Kompromitacja Lecha w Wilnie. Żalgiris pokonał wicemistrza Polski
Logowanie
Komentarze (8)
- kamilo0013@...2 sierpnia 2013, 13:07Znów gadasz głupoty. Inny klimat, chłopie. To jest LITWA. Uczyłeś się geografii w szkole? Patrząc na położenie geograficzne warunki do gry takie same, więc nie pieprz głupot. Piłkarz to piłkarz, jeśli nie radzi sobie to jego problem - "złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy" (czy jakoś tak). Wymyślasz śmieszne argumenty tylko po to by usprawiedliwić swój klubik. fakt lech raczej wygra i awansuje ale gdy odniesie taki "sukces" w IV rundzie, to PE pa pa ;)
- ♥•Bukiet•KKS•♥1 sierpnia 2013, 22:50A piłkarze to są ludzie nie roboty i nie da się od tak przestawić w jeden dzień na dwie godziny w inny klimat i warunki podłoża.. Że oni tak grają całe życie to nie moja wina, przyjadą do Poznania i zobaczą.
- ♥•Bukiet•KKS•♥1 sierpnia 2013, 22:47Kolego pisz nazwy klubów z dużych liter... Z polskich klubów się nie śmieje bo jestem patriotą. Nie piknikiem..Lech grał jak grał, Żalgiris też.. wiedziałem, że napiszę to co jest prawdą, a ktoś sobie wymyśli co innego bo jest z Krakowa i 'nie lubi' Lecha bo kibole sobie tak wymyślili ... ogranij
- kamilo0013@...1 sierpnia 2013, 22:13@down. Jesteś idiotą. Z Wisły pewno się śmiałeś a teraz co? Plujesz się o...byle co.. Chłopie..Jesteś śmieszny, powinienem zrobić zdjęcia tych twoim artykułów - bo murawa zła, bo słońce świeciło, bo sędziowie przekupieni. Zejdź na ziemię....lech zagrał słabo i tyle w temacie. Zresztą, nic nowego - wczoraj legia też ogromnym szczęściem zremisowała, dziś lech doznał porażki. Widzicie ile ta nasza piłka jest warta - nic.
- ♥•Bukiet•KKS•♥1 sierpnia 2013, 22:01A ten co napisał ten artykuł jest mistrzem!!!!!Hahahahaha... Z Warszawy czy co? Czy może zawodowy komentator tenisa..? Pewnie to zostanie skasowane, ale taka jest prawda. "Fakt, że w tej sytuacji zaspała poznańska defensywa, fakt, że spóźniony był Manuel Arboleda, niemniej jednak bramkarz z taką piłką powinien sobie poradzić." Widziałeś REDAKTORZE jak nawalało tam słońce? To nie robot, to człowiek i miał prawo być zaślepiony! Dalej "Chwilę później Kamil Biliński wymanewrował Manuela Arboledę, strzelił wprost w Kotorowskiego, a odbita o niego piłka trafiła w kolumbijskiego stopera i omal nie wpadła do bramki." Ta piłka na tym orliku nawet miała problemy by do piątki się doturlać, a co dopiero do bramki, gdzie asekurował Tomek Kędziora?!?! Następnie "Jeśli ktoś myślał, że po przerwie Lech ruszy do zdecydowanego ataku, to grubo się mylił." Posiadanie piłki, konstruowanie akcji to miał w większości Lech, nie moja wina, że kretyn sędziował i przerywał co chwila.