Koman dla Ekstraklasa.net: Cieszę się, że trener mi zaufał
- W każdym meczu gramy o trzy oczka, jednak na razie to wychodzi, jak wychodzi. Staramy się nie kalkulować i nie gramy na remis. Z Ruchem musimy wyszarpać te trzy punkty - mówi Piotr Koman, zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała.
fot. Tomasz Hołod / Polskapresse
Sporym zaskoczeniem było pojawienie się Piotra Komana w wyjściowej jedenastce "Górali" w spotkaniu z Koroną Kielce. Defensywny pomocnik Podbeskidzia, był już jedną nogą poza klubem z Bielska-Białej, jednak trener Kasperczyk postanowił jeszcze raz na niego postawić.
Wracasz do wyjściowego składu "Górali" po dość długiej przerwie. Można nawet powiedzieć, że jedną nogą byłeś już poza klubem z Bielska-Białej. Jak odebrałeś informację o powrocie na ligowe boiska?
Można nawet powiedzieć, że wracam po bardzo długiej przerwie. Odbyłem swego czasu taką dość szczerą rozmowę z trenerem i cieszę się, że mi zaufał. Cierpliwie czekałem na swoją szansę i zrobię wszystko, aby nie zawieść trenera w kolejnych spotkaniach.
W spotkaniu w Kielcach wróciliście do ustawienia z poprzedniego sezonu. Zagraliście piątką w środku pola i jednym wysuniętym napastnikiem. Taki był pomysł na kielczan, czy wracacie do "starego" ustawienia?
Trener ustala taktykę pod konkretnego przeciwnika, to nie jest tak, że nagle coś zmieniamy. Gramy tak, jak uważamy, że na danego przeciwnika będzie dobrze. W spotkaniu z Koroną jako pierwsi straciliśmy bramkę i musieliśmy korygować ustawienie. Później szybko stracona druga bramka i musieliśmy gonić wynik. Niestety się nie udało.
W obecnym sezonie, w każdym ligowym meczu strzelaliście gola. Jednak postawa defensywy pozastawia wiele do życzenia. To co zrobił Michal Piter-Bucko przy drugim golu zakrawa o taki piłkarski kryminał. Czego brakuje waszej linii defensywnej, zgrania czy może jeszcze czegoś innego?
No tak Michal popełnił błąd przy stracie drugiej bramki, jednak nie sądzę żeby to była kwestia zgrania. Mamy już piątą kolejkę... Nie wiem może jakaś dekoncentracja. Michal to dobry piłkarz, wiadomo każdemu może przytrafić się błąd. Richard Zajac uratował nas dzisiaj w paru sytuacjach, także mogło wyglądać to jeszcze gorzej. Musimy popracować nad tą grą w tyłach i wygrać kolejne spotkanie.
No właśnie, teraz przed wami spotkanie z Ruchem przed własną publicznością. Ten mecz już trzeba wygrać, bo sytuacja w tabeli nie wygląda zbyt ciekawie.
W każdym meczu gramy o trzy oczka, jednak na razie to wychodzi, jak wychodzi. Staramy się nie kalkulować i nie gramy na remis. Punkty trzeba zbierać, bo sytuacja jest coraz trudniejsza. Z Ruchem musimy wyszarpać te trzy punkty, bo to zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne. Później będzie nam się grało dużo lepiej, bo każdy wyczekuje tego pierwszego zwycięstwa. Korona wygrała dzisiaj, a my wygramy w następnej kolejce!