Korona Kielce przegrała z Piastem Gliwice 0:1. Żółto-czerwoni zagrali lepiej niż w ostatnich spotkaniach, ale zawiodła skuteczność
Korona pozostawiła po sobie niezłe wrażenie w Gliwicach, ale marna to pociecha. W trzynastej kolejce przegrała z Piastem 0:1 i była to jej dziewiąta porażka w tym sezonie w PKO Ekstraklasie.
[b]Piast Gliwice – Korona Kielce 1:0 (0:0)[/b]
[b]Bramka:[/b] 1:0 Jorge Felix 57.
[b]Piast:[/b] Plach – Rymaniak, Malarczyk, Korun, Kirkeskov – Hateley, Sokołowski Ż, Milewski, Badia (71. Jodłowiec), Felix – Parzyszek (67. Tuszyński Ż).
[b]Korona[/b]: Kozioł – Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski – Lioi, Żubrowski, Gnjatić, Cebula (76. Jukić) – Djuranović (61. Żyro), Papadopulos Ż (67. Pućko).
[b]Sędziował: [/b]Zbigniew Dobrynin z Łodzi.
To był mecz z podtekstami. W wyjściowym składzie Piasta mecz zaczęli Bartosz Rymaniak i Piotr Malarczyk. To byli gracze Korony – Rymaniak przed sezonem nie doszedł do porozumienia w kwestiach finansowych, a Malarczyk został odstawiony przez byłego trenera Gino Lettieriego i przesunięty do rezerw. Teraz obydwaj są pewnymi punktami Piasta. Z kolei w wyjściowej jedenastce Korony wyszedł Michal Papadopulos, były napastnik gliwickiej drużyny.
Korona zaczęła mecz w mocno zmienionym składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania (6 zmian). Szansę występu dostał Argentyńczyk Andres Lioi i w pierwszej połowie dał próbkę dużych umiejętności. Kielecki zespół zaczął odważnie, wysoko atakował mistrza Polski i widać było, że gospodarze są zaskoczeni takim przebiegiem boiskowych zdarzeń. To podopieczni Mirosława Smyły mieli inicjatywę w tym fragmencie spotkania.
W 34 minucie świetną indywidualna akcją popisał się Andres Argentyńczyk Lioi, podał do Urosa Djuranovicia. Ten uderzył z 18 metrów, ale Frantisek Plach popisał się udaną interwencją, przenosząc piłkę nad poprzeczką. W 44 minucie Djuranović znowu stanął przed szansą strzelenia gola, był sam na sam, ale trafił w bramkarza.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowie świetną okazje miał Piotr Parzyszek – ładnie uderzył, ale znakomitą interwencją popisał się Marek Kozioł.
W 48 minucie Korona przeprowadziła składną akcję w ataku pozycyjnym. Piłkę z lewej strony dostał Marcin Cebula, ale będąc w dogodnej sytuacji uderzył w boczną siatkę. -Jesteście lepsi, Korona jesteście lepsi – skandowali w 54 minucie kibice Korony, ale nie przekładało się to na wynik. Niestety, w 57 minucie kielecki zespół stracił gola. Bartosz Rymaniak dośrodkował z lewej strony, Jorge Felix wygrał główkowy pojedynek z Michałem Gardawskim i pokonał Marka Kozioła.
W 76 minucie Marek Kozioł uratował Koronę od utraty bramki, nogą odbił piłkę w sytuacji sam na sam z Patrykiem Tuszyńskim. Po strzeleniu gola Piast kontrolował to, co działo się na boisku. Jeszcze w 92 minucie z 18 metrów uderzył Ivan Jukić, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć.
Korona mimo niezłej gry, bo był to dużo lepszy występ niż w poprzednich spotkaniach, znowu musiała przełknąć gorycz porażki i nadal jest na dnie. Zamyka tabelę PKO Ekstraklasy z dorobkiem 8 punktów. Największym problemem jest skuteczność - kielecki zespół strzelił zaledwie 6 bramek, zdecydowanie najmniej w ekstraklasie. Dla porównania, sam Jorge Felix z Piasta strzelił już 7 goli. Ma o czym myśleć sztab szkoleniowy Korony, bo sytuacja jest już bardzo trudna.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]