menu

Kolejny remis Zawiszy. Faworyt do awansu stracił punkty z ŁKS

22 września 2012, 18:06 | psz, Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki

Tylko remis wywozi z Łodzi bydgoski Zawisza. Mocny początek ŁKS-u pozwolił podopiecznym Marka Chojnackiego na zdobycz punktową w pojedynku z jednym z faworytów do awansu.

Kibice ŁKS
fot. Paweł Jagiełło
ŁKS Łódź - Zawisza Bydgoszcz
fot. Paweł Jagiełło
1 / 2

Mecz z bydgoskim Zawiszą, wiceliderem pierwszej ligi, rozpoczął się najbardziej nieoczekiwanie, jak tylko można sobie to wyobrazić. Do ataku ruszył ŁKS, a Mateusz Stąporski w kapitalny sposób ograł obrońców Zawiszy i trafił do bramki. Stąporski, do tej pory zmiennik, a do tego krytykowany za słabą grę został bohaterem łódzkiego klubu.

Na trybunach był to mecz przyjaźni, bo przecież kibice ŁKS i Zawiszy od lat darzą się wielką sympatią, ale na boisku sympatii nie było. Zawisza walczy o awans do ekstraklasy, a ŁKS o utrzymanie w lidze, więc obu drużynom punkty są bardzo potrzebne. Patrząc na nazwiska w obu zespołach, to jednak chyba mimo wszystko większe szanse na zrealizowanie celu ma ŁKS.

Zawisza w Łodzi grał bardzo przeciętnie, a do przerwy wręcz słabo. Bydgoszczanie próbowali pokonać Bogusława Wyparłę strzałami z dystansu. Najbliżej szczęścia był Paweł Zawistowski, ale piłka minimalnie minęła bramkę ŁKS. ŁKS też próbował uderzeń z daleka i… też nieskutecznie.

Niestety, po przerwie bardzo szybko zaczęło pachnieć golem dla Zawiszy. Bydgoszczanie atakowali raz po raz, a Wyparło musiał wykazywać się największymi umiejętnościami. W 58. minucie zdołał jeszcze odbić piłkę po strzale głową Błażeja Jankowskiego, ale dwie minuty później, oczywiście po tym, jak zagapili się obrońcy, pokonał go Bartosz Kopacz.


Polecamy