a wynosi 29:18.
Obie ekipy miały okazję mierzyć się ze sobą całkiem niedawno temu, bo jedenastego marca. Wtedy na Kolporter Arenie dwukrotnie bramkarza pokonywał Airam Cabrera, a pojednym trafieniu dołożyli Tomasz Hołota i Lasha Dvali. Jak będzie tym razem? Początek meczu o godzinie 15:30, arbitrem głównym będzie pan Bartosz Frankowski.