Nie wszyscy zagraniczni piłkarze Korony Kielce zgodzili się na obniżenie kontraktów. Zostało około dziesięciu zawodników. Rozmowy trwają
Trwają rozmowy z zagranicznymi piłkarzami Korony Kielce w sprawie obniżki wynagrodzeń o 50 procent. Powodem jest trudna sytuacja klubu z powodu epidemii koronawirusa.
Jak już informowaliśmy, polscy piłkarze zgodzili się na obniżenie wynagrodzeń o 50 procent. Początkowo odmówiła zdecydowana większość zagranicznych piłkarzy, ale do rozmów wrócono po Świętach Wielkanocnych.
-Mogę powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Negocjacje trwają. Trzech kolejnych zagranicznych piłkarzy zdecydowało się na obniżenie wynagrodzeń. Ilu jeszcze zostało? Około dziesięciu - wyjaśnia nam Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce.
Obniżone kontrakty będą obowiązywać od 14 marca do pierwszego meczu PKO Ekstraklasy z udziałem publiczności.
Prezes Korony podkreślił też, że wynagrodzenia będą mieli obcięte wszyscy, nie tylko zawodnicy. -Członkowie zarządu i kadra kierownicza również będą mieli wynagrodzenia obcięte o 50 procent. Sztab szkoleniowy i pozostali pracownicy klubu też będą mieli obcięte wynagrodzenie, ale w mniejszym wymiarze, w zależności od wynagrodzeń - powiedział prezes Krzysztof Zając.
- To dla nas wszystkich trudny czas. Każdy musi wziąć odpowiedzialność za Koronę i zrobić wszystko, żeby przetrwała, żeby klub nie został postawiony w stan likwidacji- mówił nam prezes Krzysztof Zając. Nasz przekaz jest jasny - kontrakty muszą być obniżone, bo klub nie ma przychodów, nie rozgrywa spotkań, więc nie ma wpływów z biletów, spodziewanych wspływów z reklam. Każdy musi podnieść konsekwencje trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - mówi prezes Krzysztof Zając.
[promo]2383[/promo]
[promo]2385[/promo]
[promo]2387[/promo]
[promo]2389[/promo]