Konstantin Vassiljev: Z Cracovii nie miałem propozycji
Konstantin Vassiljev w ubiegłym sezonie z Jagiellonią, prowadzoną przez Michała Probierza, wywalczył wicemistrzostwo Polski. W sobotę piłkarz Piasta Gliwice będzie miał okazję zagrać z Cracovią.
fot. Fot. Andrzej Banaś
- Jak u Pana ze zdrowiem, bo od ponad miesiąca nie pojawił się Pan na meczu ligowym?
- W tej chwili jest już wszystko w porządku. Z kadry Estonii wróciłem z kontuzją, nabawiłem się urazu mięśnia dwugłowego. Nie mogę być pewny występu w sobotę, ale na pewno chcę zagrać w meczu z Cracovią.
- Zapowiada się mecz za „sześć punktów”, bo trudno inaczej określić konfrontację 15. drużyny z 14. w ligowej tabeli. Oba zespoły zagrają z „nożem na gardle”.
- Na pewno tak, zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, jak ważny jest ten mecz. Mam nadzieję, że będzie przebiegał po naszej myśli i trzy punkty zostaną u nas.
- Przed sezonem chyba Pan nie przypuszczał, że zarówno Piast, jak i Cracovia będą miały takie kłopoty.
- Znamy swoje możliwości i one sięgają wyższych lokat niż ta, którą zajmujemy obecnie. Trzeba więc udowodnić to w najbliższych meczach. Przed sezonem oczekiwania w obu klubach były na pewno większe.
- Czy po zmianie trenera widzi Pan, że coś u was drgnęło?
- Myślę, że tak, jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o przyszłość. Zespół powoli idzie w dobrym kierunku. Trudno to wytłumaczyć jednym słowem, widać, że trener ma plan, piłkarze przyjęli te warunki pracy i będzie lepiej.
- Na pewno sobie Pan przypomina pierwszy mecz sezonu z Cracovią, zakończony remisem 1:1. Zmarnował Pan wtedy rzut karny.
- Na pewno dobrze pamiętam tamto spotkanie. Pechowo zaczął się dla mnie ten sezon, ale nie chcę do tego wracać, trzeba patrzeć wprzód.
- Zeszłe rozgrywki były rewelacyjne w Pana wydaniu – 13 goli, 14 asyst i wicemistrzostwo Polski z Jagiellonią. Teraz jest inaczej – brak goli i podań przy bramkach. Co jest tego przyczyną?
- Mógłbym znaleźć wiele wymówek dla siebie, ale to jest niepotrzebne. Chcę wrócić na możliwie jak najwyższy poziom grania, przede wszystkim do skuteczności.
- Pana dobry znajomy z reprezentacji Estonii – Sergei Zenjov też ma kłopoty w Cracovii – strzelił wprawdzie dwie bramki, ale ostatnio jest rezerwowym bądź nie gra. W kadrze występuje natomiast regularnie.
- Fajnie byłoby się spotkać w sobotę na boisku. Czasami w klubie są różne chwile i trzeba poczekać na swoją szansę. Znam jego zalety i uważam, że może jeszcze pomóc temu zespołowi.
- Z Cracovią przyjeżdża trener Probierz, chce Pan mu coś pokazać na boisku?
- Jesteśmy w bardzo dobrych stosunkach, nie potrzebuję mu niczego udowadniać. Mieliśmy szansę ze sobą pracować, a teraz przywitamy się i każdy pójdzie do swoich zadań.
- Gdy trener Probierz przychodził do Cracovii można było sądzić, że Pan podąży jego śladami. Miał Pan propozycję z „Pasów” w letnim okienku transferowym?
- Takiej propozycji nie było i mam wrażenie, że nie zależało to od trenera Probierza.
- Nie było winy po stronie trenera, że on Pana nie chciał, tylko zadecydowały inne względy?
- Nie widzę tu problemu, czy chciał, czy nie chciał… Jesteśmy po różnych stronach barykady, a kto wie, jak będzie w przyszłości?
- Liga jest szalona w tym roku – ton nadaje beniaminek – Górnik Zabrze, wysoko jest Korona, Legia miała kłopoty, ciężkie chwile przeżywał Lech. Gra Pan już w polskiej ekstraklasie czwarty sezon, jak ocenia Pan bieżące rozgrywki?
- Przed sezonem bardzo ciężko powiedzieć, jak będzie. Są faworyci, a zdarzają się nieprzewidziane rozstrzygnięcia. To, że Pogoń jest na ostatnim miejscu uważam za niespodziankę. Żaden z ekspertów tego nie przewidział. Liga jest ciekawa, każdy zespół może wygrać z każdym. W tym jest na pewno szansa dla nas.
MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/9b9b9f82-fcc6-cdad-9990-00c01000fdfe,0922350f-a56c-18cb-50e5-b9197fcca9ce,embed.html[/wideo_iframe]
Polska - Meksyk NA ŻYWO w tv i ONLINE. Polska - Meksyk TRANSMISJA i STREAM LIVE
Polska - Meksyk LIVE! Bez gwiazd i kompletu. Szansa dla zmienników