menu

Komentarz Piotra Reissa do decyzji Komisji Dyscyplinarnej PZPN

8 lutego 2014, 00:26 | Konrad Kryczka

W czwartek na oficjalnej stronie (również na twitterze) Polskiego Związku Piłki Nożnej pojawiła się informacja o ukaraniu przez Komisję Dyscyplinarną PZPN Piotra Reissa za korupcję. Sam zainteresowany praktycznie natychmiast wypowiedział się w tej sprawie.

Piotr Reiss został oskarżony o korupcję
Piotr Reiss został oskarżony o korupcję
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net

Do podanej na stronie PZPN informacji Reiss odniósł się na swojej stronie internetowej jeszcze w czwartek. Były napastnik Lecha Poznań napisał tak:

Jestem zaskoczony informacją, która pojawiła się na stronie PZPN odnośnie kary nałożonej przez Wydział Dyscypliny PZPN. Nie zostałem o niej dotychczas poinformowany. Od sprawy będę się odwoływał.

Ciekawiej zrobiło się w piątek, kiedy Reiss napisał dość obszerny komentarz w tej sprawie:

Po raz kolejny w mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje, które postanowiłem dla wszystkich zainteresowanych (w tym członków Komisji Dyscyplinarnej PZPN) wyjaśnić.

Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN z dnia 6 lutego 2014 r. jest nieprawomocne i ponieważ jest błędne zostanie zaskarżone.

Najistotniejsze jest to, że Komisja Dyscyplinarna PZPN wydała swoje orzeczenie nie przeprowadziwszy żadnego postępowania dowodowego. Jedynym dowodem, jaki Komisja przeprowadziła, było odebranie ode mnie wyjaśnień, w których nie tylko nie przyznałem się do zarzucanych mi przewinień, ale złożyłem wyjaśnienia ustosunkowując się merytorycznie do wszelkich zarzutów, będąc gotowym na udzielenie odpowiedzi na wszelkie pytania. Jednak Komisja w swoim postępowaniu nie miała do mnie żadnych pytań. Do czasu ewentualnego prawomocnego skazania występuję jako osoba niewinna i nikt w tej sprawie nie może twierdzić, że dopuściłem się zarzucanych mi czynów.
Z tych względów zdumienie budzi i jest nie do zaakceptowania, że Komisja Dyscyplinarna PZPN nie wysłuchawszy żadnego świadka, nie dysponując jakimkolwiek dowodem z dokumentów, a mając do dyspozycji tylko moje wyjaśnienia stanowczo nie przyznającego się do winy i popełnienia jakiegokolwiek przewinienia dyscyplinarnego, uznaje mnie winnym i wymierza karę dyscyplinarną, informując o tym z podaniem moich pełnych danych osobowych na …Twitterze!
Powyższym Komisja Dyscyplinarna PZPN naruszyła wszelkie zasady uczciwego procesu – wszak orzeczenie o ukarania karami dyscyplinarnymi zostało podane do publicznej wiadomości, a na chwilę obecną jedynie uczestnicy tego postępowania wiedzą, że faktycznie nie było żadnej rozprawy, nie było żadnego postępowania dowodowego i nie ma żadnych dowodów mojej winy!

Dobra w postaci zasad sprawiedliwości i słuszności wymagają, aby władze PZPN zweryfikowały formalną prawidłowość działania obecnej Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Bo chyba każdy, nie tylko prawnik, naturalnie i intuicyjnie czuje, że każdy obwiniony ma prawo do obrony i przedstawienia swoich racji, a nie tylko ten, kto kogoś innego oskarża, i że nie ma w naszej cywilizacji „domniemania winy osoby oskarżanej”, natomiast jest zasada „domniemania niewinności, dopóki komuś nie udowodni się winy”. I chyba obowiązkiem oskarżającego jest przedstawić dowody swoich oskarżeń, natomiast oskarżany nie ma obowiązku przedstawiania dowodów na to, że czegoś nie zrobił !

Wobec powyższego orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN powinno być bezwzględnie uchylone, jako niesprawiedliwe, krzywdzące i nie respektujące elementarnych zasad prawa do obrony osoby, której zarzuca się jakiekolwiek przewinienia dyscyplinarne.

Wielu już mnie dawno skazało, wielu czyta przekształcone, nierzetelne informacje i być może powyższe wyjaśnienie pozwoli zrozumieć sytuację w jakiej się znalazłem, bo aby mieć rację trzeba posługiwać się argumentami, a ich najwyraźniej Komisji brakuje.

źródło:piotrreiss.pl

Jak widać, pozostaje czekać na dalszy rozwój sytuacji.


Polecamy